6

654 30 8
                                    

Neptune

Czy wspominałem już, jak bardzo kochałem Fiodora? 

Zapewne tak, ale nie zaszkodzi, jeśli napomknę o tym jeszcze raz. 

Leżałem na łóżku. Miałem ręce przykute do wezgłowia, a na oczach miałem opaskę. Moje nogi także zostały unieruchomione. Miałem je rozkraczone, a mój penis dotykał czubkiem mojego brzucha. Fiodor widział, jak bardzo podniecony byłem i wykorzystywał mój stan. 

Mój ukochany błądził pejczem po mojej piersi. Czułem na skórze dotknięcia skórzanych pasków i drżałem z ekscytacji, czekając na uderzenia. 

- Mówił ci ktoś, że jesteś piękny? 

Zaśmiałem się, kręcąc głową. Musiałem przygryźć dolną wargę. 

Na bogów, jakże ja byłem podniecony!

- Możesz mi to powiedzieć, mój panie. 

Fiodor uszczypnął mnie w oba sutki tak, że stanęły na baczność. Jęknąłem, wyginając plecy w łuk. Mój ukochany wykorzystał moment, w którym miałem otwarte usta. Wsunął mi do nich jakąś silikonową zabawkę. Była długa i dosyć gruba. Domyślałem się, że był to wibrator, a Fiodor wsadził mi go w usta po to, abym go nawilżył. Miałem nadzieję, że ten wibrator lada moment miał znaleźć się w moim tyłku. 

- Jesteś cudowny - wyszeptał Fiodor, składając pocałunek na czubku mojego kutasa. - Piękny. Inteligentny. Zabawny. Rodzinny. Delikatny. Męski. Jesteś dokładnie taki, jakiego cię potrzebuję. 

Fiodor wyjął mi zabawkę z ust. Ściągnął mi z oczu opaskę, abym mógł zobaczyć, co ssałem. Okazało się, że miałem rację. Był to pomarańczowy wibrator z wypustkami. Jęknąłem, nie mogąc się doczekać, aż to cudo znajdzie się w moim tyłku.

- Schlebiasz mi, królu. Mam nadzieję, że jestem twoim ulubionym niewolnikiem. Byłoby mi niezmiernie przykro, gdyby było inaczej. 

- Oczywiście, że nim jesteś. Myślisz, że ktokolwiek inny tak ochoczo przyjmowałby mojego kutasa? 

Parsknąłem śmiechem. Fiodor za pomocą magii sprawił, że w jednej chwili obróciłem się na brzuch i podparłem tak, aby znajdować się przed nim na czworakach. Ręce wciąż miałem skute różowymi kajdankami. Jakby tego było mało, smycz przyczepiona do mojej obroży owinięta była wokół wezgłowia tak, że nie mogłem ruszyć głową. 

Król Cormac nasmarował mi dziurkę lubrykantem, po czym powoli wsunął we mnie zabawkę. Wibrator wszedł gładko przez to, że miał dobry poślizg. Kiedy znalazł się we mnie cały, oparłem czoło o zimną pościel. Było mi tak dobrze. Uwielbiałem uczucie towarzyszące temu, gdy byłem wypełniony. 

- Zawsze jesteś taki ciasny, demonku. 

- Masz rację, Fiodorku. 

Za swoją impertynencję dostałem klapsa. Moje pośladki rozkosznie piekły. 

Fiodor był w swoim żywiole. Okładał mi tyłek pejczem, który potem zamienił na bat. Mój penis tęsknił za dotykiem. Próbowałem otrzeć się fiutem o pościel, aby odrobinę sobie ulżyć, ale gdy mój pan zauważył, co wyprawiam, wyczarował klatkę na penisa i magicznie mi ją założył. Westchnąłem z frustracji. 

- Dręczysz mnie, królu. Naprawdę aż tak bardzo mnie nie lubisz?

- Kurwa, kocham cię - odparł Fiodor, który w końcu przestał okładać mi tyłek. Odrzucił zabawkę na podłogę, po czym w mgnieniu oka się rozebrał. Myślałem, że po prostu we mnie wejdzie i będzie po sprawie, ale mój kochanek postawił dzisiaj na kreatywność. 

NeptuneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz