B: Potowarzyszyć Ci ?
Kiwnęła głową, że tak. Usiadł obok niej i głaskał ją po plecach.
B: Przepraszam, za siebie i Przemka.
F: Wszystko się posypało, Kuba chciał mnie pocałować ale się odsunęłam.
B: Wiem, wszystko wiem.
F: Przepraszam! Przemek po prostu chciał dla Ciebie dobrze.
B: Nie broń go.
F: Nie bronię!
Zaśmiał się delikatnie.
F: Cokolwiek wczoraj zobaczyłeś, to nie tak jak myślisz. Między mną a Kubą nic już nie ma.
Powiedziała stanowczym głosem.
B: Zawsze coś między Wami będzie.
Spojrzała na niego jakby czytał jej w myślach.
F: Bartek, co my robimy ?
B: Nie umiemy bez siebie żyć, po prostu.
Mocno się w niego wtuliła.
B: A tego Kubę, to jeszcze wybije Ci z głowy.
F: Sama dam Ci młotek!
Parsknął śmiechem.
B: Ojj Faustynka, Faustynka co ja z Tobą mam.
F: Cicho tam!
Położyła się na Bartku i złączyła ich usta w pocałunku. Wtopiła swoje palce w jego włosy i ułożyła głowę na jego klatce piersiowej.
B: Wracamy do domu.
Złapał Fausti za rękę, mocno zacisnął ich dłonie jakby się bał, że dziewczyna mu ucieknie. Po czym otworzył jej drzwi od samochodu i ruszył przed siebie.
F: Bartuś, czy możemy dzisiaj wyłączyć telefony i po prostu położyć się w sypialni wtuleni w siebie.
Złapał ją za dłoń, przysunął do swoich ust i pocałował.
B: O niczym innym nie marzę! Rano pobiegłem do sypialni z tą samą myślą, ale zastałem głuchą ciszę i pusty pokój.
F: Kochany, pogładziła go po policzku.
Bartek otworzył drzwi i wziął Fausti na ręce. Idąc do sypialni złapał za koc leżący na kanapie i okrył nim dziewczynę. Położyła się na łóżku i wyciągnęła ręce w stronę chłopaka, nic nie mówiąc zatopił się w jej ramionach. Sen zmorzył ich od razu, pozostawiając parę z uśmiechem na twarzy.
CZYTASZ
Dwoje ludzi, jedno miasto
DragosteHistoria łącząca dwoje ludzi, którzy dążą do znalezienia tej jednej właściwej ścieżki.