Razem z Ethanem staliśmy w przedpokoju i zakładaliśmy buty gdy nagle tuż obok nas pojawił się Dylan. Mój uśmiech od razu zniknął z twarzy.
- gdzie jedziecie? - zapytał podejrzliwie
- zawożę Leie do Mateo, nocuje u niego do poniedziałku - powiedział uśmiechając się do mnie. Na te słowa mój uśmiech znowu zawitał na mojej twarzy
- spoko, robimy dzisiaj jakąś bibę w domu? - zapytał po chwili
- jak chcesz, ja wolę posiedzieć sam w pokoju - przyznał Ethan a już po chwili wyszedł z domu
- co go ugryzło? - zapytał Dylan patrząc na mnie
- domyśl się - wzruszyłam ramionami po czym też wyszłam z domu
Ethan czekał już na mnie w samochodzie do którego momentalnie wsiadłam. Chłopak na mnie popatrzył z uśmiechem na twarzy.
- dziękuję że mnie tak zawozisz, i to jeszcze na dwa dni - powiedziałam ucieszona
- nie ma sprawy, wszystko obyś była tylko szczęśliwa, a jeden debil nie przeszkodzi nam w tym - powiedział mając na myśli Dylana
Po chwili ruszyliśmy z posesji. Droga nie była długa. Zajęła mam jakieś 20 minut bo na drodze były korki. Po tym czasie byliśmy już pod wieżowcem Tommy. Ethan wjechał na parking znajdujący się pod budynkiem. Po chwili ruszyliśmy w stronę windy która zawiozła nas na prawidłowe piętro.
- naprawdę chcesz z nią porozmawiać? - zapytałam nie dowierzając
- yhym - mruknął - muszę trochę poznać przyszłą dziewczynę mojej siostry - szturchnął mnie w ramię
- w ciebie jakiś duch wstąpił czy co? - zapytałam - jeszcze kilka godzin temu sam zabroniłeś mi z nią kontaktu a teraz chcesz ją poznać?
- człowiek jest zmienny siostrzyczko - powiedział gdy winda się otworzyła
Nawet nie wiem kiedy sam podszedł do odpowiednich drzwi i z impetem w nie zapukał.
- ciszej bo jeszcze sąsiedzi się zbiegną - zaśmiałam się
- Dylan mówił że tu jakaś babka mieszka która ostrzega przez Henderson i każe trzymać się z daleka - zaśmiał się - najwyraźniej lubi interesować się czyimś życiem - dodał i właśnie w tym momencie usłyszeliśmy jak zamek do drzwi się przekręca.
Po chwili klamka poszła w dół a drzwi się otworzyły. Stała w nich zaspana i nawet nie ogarnięta Tommy.
Pov: Tommy
Z głębokiego snu wybudziło mnie pukanie a raczej walenie w drzwi. Zaspana i ledwo kontaktująca zwlokłam się z łóżka i ruszyłam w stronę drzwi. Nawet nie chciało mi się zaglądać w wizjer kto przyszedł. Od razu otworzyłam drzwi na oścież. To kogo zobaczyłam zmroziło mi krew w żyłach mimo że nie dałam po sobie tego poznać.
- czego ty znowu człowieku ode mnie chcesz? - zapytałam opierając się o framugę drzwi i patrząc na chłopaka przede mną - nie miałam kontaktu z twoją siostrą, chuj mnie obchodzi że masz jakiś do mnie problem, daj mi się chociaż raz porządnie wyspać - powiedziałam na jednym wdechu i już chciałam zamykać drzwi gdy zauważyłam że zza chłopaka wyłania się jeszcze jedna osoba
- sorry ale chce sprzedać siostrę, stan idealny, 160 wzrostu, brunetka z zielonymi oczami, wredna ale kochana - powiedział chłopak na co delikatnie się uśmiechnęłam ale i jednocześnie zmarszczyłam brwi nie wiedząc o co chodzi
Nawet nie zdążyłam nic odpowiedzieć gdy dziewczyna do mnie szybko podeszła i wskoczyła w moje ramiona. Momentalnie poczułam jak jej twarz wtula się w moją szyję.
CZYTASZ
Oddałam Ci się i... (T.1)
RomanceTom 1. Podobno mrok i światło się przyciagają. To prawda. Ona była mrokiem, bólem i smutnym zakończeniem, ja byłam światłem, jasnością i szczęśliwym początkiem. Gdy widziałam jej oczy już wiedziałam że to początek nowej przygody która była dla mnie...