Każdy wyciągnął ręce aby przytulić Fausti, natomiast ona chciała aby była przy niej tylko jedna osoba.
F: Bartek, zabierz ich stąd.
B: Dobrze kochanie, chodź zaprowadzę Cię do sali. Zajmą się Tobą lekarze a ja zaraz wrócę.
Gdy zostawiał dziewczynę na łóżku odprowadził go do drzwi jej błagalny wzrok, który mówił wszystko.
B: Kochani, bardzo Was przepraszam ale Fausti potrzebuje być teraz tylko ze mną. Pani Agnieszko/Panie Robercie, podejdźcie do szyby i się z nią pożegnajcie a Was moi drodzy serdecznie zapraszam do nas gdy Faustynka dojdzie do siebie.
Genziaki: Dobrze, czekamy na telefon.
Rodzice dziewczyny podeszli do szyby i przyłożyli do niej dłonie. Fausti popłynęły łzy i ułożyła w ich kierunku serduszko ze swoich dłoni.
MF: Bartek proszę Cię przekaż jej, że bardzo ją kochamy i czekamy na Was w Kielcach.
B: Dobrze, obiecuję że jak tylko poczuje się lepiej przyjedziemy.
MF: Dziękuję, że przy niej jesteś. Cudowny z Ciebie chłopak.
TF: Zgadzam się z żoną, do zobaczenia Bartek.
Wróciłem do Fausti, lekarz powiedział że jest odwodniona i poturbowana. Natomiast za dwa dni powinna wyjść, zrobią wszystko aby jak najszybciej postawić ją na nogi.
B: Skarbie, tak się o Ciebie bałem. Odchodziłem od zmysłów, czy on Ci coś ?
Zaczęła płakać.
F: Nie, nie zdążył ale cały czas czuję się brudna od jego dotyku.
B: Chcesz się umyć ?
F: Tak, marzę o tym.
B: Poczekaj, poinformuje pielęgniarkę.
Bartek poszedł do pielęgniarki a ona dała mu piżamę dla Fausti. Rodzice dziewczyny wcześniej przynieśli jej torbę z potrzebnymi rzeczami.
B: Chodź, idziemy.
Pomógł jej się rozebrać i delikatnie kolistymi ruchami gąbki dotykał jej ciało, które przeszło w ostatnim czasie bardzo dużo. Dziewczyna nie mogła powstrzymać łez, ciągle miała przed oczami Michała i jego czyny. Bartek nie mógł już patrzeć na cierpienie swojej dziewczyny.
B: Kochanie, proszę Cię ja zaraz zacznę płakać. Jeszcze chwila i Cię stąd zabiorę.
F: Bartuś jest mi tak okropnie wstyd. Inny mężczyzna mnie dotykał, tak trudno jest mi spojrzeć w Twoje oczy.
B: Skarbie, zostałaś do tego zmuszona. Jesteś w moim oczach dalej moją ukochaną, cudowną i jedyną Faustynką. Przez poczucie, że mogę Cię już nigdy nie zobaczyć kocham Cię jeszcze mocniej i od dzisiaj będę Cię pilnował 10 razy bardziej. Nie pozwolę Cię już nigdy, nikomu skrzywdzić.
F: Proszę, zostań ze mną w szpitalu.
B: Mamy już tutaj znajomości, więc z pewnością nie będzie z tym problemu. Chodź, wysuszę Cię.
Gdy wrócili na salę położył Fausti na łóżko i poszedł się zapytać czy może zostać. Nie było z tym problemu, sam wykonał wieczorną rutynę i usytuował się obok dziewczyny. Fausti lewą ręką złapała za rękę Bartka a prawą z całej siły trzymała jego koszulkę, wtuliła się i zasnęła.
*Bartek
Gdy Fausti kurczowo trzymała się mojej koszulki dotarło do mnie co przeżyła i jak długo zajmie jej powrót do normalności. Chciałem być przy niej blisko, bardzo blisko.
CZYTASZ
Dwoje ludzi, jedno miasto
RomanceHistoria łącząca dwoje ludzi, którzy dążą do znalezienia tej jednej właściwej ścieżki.