Następnego dnia rano.
B: Mamo, mogłabyś zabrać gdzieś Fausti na kawę ? Chciałbym przyszykować mieszkanie na naszą kolację.
MB: Pewnie, tata zostanie i Ci pomoże.
TB: W czym pomoże ?
B: Ciszej, później Ci powiem.
*Fausti
Mama Bartka zaproponowała mi wspólne wyjście na kawę. Czuję się trochę niezręcznie aczkolwiek jest to bardzo miłe. Może ona wie co się dzieje z Bartkiem.
MB: Gotowa ?
F: Tak, możemy iść. Pa kochanie, do widzenia! Rzuciłam w stronę Bartka i jego taty.
Czas z mamą Bartka, zbliżył nas. To bardzo ciepła, kochana kobieta. Postanowiłam ją podpytać o jego zachowanie.
F: Pani Renato, czy wie pani co się dzieje z Bartkiem ? Chodzi ostatnio nieobecny, zestresowany.
MB: Nie mam pojęcia, chociaż nie a może to przez...
F: Tak ?
Niezręczną sytuację przerwało pojawienie się chłopaka i jego taty.
B: To co, lecimy na obiad ?
MB: Tak, tak!
*Fausti
To było dziwne, czułam że chce mi coś powiedzieć. Podczas obiadu wszyscy się zachowywali jakby nigdy nic. Cały czas zastanawiałam się co mama Bartka chciała mi powiedzieć.
MB: Spacer ?
B: Chętnie a Ty Faustynka ?
F: Świetny pomysł, przyda się. Zgubimy zbędne kilogramy.
Kraków ugościł rodziców chłopaka pięknym słońcem. Bartek oprowadził gości po najciekawszych miejscach gdy nadszedł czas powrotu.
TB: Słuchajcie, będziemy się zbierać. Jutro praca, więc musimy wracać.
F: Szkoda, może my niedługo zawitamy do Kielc.
MB: Będziemy na Was czekać! Pa kochani!
Uściskała Bartka jeszcze raz na pożegnanie i powiedziała mu na ucho „ Powodzenia"!
B: To co, to lecimy do domu ?
F: Nie, najpierw mi powiesz co się z Tobą dzieje.
B: Nic, kochanie nic!
F: Jakoś Ci nie wierzę.
B: Mówi się trudno, chodź do domu. Słońce zachodzi i robi się coraz chłodniej.
*Skip time
Gdy Bartek otworzył drzwi do domu przywitał mnie cudowny zapach świeżych kwiatów oraz pięknie zastawiony stół.
F: Kochanie... Czy ja o czymś zapomniałam ?
Odsunął mi krzesło i podał bukiet różowych goździków.
B: Skądże, to wszystko dla Ciebie.
F: Bartuś... Ale kiedy Ty to... ? Chwila, dlatego byłam na kawie z Twoją mamą ? Abyś mógł wszystko przygotować, prawda ?
B: Szybko łączysz fakty, Haha!
F: Nie wierzę.
B: Poczekaj aż spróbujesz mojej tarty z kurczakiem.
F: Ja chyba śnię.
*Podczas kolacji.
B: Chciałem Ci bardzo podziękować za wszystko. Twoją opiekę, wparcie, bezinteresowną pomoc oraz za zajęcie się moimi rodzicami. Widzę, że jesteś zmęczona.
F: Bartuś, jesteś cudowny! Wszystko tak pięknie przygotowałeś. Bardzo Cię kocham!
B: Mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie.
F: Tak ?
Chłopak złapał ją za dłoń.
B: Nie wyobrażam sobie już mieszkać bez Ciebie, proszę sprawisz mi tę radość i zamieszkasz ze mną ?
F: Bartek ja...
Zatkało mnie, nie wiedziałam co powiedzieć. Robi się poważnie a z drugiej strony cieszę się jak dziecko.
B: Jeżeli odmówisz, zrozumiem.
F: Nie ja po prostu... Dlatego byłeś taki nieobecny, bałeś się mojej reakcji.
B: Tak i w sumie dalej nie wiem na czym stoję.
Podeszła do chłopaka i usiadła mu na kolanach, pocałowała go.
F: Teraz już wiesz ?
B: Tak ?
F: Oczywiście, że tak !
CZYTASZ
Dwoje ludzi, jedno miasto
RomanceHistoria łącząca dwoje ludzi, którzy dążą do znalezienia tej jednej właściwej ścieżki.