- No mamo proszę - powiedziałam siadając naprzeciwko kobiety przy stole
- Nie Leia, nie znamy tego chłopaka i nie będziesz z nim nigdzie jechać i to jeszcze na tydzień - odparła moja matka
- tato! Zrób coś - popatrzyłam na ojca błagalnym wzrokiem
- Kochanie, Leia ma dobre oceny więc chyba należy jej się coś za to, a skoro ufa temu chłopakowi to co za problem żeby z nim pojechała - postawił się za mną
- Josh, to nasza mała córeczka, chyba nie chcesz żeby coś jej się stało - powiedziała moja matka dalej trzymając swego
- Nie zapomnij że mamy też synów którzy poznali tego chłopaka i świadczą za niego ze Leia będzie bezpieczna - odparł mężczyzna
- Dobrze, możesz jechać - od razu uśmiech zawitał na mojej twarzy - ale chłopcy jadą z tobą - powiedziała a moi bracia od razu odwrócili się w naszą stronę. Wcześniej gapili się w telewizor siedząc na kanapie w salonie
- Ale mamo!!! - krzyknęliśmy całą trójką
- ja nie mam zamiaru patrzeć i słuchać jak Leia pieprzy się z tym chłopakiem - marudził Dylan
Tak. Rodzice nie do końca wiedzieli o mojej orientacji dlatego ja jak i moi bracia trzymamy się ze jestem "hetero".
- a niech tylko spróbuję ją dotknąć to zgon chłopa gwarantowany - zakpił Ethan - ale zgadzam się z Dylanem, nigdzie nie jedziemy
- jedziecie chłopcy, nawet nie próbujcie się wykręcać, albo jedziecie z siostrą albo ty - pokazała na mnie - nigdzie się nie wybierasz
Po chwili kobieta wyszła z domu bo wybierała się na zakupy.
- tato zrób coś - zaczęłam
- Dobra, zrobimy tak - zaczął - wy chłopaki wieczorem pojedziecie sobie na jakąś imprezę żebyście nie narzekali ze jesteście gorsi, spokojnie, dam wam kasę, a ty córeczko pojedziesz sobie na ten wyjazd - dodał - i nie musisz martwić się o szkołę, jak do tej pory wszystkie nieobecności Ci usprawiedliwiłem i te też usprawiedliwię - uśmiechnął się
- dzięki tato, jesteś kochany - powiedziałam przytulając go
- a wy to co? Tylko córka mnie jeszcze kocha? - zapytał śmiejąc się I patrząc na moich braci
- taaa my też cie kochamy staruszku - zaśmiał się Ethan a Dylan mu przytaknął
- Dobra dzieciaki, ja zbieram się do pracy a wy pamiętajcie, wyjedźcie zanim mama wróci - ostrzegł nas palcem - wróci około 22 bo idzie jeszcze do koleżanki więc macie jeszcze trochę czasu, pieniądze przeleję wam jak będę w pracy, pa - powiedział po czym wyszedł
- impra za kasę staruszka!! - krzyknął Dylan - ooo yeah - cieszył się jak głupi
- dobra przystopuj - zaśmiał się Ethan - a ty młoda? Z kim się wybierasz na tą wycieczkę?
- ja? Ymm..z Mateo i Alice - odparłam
- w porządeczku - powiedział po czym obydwoje odwrócili się w stronę telewizora
Ja szybko weszłam na górę po schodach. Weszłam do swojego pokoju i usiadłam na krześle przy biurku. Chwyciłam telefon do ręki aby sprawdzić czy nikt nie dzwonił. Nikt. Na szczęście. Jest 15:23 a ja dalej czekam aż przyjedzie po mnie Tommy. No dobra. Dopiero przed chwilą dostałam pozwolenie od rodziców ale ja czekam od rana okej? Na taką osobę zawsze czeka się z niecierpliwością. Chociaż przyznam że trochę się o nią martwię..w końcu skąd mam wiedzieć czy ten cały Marcus nic jej nie zrobił. Dłużej nie myśląc zaczęłam się szykować. W końcu skąd mam wiedzieć kiedy przyjedzie Tommy a jakoś trzeba wyglądać. Lekki makijaż nie zaszkodzi. No dobra. Nie lekki bo mam zamiar się odstawić jak szczur na otwarcie kanału.
CZYTASZ
Oddałam Ci się i... (T.1)
RomanceTom 1. Podobno mrok i światło się przyciagają. To prawda. Ona była mrokiem, bólem i smutnym zakończeniem, ja byłam światłem, jasnością i szczęśliwym początkiem. Gdy widziałam jej oczy już wiedziałam że to początek nowej przygody która była dla mnie...