♡68♡

1K 48 24
                                    

- jak to ją mają?! - wykrzyczał William wchodząc do mojego mieszkania

- normalnie! Porwali ją! - krzyczałam cały czas próbując racjonalnie myśleć - musimy jak najszybciej ją znaleźć, nikt nie może się o tym dowiedzieć - dodałam a mój rytm bicia serca był szybszy niż kiedykolwiek

- Gdzie mogli ją zabrać? - zapytał spanikowany William

- kurwa skąd mam to wiedzieć?! - wykrzyczałam poirytowana - jeśli coś jej zrobią to się chyba zabije - jęknęłam czując jak bardzo jestem teraz bezsilna

- Tommy opanuj się! - krzyknął popychając mnie do tyłu - znajdziemy ją okej?!

- jak?! Nie wiemy nawet gdzie jest! - siadłam przy stole i schowałam twarz w dłonie

- porywacz ma przy sobie telefon - powiedział William - masz numer do Leii, spróbuj ją znaleźć na rym cholernym laptopie - powiedział kładąc przede mną laptop

- dzwon do wszystkich po kolei - rozkazałam - potrzebujemy wsparcia - dodałam - no już!! - krzyknęłam widząc że chłopak nic nie robi

Po chwili William wyciągnął telefon i zaczął dzwonić do wszystkich moich ludzi. Ja za to odpaliłam laptopa i starałam się zarejestrować telefon Leii na mapie. Niestety. Na początku wydawało się to na marne. Cały czas wyskakiwał jakiś błąd związany z zasięgiem urządzenia. Myślałam że dostanę kurwicy o ile już nie dostałam. W między czasie William dzwonił do wszystkich moich ludzi. Musiałam postawić wszystkich na nogi. To była sprawa która była argumentem za wszystko co dzisiaj może się stać. Wiedziałam tylko jedno. Nie mogę jej stracić.

- I jak? - zapytał William dalej dzwoniąc

- Nie ma zasięgu - powiedziałam próbując dalej dostać się do lokalizacji urządzenia Leii

- zresetuj wszystko i spróbuj jeszcze raz, za którymś razem musi się udać - powiedział zdenerwowany

Widziałam że boi się o Leie tak samo jak ja. Nie dziwie mu się. Leia od jakiegoś czasu jest dla niego jak młodsza siostra. Młodsza siostra której nie może stracić.

- wszyscy już jadą - oznajmił odkładając telefon

Ja tylko przytaknęłam dalej próbując uzyskać lokalizację dziewczyny. Po kilku próbach resetowania systemu w końcu na ekranie pojawiła się czerwona kropka.

- jest! - krzyknęłam - są na pustym polu - dodałam zdziwiona jeżdżąc ręką po panelu sterowania - co jest do cholery

- to opuszczona fabryka - odezwał się chłopak - nie ma jej na mapie bo miała być dawno zburzona - dodał

- jedziemy tam - momentalnie wstałam i ruszyłam w stronę salonu

Od razu podeszłam do szafki na której stał telewizor i z jednej z szuflad wyjęłam broń.

- Masz przy sobie klamkę? - zapytałam patrząc na Williama

- jak zawsze - przytaknął

- chodź - dodałam po chwili

Tak naprawdę teraz liczyła się każda sekunda. Nie wiadomo co ci ludzie zrobią Leii. Po drodze na miejsce William poinformował wszystkich że wysyła im pinezkę z miejscem gdzie mają jechać. Nie wiem w ogóle jakim cudem William pozwolił mi prowadzić. Jechałam jak najszybciej mogłam. Na ile pozwalało mi moje najszybsze auto czyli Audi r8 które w tym momencie osiągnęło 315km/h na prostej.

- zwolnij - powiedział William chwytając mnie za ramię - Tommy zwolnij!! - krzyknął

- Nie mogę - powiedziałam zaciskając szczękę aby chociaż trochę kontrolować emocje - ona jest w niebezpieczeństwie

Oddałam Ci się i... (T.1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz