CHAPTER 40

98 11 10
                                    

Na korytarzu było słychać ciągle tupanie butów o kafelki. Z każdej strony jeden za drugim, wracał się a następnie szedł prosto. Skąd takie zamieszanie?
Zamieszanie wynikło z tego powodu, że każdy z 1# grupy "Śmiejących Się Czaszek", szykował się na misję. Nie była ona poważna, ani nie będzie posiadała ofiar śmiertelnych, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem. Ale tak czy siak, potrzebowała ona dobrego przygotowania. Wszyscy zasuwali, aby się wyrobić w idealnym czasie. Lecz jedna osoba nie była w aż takim pośpiechu.

W gabinecie na drugiej podłodze znajdował się gabinet, a w niej mężczyzna. Który patrzył przez okno, rozmyślając nad czymś i równocześnie nad niczym. Ta osoba to Shion Haimare. Jak zwykle miał sporo na głowie. A to mafia, szkoła, problemy z "normalną" komunikacją, której w jego życiu już od jakiegoś czasu nie ma. Bezsenność, która pojawiła się około sześć miesięcy temu i nawiedza go co noc. Ale mężczyzna zdołał do tego przywyknąć. W końcu minęły już dwa lata. W tym momencie jest rok 2008. Zmiany zaszły w jego życiu dosyć szybko, nowe tatuaże i blizny pojawiły się na jego ciele. A sam on, czuję się....jakby to powiedzieć, żeby nie przesadzić?
Zdezorientowany.
Ponieważ te nowości zachodziły w bardzo szybkim czasie. Shion przez pierwszą chwilę, nie potrafił zrozumieć, że coś się zakończyło a drugie rozpoczęło. Ale potem to zrozumiał, i czuł się gorzej niż przedtem.
- Szefie, zaraz będziemy musieli jechać.- powiedział za drzwiami od gabinetu jeden z liderów grup. Jego oddech był trochę przyśpieszony, bo pilnował porządku w swojej grupie. Ale głownie też przez to, że się stresuje gadając z Shionem. Każdy zaczął się bać młodszego od nich mężczyzny, ponieważ już od dłuższego czasu panuje nad nim jego prawdziwa strona. A wszyscy wiedzą, że podczas tych chwil, Shion jest w stanie zrobić najgorsze. Jeśli ktoś da mu, chociażby najdrobniejszy powód.
- Wejdź.- powiedział zachrypniętym głosem.
Facet odrazu wszedł do gabinetu na ten rozkaz. Kłaniając się szybko przed swoim szefem. Pokazując w ten sposób szacunek i to, że jest gotowy na każdy następny rozkaz.
- Przypomnij mi. Po co muszę tam wracać?- zapytał patrząc nadal przed okno na ulicę i budynki. Czując coraz większą potrzebę, by rozmyślać nad wszystkim co się dzieje wokół.
- Szefie, jedziemy do Tokyo po to, aby rozmawiać o biznesach.- odpowiedział szybko, ale z spokojnym tonem głosu. Unikając kontaktu wzrokowego z Shionem, nawet jeśli był on w tym momencie niemożliwy.
- Akurat do Tokyo, kiedy wokół jest wiele innych mafii? Co za pojebany burdel....- powiedział z widoczną agresją i irytacją w głosie. Wtedy facet stojący plecami w stronę wyjścia zaczął mówić.
- Szefie, pozostałe mafię się nas boją. Nie chcą mieć z nami nic doczynienia, poza tym. Ile jeszcze będziesz uciekał od przeszłości?-
- "Uciekał"? Baran ciebie jebnął w dupe?- Shion Haimare odwrócił swój wzrok od okna, aby dać zimne i pełne agresji spojrzenie facetowi nie daleko niego.
- Przed nikim nie uciekam. Ja poprostu chcę zapomnieć o tym, że urodziłem się w tym walonym mieście. Obiecałem sobie, że nigdy tam nie wrócę.- przerwał na chwilę i zagrzytał zębami powstrzymując swoją złość, ale na próżno.
- A teraz robię przed samym sobą frajera, bo ponownie wracam do tych ścieków!!!- uderzył mocno w drewniane biurko. Powodując, że pękło i odłamał się pewien jego fragment. Facet przed nim wydawał się być niewzruszony tym zachowaniem, ale dusza opuściła jego ciało w tym samym momencie, w którym Shion uderzył pięścią w drewniany mebel.
- Szefie, wziąłeś tabletki?-
- Gówno one pomagają.- przerwał mu gwałtownie Shion, następnie wyprosił faceta, z którym "rozmawiał" za drzwi.

Shion Haimare westchnął głęboko, kiedy został ponownie sam. Nienawidził tego, że jedyną emocjom jaką czuje jest gniew. Połączenie agresji z obojętnością, czasami bywa zbyt potężne nawet dla samego siebie. To dosyć ogromny ciężar na barkach.

Po kilku minutach na jego twarzy znowu pojawił się opanowany wyraz. A następnie wziął ze sobą najpotrzebniejsze rzeczy. Przechodząc obok rozbitego zdjęcia na podłodze, które zostało zniszczone specjalnie i dotychczas nie posprzątane. Przyczynę zna tylko Shion Haimare, i nie podzieli się z nikim tą informacją. O tematyce "Dlaczego to zrobił."

Tokyo Revengers x male ocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz