- Nie tak - powiedziała kobieta siedząca obok mnie gdy próbowała nauczyć mnie chociażby jednej melodii na fortepianie - musisz ten palec wziąć tu a ten tu - pokazała mi jeszcze raz dany ruch
- To jest za trudne - przyznałam marudząc
- tylko się takie wydaje - odparła
- jednak chyba nie chce się nauczyć - powiedziałam patrząc na kobietę - wolę jak ty grasz - uśmiechnęłam się delikatnie
Dziewczyna w tym momencie odwróciła się w moją stronę. Popatrzyła mi w oczy. Ja w jej też. Te czarne zimne tęczówki. Tęczówki które kocham ale..są wypełnione bólem. Bólem którego Tommy już nie potrafi ukrywać dłużej. I dobrze. Wolę żeby nie ukrywała przede mną jakichkolwiek uczuć.
- więc..co ci zagrać? - zapytała po chwili ciszy odwracając ode mnie wzrok
- Another love? - zasugerowałam
Dziewczyna tylko mi przytaknęła po czym zwróciła się w stronę fortepianu. Umieściła dłonie na klawiszach I zaczęła grać. Tak samo pięknie jak wcześniej. Tommy była gdzieś w połowie melodii piosenki gdy usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi na strych. Tommy od razu przestała grać i obydwie odwróciłyśmy się w stronę włazu. Był to Mateo.
- Tak myślałem że tu jesteś - powiedział patrząc na mnie i do nas podszedł - jak się czujesz? - zapytał patrząc na Tommy i kładąc jej dłoń na ramieniu
- w porządku - przytaknęła sama sobie patrząc na brata tymi smutnymi oczami
- Leia, rodzice cie wołają, niedługo jedziecie - powiedział
- zostaje u was - odparłam pewnie patrząc na kobietę obok
- jedz do domu - powiedziała obojętnie
- ale- - zaczęłam ale mi przerwała
- jedz do domu Leia - popatrzyła na mnie z tą władczością w oczach
- Jak wolisz - wzruszyłam ramionami
- ja nie wolę - odparła - po prostu nie rozumiem po co miałabyś zostać, pewnie na drugi dzień świąt jedziecie do rodziny czy coś - powiedziała
Ja bez żadnego słowa wstałam i razem z Mateo zeszliśmy na dół. Gdy schodziłam po drabinie słyszałam jak dziewczyna zaczyna znowu grać wcześniej zaczętą melodie. Zeszliśmy na dół. Mateo oczywiście szedł przede mną. Gdy już byliśmy w salonie moi rodzice żegnali się z rodzicami chłopaka.
- Gdzie byłaś? - zaszedł mnie od tyłu Dylan i położył rękę na moim ramieniu
- na górze - odparłam obojętnie
- synu - zaczął pan Andrew - jak Tommy? - zapytał
- pytaj Leii, ona siedziała z nią dłużej - powiedział a ja miałam ochotę go zabić.
Popatrzyłam na Dylana który zabijał mnie wzrokiem. Potem odwróciłam wzrok w stronę ojca mojego przyjaciela.
- trzyma się, potrzebuje trochę spokoju ale i troski - przyznałam. Za długo chowała w sobie cały ból.
- pogadam z nią - powiedział mężczyzna
- tylko proszę nie naciskać - powiedziałam delikatnie błagalnym głosem - Tommy jest teraz pomiędzy młotem a kowadłem. Sama nie wie co robić - dodałam
- Dobra dzieciaki - odezwała się moja matka - czas się zbierać - dodała
- To my będziemy czekać w samochodzie - powiedział Dylan i ciągnąc mnie za ramię wyprowadził nas z domu uprzednio biorąc kurtki
CZYTASZ
Oddałam Ci się i... (T.1)
RomansaTom 1. Podobno mrok i światło się przyciagają. To prawda. Ona była mrokiem, bólem i smutnym zakończeniem, ja byłam światłem, jasnością i szczęśliwym początkiem. Gdy widziałam jej oczy już wiedziałam że to początek nowej przygody która była dla mnie...