Urodziny Leii(rodzinne)
Pov: Leia
- Gdzie Tommy? - zapytałam patrząc na Ethana
- chyba jeszcze nie przyjechała, nie ma jej samochodu na wjeździe - odparł
- cholera - przeklęłam - już wszyscy są, ciotki, wujkowie, kuzynostwo, dziadkowie ale oczywiście nie ma jednej z ważniejszych osób - załamałam się
- spokojnie - uspokajał mnie Ethan - niedługo przyjedzie, pewnie układa włosy - zażartował na co ja też się zaśmiałam
- zapewne - przyznałam z uśmiechem patrząc na brata
- wnusiu chodź do nas, to twoje święto - powiedziała babcia patrząc na mnie jak i Ethana
- zaraz przyjdziemy babciu, tylko muszę o czymś pogadać z Ethanem - odparłam uśmiechając się do kobiety
- Tommy ma jeszcze całe trzy minuty - powiedział mój brat patrząc na zegarek - zobaczysz że będzie punktualnie - zapewnił
- mam nadzieję - odparłam
- Dobra młoda, leć do reszty, ja wyjdę na zewnątrz się przewietrzyć - powiedział poprawiając sobie kołnierzyk od koszuli po czym wyszedł z domu
Ja od razu skierowałam się w stronę salonu gdzie był wielki stół a wokół niego siedziała moja rodzina. Na samym początku był plan żeby zorganizować imprezę na jakiejś sali ale rodzice wybrali dom żeby mieć wszystko pod ręką. Przystałam na to.
- jak się ma nasza solenizantka? - zapytał wujek Jeffrey - co taka przyćmiona, trzeba się bawić! - powiedział wesoło
- dalej nie przyjechała? - zapytała mama patrząc na mnie a ja tylko pokręciłam głową
No i właśnie w tym momencie usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi wejściowe. Domyślałam się że to Ethan. Siedziałabym w tym błędzie dalej gdyby nie wzrok całej mojej rodziny skierowany w moją stronę. A raczej skierowany na coś za mną. Odruchowo odwróciłam głowę. W wejściu do salonu stała moja Tommy. Była ubrana w czarny garnitur który idealnie na niej leżał. Włosy miała zaczesane idealnie do tyłu co dodawało jej atrakcyjności. W dłoniach trzymała duży bukiet róż. Nie tak wielki jak ostatnio mi podarowała ale równie duży. Jej twarz zachowała naturalny wyraz. Wyglądała dosyć.. chamsko na pierwszy rzut oka ale wiedziałam że to po prostu jest postawa gdy wokół jest zbyt dużo nieznajomych.
- kto to? - usłyszałam głos mojej babci która zwracała się do moich rodziców
- może kolega - szepnęła ciotka
Bez jakiegokolwiek namysłu podeszłam do Tommy i się w nią wtuliłam. Dziewczyna o dziwo oddała uścisk. Po chwili się od niej odsunęłam. Dziewczyna podała mi kwiaty przy tym mówiąc moim zdaniem słodkie życzenia. Chwyciła mnie w talii i patrzyła w moje oczy które były zeszklone ze wzruszenia. Przez chwilę stałyśmy tak w ciszy patrząc sobie w oczy. Wiedziałam że wszyscy na nas patrzą. Dopiero głos mojego taty przerwał całą ciszę.
- No pocałujcie się wreszcie - zaśmiał się a ja usłyszałam tylko zdziwienie rodziny na to że kogoś mam
Tommy bez głębszego zastanowienia przyciągnęła mnie bliżej siebie i namiętnie pocałowała moje usta. Od razu chwyciłam ją za kark i przycisnęłam jeszcze bliżej siebie. Dopiero po dobrych kilku sekundach się od siebie oderwałyśmy.
- wnusiu, przedstawisz? - zapytał dziadek pokazując na Tommy
- to moja.. - zaczęłam ale Ethan mi przerwał gdy tylko wszedł do domu
CZYTASZ
Oddałam Ci się i... (T.1)
RomanceTom 1. Podobno mrok i światło się przyciagają. To prawda. Ona była mrokiem, bólem i smutnym zakończeniem, ja byłam światłem, jasnością i szczęśliwym początkiem. Gdy widziałam jej oczy już wiedziałam że to początek nowej przygody która była dla mnie...