♡75♡

1.2K 44 13
                                    

Kilka dni później

Pov: Leia

- Le - usłyszałam zdrobnienie swojego imienia dobiegające z ust Tommy

- Tak? - zapytałam odwracając się do niej gdy ta była w kuchni

Od dwóch dni można powiedzieć że mieszkamy razem. Tommy stwierdziła że lepiej będzie jeśli ja przyjadę do niej za zgodą rodziców oczywiście niż żebyśmy miały być z moimi braćmi pod jednym dachem. Zwłaszcza z Dylanem. Prędzej czy później Tommy i mój brat by się nawzajem pozabijali. No i właśnie takim sposobem znalazłam się w mieszkaniu Tommy gdzie bez problemu chwilowo mieszkam. Zupełnie mi to nie przeszkadza, bynajmniej mam Tommy cały czas przy sobie.

- Abby z rodziną przyjadą do nas na obiad, nie przeszkadza Ci to? - zapytała spoglądając na mnie

- jasne że nie - delikatnie uśmiechnęłam się w jej stronę

Po chwili podeszłam do dziewczyny i przytuliłam ją od tyłu wtulając się w jej umięśnione plecy. Delikatnie podwinęłam jej koszulkę i zaczęłam jeździć palcami po zarysach mięśni brzucha krótkowłosej. Ta dalej przygotowywała obiad co chwilę odwracając się w moją stronę z delikatnym uśmiechem.

- tylko nie bądź tą gorszą wersją siebie okej? - zapytałam po chwili

- to ja mam jakąś gorszą wersję? - zapytała zdziwiona

- domyśl się - powiedziałam starając się brzmieć podobnie jak Tommy. Niestety, taki chłód w głosie potrafi wywołać tylko ona sama

- Leio Clinton, radzę zapamiętać ci jedną rzecz - odłożyła wszystko na bok i odwróciła się w moją stronę mówiąc to z właśnie tym chłodem w głosie - ja nie mam gorszej wersji - po chwili zaczęła mnie łaskotać po brzuchu przez co uciekłam na drugi koniec kuchni

- Tak nie można - powiedziałam patrząc w te ciemne oczy w których nie raz się topiłam

- nie można? - zapytała udając zdziwienie - a mi się wydawało że wszystko mogę - zaśmiała się przygryzając przy tym swoją dolną wargę

- to najwidoczniej się bardzo myliłaś - prychnęłam gdy zobaczyłam że dziewczyna idzie w moją stronę

Nawet nie wiem kiedy dziewczyna chwyciła mnie pod udami i uniosła do góry przy tym wstrzymując powietrze przez zapewne ból który od czasu do czasu dalej jej doskwierał. Poszła w stronę salonu. Położyła mnie na kanapie a sama nade mną zawisła patrząc mi głęboko w oczy.

- No i co ja mam teraz z tobą zrobić? - zapytała z pewnym siebie uśmiechem

- odpuścić mi? - zapytałam uśmiechając się słodko

- chyba śnisz - zaśmiała się po czym zaczęła mnie łaskotać po całym ciele

- kurwa mać Tommy - krzyknęłam przez nieopanowany śmiech próbując złapać ręce ukochanej

Przez chwilę siłowałyśmy się same ze sobą lecz nie trwało to długo bo przerwał nam dzwonek do drzwi.

- Masz szczęście - powiedziała dziewczyna odchodząc ode mnie i zostawiając mnie ledwo zipiącą na kanapie

- kiedyś się odegram, obiecuje! - krzyknęłam patrząc na odchodzącą posturę dziewczyny

Po chwili usłyszałam jak dziewczyna otwiera drzwi a po chwili jak się z kimś wita. Nie minęła chwila a zobaczyłam malutkiego chłopca wbiegającego do salonu. Gdy tylko mnie zauważył stanął w miejscu i słodko się uśmiechając pomachał do mnie.

- Levi! - usłyszałam nieznany mi głos który dobiegła z przedpokoju

- hejka - powiedziałam patrząc na chłopca i podnosząc się do siadu - jesteś Levi tak? - zapytałam

Oddałam Ci się i... (T.1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz