*Dom Genzie
Po nagrywkach Fausti poprosiła Bartka aby razem z nią zaproponował wyjazd Wiktorii. Chłopak nie był aż tak optymistycznie nastawiony do tego pomysłu, jak Fausti.
F: Wika, mamy z Bartkiem dla Ciebie propozycję.
W: Oho, robi się ciekawie a jaką ?
F: Bartek, może Ty powiedz w końcu to był Twój pomysł.
B: A więc tak, jedziemy z Fausti nad morze na kilka dni. Nie chciałabyś jechać z nami?
W: Woow, dziękuję ale mam już inne plany.
F: O nieee, szkoda!
B: Szkoda, naprawdę wielka szkoda.
Próbował ukryć ulgę i radość, robił wszystko aby nic nie było po nim widać.
W: Ale przecież możecie jechać sami, znając Was nudzić się nie będziecie!
B: Wika ma rację, to co Fausti ? Porywam Cię samą.
F: Już nie mogę się doczekać, te spacery, wschody i zachody słońca!
W: Tylko nie odpłyń nam za bardzo! Zaczęła się śmiać.
Bartek musiał załatwić kilka rzeczy na mieście, pożegnał się z dziewczynami i ruszył do Przemka. Fausti natomiast zaprosiła Wikę do siebie aby pomogła jej w pakowaniu.
P: Kogo ja widzę, najprzystojniejszy z trzech króli.
B: Śmieszne, słuchaj jest taka sprawa. Jadę z Fausti na kilka dni nad morze. Jeżeli coś ważnego się wydarzy to dzwoń, okej?
P: Jasne, ale poczekaj sam z Fausti?! Czy wy jesteście razem?
B: Nieee, po prostu jedziemy odpocząć. Miała też jechać Wika, ale nie może.
P: Nie wyglądasz na zmartwionego tym faktem. Nie chcesz mi czegoś powiedzieć ?
Wiedziałem do czego to zmierza, Przemek od dłuższego czasu próbuje mi udowodnić, że powinniśmy być z Fausti kimś więcej niż przyjaciółmi. Nawet gdy jest z nami Fausti, jest to mega niekomfortowe.
B: Dobra już tam, lecę dalej. W razie potrzeby jestem pod telefonem.
P: Bawcie się dobrze!
Od razu wyczułem sarkazm, natomiast postanowiłem nie zwracać na to uwagi. Tym czasem u Fausti...
F: Wika, co ja mam wziąć? Pomóż mi!
W: Ma być bardzo ciepło, na pewno strój kąpielowy, krótkie spodenki, kilka topów, może jakąś sukienkę na wieczór?
F: To mam, coś jeszcze ?
W: Może tą Twoją seksowną piżamkę ?
F: Słucham, Bartek nie jest moim chłopakiem żebym ją zabierała. Biorę zwykłą piżamę.
W: A tak z ciekawości, macie wspólny pokój ?
F: Jaki pokój, będziemy spać w kamperze. Bartek chce mi pokazać jak wyglądało jego życia na Helu.
W: Co ty mówisz, ale romantycznie...
F: Czy ja wiem. W nocy komary, zimno...
W: Błagam Cię, szukaj pozytywów. Jaki Ci będzie zimno to przytulisz się do Bartka a na komary są różne preparaty. Jeszcze nie będziesz chciała wracać, zobaczysz!
F: Obyś miała rację, a tak w ogóle to co będziesz robić takie ważnego, że nie możesz z nami jechać?
W: Szczerze, nic. Po prostu...
F: Po prostu co ? Dlaczego nas okłamałaś?
W: Fausti mam być szczera?
F: Oczywiście!
W: Czy nie widzisz, że z Bartkiem idealnie do siebie pasujecie? Dopełniacie się w 100%, dlaczego oboje to wypieracie i próbujecie wszystkim wmówić, że tak nie jest. Specjalnie tak powiedziałam, bo chciałam żebyście spędzili czas tylko we dwoje. Licząc na to, że wyjazd was do siebie zbliży.
F: Ale...
W: Nie ważne, muszę już iść! Bezpiecznej drogi!
F: Wika poczekaj, przepraszam że na Ciebie naskoczyłam. Nie chcę wyjeżdżać skłócona z Tobą.
W: Jest okej, tylko błagam Cię nie przegapcie pewnych rzeczy za nim będzie za późno.
Wika wyszła i zostawiła mnie z tysiącem myśli w mojej głowie, jakich rzeczy ? Ja i Bartek ? Może ma rację, z jednej strony czasem zachowujemy się jak para i jak ktoś próbuje nam powiedzieć że to idealna dla nas droga to próbujemy to wyprzeć a z drugiej... sama już nie wiem. Jedno wiem na pewno, na wszelki wypadek wezmę tę seksowną piżamkę. Nie to, że miałaby mi się przydać, tak po prostu...
CZYTASZ
Dwoje ludzi, jedno miasto
RomanceHistoria łącząca dwoje ludzi, którzy dążą do znalezienia tej jednej właściwej ścieżki.