Pov: Tommy
Leia. Ta mała pewna siebie dziewczynka. Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje. W cholerę mnie do niej ciągnie ale nie mogę pozwolić sobie na jakiekolwiek uczucia w jej stronę. To nie dla mnie. Nie dam jej szczęścia. Stała się dla mnie ważna. To fakt. Nie rozumiem tylko dlaczego.. praktycznie nie znam tej kruszyny a.. boję się o nią. Wiem że nie jestem dla niej odpowiednim człowiekiem. Moje problemy z prawem to nie jest coś w co chce ją mieszać. Dlatego o niczym więcej się nie dowie. Nie dowie się też zbyt dużo o mnie. Wolę zachować kilka tajemnic. Między innymi tajemnicą będą moje uczucia i moje tak naprawdę miękkie serce które ukrywa się pod kamienną kopułą.
Właśnie dojeżdżaliśmy pod moje mieszkanie które znajdowało się w jednym z najwyższych wieżowców w Los Angeles praktycznie na najwyższym piętrze. Wjechałam autem na podziemny parking parkując na swoim miejscu. Odpięłam pasy i odwróciłam się w stronę mojej księżniczki. Spała. Nie chciałam jej budzić dlatego wyszłam z pojazdu i podchodząc z drugiej strony otworzyłam drzwi od strony Leii. Odpięłam jej pasy i już miałam brać dziewczynę na ręce gdy ta zaczęła coś mówić. Mówić przez sen.
- Nie.. proszę nie.. - mówiła mało wyraźnie z przerwami - nie zabijajcie jej - znowu wyszeptała - proszę - szepnęła i..zaczęła płakać przez sen??
- malutka - powiedziałam trochę głośniej aby ją obudzić i umieściłam dłoń na jej policzku lecz ta nie reagowała
- puść..puść ją - dalej mamrotała
- Leia - powiedziałam dosyć głośno delikatnie klepiąc ją po policzku
- Nie.. Tommy!! - wykrzyczała po czym się obudziła. Spanikowana popatrzyła na mnie mokrymi od łez oczami. Po chwili znowu oparła się o oparcie i zamknęła oczy aby zapewne się uspokoić
- jestem tu kruszyno - powiedziałam po czym umieściłam jedną rękę pod zgięciami kolan a drugą pod plecami dziewczyny
Jednym zwinnym ruchem wyciągnęłam ją z pojazdu. Zamknęłam moje Audi na kluczyk i poprawiając chwyt aby dziewczyna mi nie spadła zaczęłam iść w stronę wejścia do budynku. W pewnym momencie poczułam jak mała wtula głowę w moją szyję drażniąc ją swoim ciepłym oddechem. Cholera. Na szczęście nie trwało to za długo ponieważ po chwili odwróciła głowę w drugą stronę i chyba zasnęła. Bynajmniej to ukazywał jej równomierny i spokojny oddech. Nie minęło dużo czasu a już znajdowałyśmy się w windzie a potem w moim mieszkaniu które nie było jakieś wielkie ale przytulne. Od razu poszłam do sypialni i położyłam dziewczynę na łóżku zdejmując jej buty. Gdy to zrobiłam odeszłam na parę kroków od łóżka i podeszłam do dużej szafy. Otworzyłam ją i wybrałam jakąś luźną koszulkę i do tego szare dresy. Podczas tej czynności odczuwałam na sobie czyjś wzrok.
- Nie śpisz - powiedziałam nawet się nie odwracając do dziewczyny
- śniłaś mi się - powiedziała w prost
- wiem - odparłam po czym podeszłam do łóżka - masz tu rzeczy do spania, przebierz się i idź spać - rozkazałam
- A ty? - zapytała
- A ja muszę jeszcze załatwić parę rzeczy na mieście - powiedziałam - jeśli jesteś głodna to zrób sobie coś do jedzenia, wszystko jest w kuchni i najważniejsze - zatrzymałam się na chwile - nie wychodź z mieszkania
- Za ile wrócisz? - zapytała niczym dziecko przed wyjściem rodzica do pracy
- Jak najszybciej - powiedziałam zapinając kurtkę którą miałam na sobie aby zakryć moją brudną koszule
- Tommy? - zaczęła gdy już miałam wychodzić z sypialni
- Tak malutka? - zapytałam
- lubię cię - uśmiechnęła się niewinnie
CZYTASZ
Oddałam Ci się i... (T.1)
RomantizmTom 1. Podobno mrok i światło się przyciagają. To prawda. Ona była mrokiem, bólem i smutnym zakończeniem, ja byłam światłem, jasnością i szczęśliwym początkiem. Gdy widziałam jej oczy już wiedziałam że to początek nowej przygody która była dla mnie...