Od nieszczęśliwego wypadku minęły dwa tygodnie. Faustyna czuje się bardzo dobrze, nadszedł czas wyprowadzki od Bartka.
F: Okej, chyba wszystko mam.
Złapał ją za rękę i popatrzył w oczy.
B: Nie idź, proszę.
F: Bartuś, proszę Cię nie rób mi tego. Dla mnie to też jest trudne.
B: Szczerze ? Nie potrafię już funkcjonować bez Ciebie.
F: Kochanie, nie jestem jeszcze gotowa na wspólne mieszkanie. Poza tym umowa, itp.
B: Rozumiem, mimo wszystko było cudownie móc Cię mieć przy sobie przez te dwa tygodnie.
F: Kochany, mam dla Ciebie prezent w ramach podziękowania za Twoją pomoc, wsparcie i miłość do mnie.
B: Woooow, jaka świetna koszulka!!! Zaraz ją zakładam!
F: Cieszę się, że trafiłam.
B: Jak zawsze, moja stylistko.
F: Oj tam, to co bez przedłużania. Jedziemy!
"Nareszcie w domu", powiedziała gdy weszli do mieszkania dziewczyny. Bartkowi zrobiło się smutno, miał wrażenie że dziewczynie się u niego nie podobało.
B: To co, to ja lecę.
F: Nie zostaniesz ? Mam jeszcze chwilę, później przychodzi Wika na babski wieczór.
B: Nie, nie będę leciał. Jutro mam pierwszą wizytę związaną z terapią.
F: Aaa no tak, to jutro widzimy się w domu Genzie ?
B: Tak, dokładnie. Do jutra, Faustynka.
F: Paa, Bartuś!
Przysnęło mi się, po jakiś dwóch godzinach usłyszałam dobijanie się do drzwi. Oczywiście była to Wika.
W: Nareszcie, myślałam że tam zasnę pod drzwiami. Pizza jest, dawaj wino!
F: Tak jest, kapitanie!
Rozgościły się na kanapie, musiały wyrzucić z siebie wszystko co im leżało na sercu.
W: Jak tam mieszkanie z Bartusiem ?
F: Było cudownie, jak on się o mnie troszczył dziewczyno!
W: Proszę, proszę nasz Bartuś. Nie mów, że sprzątał ?
F: Mhmm, wszystko lśniło.
W: Nieeee! Dziewczyno, co Ty z nim robisz ? On i dbanie o czystość, haha.
F: Ejjj, bez przesady! Opowiadaj lepiej jak było w Chałupach, gdy Cię wywiało bo mi jeszcze o tym nie mówiłaś.
W: Aaaa, a więc tak...
Opowiedziała jej o swoich przygodach, Fausti była w szoku.
F: Powiem Ci, że z tej strony jeszcze Cię nie znałam.
W: Jutro na nagrywki jedziemy z Bartkiem ?
F: Chyba tak, to co jeszcze jeden kieliszek i do spania!
W: Tak, bo jutro będziemy nieprzytomne.
Przed snem sprawdziłam telefon. Wiadomość od Bartka "Faustynka, prezent jest za drogi. Jutro Ci go oddam i proszę zwróć go." Zamurowało mnie, o co chodzi ?
CZYTASZ
Dwoje ludzi, jedno miasto
Roman d'amourHistoria łącząca dwoje ludzi, którzy dążą do znalezienia tej jednej właściwej ścieżki.