♡18♡

1.7K 49 7
                                    

Pov: Tommy

Leia. Ta mała pewna siebie dziewczynka. Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje. W cholerę mnie do niej ciągnie ale nie mogę pozwolić sobie na jakiekolwiek uczucia w jej stronę. To nie dla mnie. Nie dam jej szczęścia. Stała się dla mnie ważna. To fakt. Nie rozumiem tylko dlaczego.. praktycznie nie znam tej kruszyny a.. boję się o nią. Wiem że nie jestem dla niej odpowiednim człowiekiem. Moje problemy z prawem to nie jest coś w co chce ją mieszać. Dlatego o niczym więcej się nie dowie. Nie dowie się też zbyt dużo o mnie. Wolę zachować kilka tajemnic. Między innymi tajemnicą będą moje uczucia i moje tak naprawdę miękkie serce które ukrywa się pod kamienną kopułą.

Właśnie dojeżdżaliśmy pod moje mieszkanie które znajdowało się w jednym z najwyższych wieżowców w Los Angeles praktycznie na najwyższym piętrze. Wjechałam autem na podziemny parking parkując na swoim miejscu. Odpięłam pasy i odwróciłam się w stronę mojej księżniczki. Spała. Nie chciałam jej budzić dlatego wyszłam z pojazdu i podchodząc z drugiej strony otworzyłam drzwi od strony Leii. Odpięłam jej pasy i już miałam brać dziewczynę na ręce gdy ta zaczęła coś mówić. Mówić przez sen.

- Nie.. proszę nie.. - mówiła mało wyraźnie z przerwami - nie zabijajcie jej - znowu wyszeptała - proszę - szepnęła i..zaczęła płakać przez sen??

- malutka - powiedziałam trochę głośniej aby ją obudzić i umieściłam dłoń na jej policzku lecz ta nie reagowała

- puść..puść ją - dalej mamrotała

- Leia - powiedziałam dosyć głośno delikatnie klepiąc ją po policzku

- Nie.. Tommy!! - wykrzyczała po czym się obudziła. Spanikowana popatrzyła na mnie mokrymi od łez oczami. Po chwili znowu oparła się o oparcie i zamknęła oczy aby zapewne się uspokoić

- jestem tu kruszyno - powiedziałam po czym umieściłam jedną rękę pod zgięciami kolan a drugą pod plecami dziewczyny

Jednym zwinnym ruchem wyciągnęłam ją z pojazdu. Zamknęłam moje Audi na kluczyk i poprawiając chwyt aby dziewczyna mi nie spadła zaczęłam iść w stronę wejścia do budynku. W pewnym momencie poczułam jak mała wtula głowę w moją szyję drażniąc ją swoim ciepłym oddechem. Cholera. Na szczęście nie trwało to za długo ponieważ po chwili odwróciła głowę w drugą stronę i chyba zasnęła. Bynajmniej to ukazywał jej równomierny i spokojny oddech. Nie minęło dużo czasu a już znajdowałyśmy się w windzie a potem w moim mieszkaniu które nie było jakieś wielkie ale przytulne. Od razu poszłam do sypialni i położyłam dziewczynę na łóżku zdejmując jej buty. Gdy to zrobiłam  odeszłam na parę kroków od łóżka i podeszłam do dużej szafy. Otworzyłam ją i wybrałam jakąś luźną koszulkę i do tego szare dresy. Podczas tej czynności odczuwałam na sobie czyjś wzrok.

- Nie śpisz - powiedziałam nawet się nie odwracając do dziewczyny

- śniłaś mi się - powiedziała w prost

- wiem - odparłam po czym podeszłam do łóżka - masz tu rzeczy do spania, przebierz się i idź spać - rozkazałam

- A ty? - zapytała

- A ja muszę jeszcze załatwić parę rzeczy na mieście - powiedziałam - jeśli jesteś głodna to zrób sobie coś do jedzenia, wszystko jest w kuchni i najważniejsze - zatrzymałam się na chwile - nie wychodź z mieszkania

- Za ile wrócisz? - zapytała niczym dziecko przed wyjściem rodzica do pracy

- Jak najszybciej - powiedziałam zapinając kurtkę którą miałam na sobie aby zakryć moją brudną koszule

- Tommy? - zaczęła gdy już miałam wychodzić z sypialni

- Tak malutka? - zapytałam

- lubię cię - uśmiechnęła się niewinnie

Oddałam Ci się i... (T.1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz