40. 𝐍𝐀𝐉𝐆𝐎𝐑𝐒𝐙𝐄 𝐖𝐒𝐏𝐎𝐌𝐍𝐈𝐄𝐍𝐈𝐄 𝐄𝐕𝐄 𝐎'𝐇𝐀𝐑𝐀

206 20 2
                                    

UWAGA

Helloł der^^

Ten rozdział jest jednym z tych, których temat w poruszałam w pierwszej sekcji Od Autorki. Zawiera opisy scen aktu przemocy, jego skutków oraz zabójstwa w afekcie. Nie polecam czytania go jeśli nie czujesz się na siłach, bądź takie tematy są dla Ciebie( teraz lub zawsze) trudne.

Dark_Mochi się odmeldowuje

--------------------------------------------------------------

Severus pokazał Eve dwa wspomnienia, które uznał za lżejsze.

Jedno: To jak jego ojciec wrócił z pracy w fabryce tekstyliów. Potem sobie popił, a w końcu, gdy młody Snape przez przypadek użył magii, jak to nie doświadczone czarodziejskie dziecko, to sprał go pasem z metalową klamrą. A gdy matka chłopca wtrąciła się między nich i zasłoniła dziecko własnym ciałem to sama oberwała kilkukrotnie.

Kolejne wspomnienie poruszyło Evelynn nie mniej niż to poprzednie.

A wręcz znacznie bardziej z jakiegoś powodu.

To było wspomnienie tego, jak przetrwał tamten dzień.

Tamten dzień, w którym Voldemort posłał na niego Nagini.

Mężczyzna odpowiednio się zabezpieczył. Spożył antidotum na jad węża, a pod język włożył bezoar. Tym bardziej dziwne to było, że był w stanie z nim mówić bezroblemowo.

I oba te działania z pewnością uratowałyby go…

Gdyby nie fakt, że Nagini zatopiła zęby akurat w jego szyi, a nie gdzieś indziej.

Dzięki tym środkom zapobiegawczym Severus wciąż był żywy, kiedy we Wrzeszczącej Chacie pojawił się jakiś dziwny ptak.

Nie. To nie mógł być tylko jakoś dziwny ptak.

To zwierzę wiedziało jak tam wejść.

Wiedziało, gdzie ma lecieć, po co…

I do kogo.

Ten ptak miał szkarłatne pióra na ciele i złoty ogon, długi jak ten pawia. Pazury oraz dziób wyglądały jakby zostały utworzone ze szczerego złota, a oczy- z błyszczących czarnych kamieni.

Chwilę zajęło kobiecie pojęcie, że jego złote pióra naprawdę sama z siebie się świeciły w ciemności i to jej już nasunęło odpowiedź co to za stworzenie, bo Blair jej coś mówiła na ten temat.

Ale pewność miała dopiero wtedy kiedy stworzenie nad Severusem zapłakało.

Gdy łzy dotknęły jego ran, te się zasklepiły, a chwilę później mężczyzna odzyskał przytomność.

To był zatem Feniks.

Albus Dumbledore miał Feniksa.

Więc Eve miała rację, mówiąc, że i po śmierci stawia on dalej wszystkich jak pionki na szachownicy.

Gdy Snape znalazł się chwilę później we wspomnieniach kobiety, zobaczył dokładnie to, o czym mu mówiła. Dumbledore zauważył, że Blair O'Hara była niezwykła jeśli chodziło o jej wcześnie i samodzielnie zdobytą umiejętność Oklumencji.

Zauważył to, bo przecież jego ludzie monitorowali na tyle na ile mogli Śmierciożerców, potencjalnych Śmierciożerców i ich rodziny. To nie było aż tak trudne, kiedy ich dzieciaki chodziły do Hogwartu- a wtedy w szkole był już Draco Malfoy czy potomkowie rodziny Carrow.

Ale z Blair było inaczej. Była dużo młodsza.

A wtedy jeszcze nikt nie wiedział, że za dwa lata na cmentarzu, gdy powróci Lord Voldemort, w tym samym miejscu pojawi się stryj Blair- najstarszy syn Lucindy Avery i wnuk tego Avery'ego z pierwszych szeregów Czarnego Pana.

𝑨𝑴𝑶𝑹 𝑽𝑰𝑵𝑪𝑰𝑻 𝑶𝑴𝑵𝑰𝑨 |𝑯𝑷 𝑭𝑭|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz