Było mi bardzo głupio za moje zachowanie, postanowiłam zrobić Bartkowi niespodziankę. Ostatnio było dość dużo adrenaliny, więc czas na wyluzowanie. Wynajęłam domek na weekend z jacuzzi oraz sauną. Jest przepiękny, głucha cisza i las dookoła. Zadzwoniłam do Wiki zapytać czy pomoże mi w ogarnięciu całej akcji.
F: Cześć Wiczka, mam sprawę.
W: Mhmm, co tam ?
F: Chcę porwać Bartka na weekend do domu w samym centrum lasu.
W: Trochę to brzmi przerażająco.
F: Dlaczego? Będziemy sami, jacuzzi, sauna i święty spokój.
W: Aaa w ten sposób. Na początku brzmiało to jak wstęp do kryminału, hahaha.
F: Haha, Wika! Dobra słuchaj, jutro po południu wyjeżdżamy, muszę go spakować. Weź poproś chłopaków, aby go gdzieś zabrali tak do 16:00 okej ? Ja w tym czasie go spakuje i ogarnę resztę spraw. Powiedzmy, że o 16:00 chłopaki muszą go już przywieźć pod jego dom, okej ?
W: Jasne, ogarnę to!
F: Ale Wam zazdroszczę! Mogę z Wami?
W: Nieee, to ma być totalny czas dla nas! Kiedyś zrobimy sobie taki babski wypad, obiecuję!
W: Trzymam za słowo!
Trudno to było trzymać w tajemnicy. Musiałam wszystko ogarnąć, a jeszcze dzisiaj nagrywki do mnie na kanał. Szaleństwo a czas uciekał, Bartek przyjechał na chwilę, przywiózł mi obiad.
B: Cześć kotek! Proszę, wszystko mam być zjedzone!
F: Tak jest, szefie!
B: Długo jeszcze Wam to zajmie ? Chciałem Cię porwać na kawę.
F: Do wieczora, także zobaczymy się pewnie dopiero jutro.
B: Teraz mi jest smutno...
F: Buziak załatwi sprawę?
B: Nie zaszkodzi.
Dziewczyna wróciła do pracy a Bartek pojechał do chłopaków jeszcze o niczym nie wiedzieli.
P: Jak tam Bartuś ? Widzę, że miłość z Fausti kwitnie.
B: Jest cudownie, jestem mega szczęśliwy jak nigdy.
Q: Właśnie widzę, haha.
P: Czekajcie, Wika dzwoni.
Dziewczyna opowiedziała chłopakowi jaki jest plan.
P: Okej, ogarniemy to!
Q: I co tam ?
P: A nic, mam jej pomóc coś złożyć w mieszkaniu.
B: Uuuu!
P: Zamknij się!
B: Ej, ej grzeczniej. Dobra lecę, muszę jeszcze zakupy zrobić.
P: Właśnie słuchaj, jutro rano zabieramy Cię na gokarty i jeszcze jakieś inne atrakcje.
B: Super pomysł tylko nie za długo, bo umówiłem się już z Fausti.
P: Spokojnie, o 16:00 odstawimy Cię pod dom.
Q: Taki był plan ?
P: Cicho bądź, szturnął go.
B: Haha, dobra. Ustalcie jedną wersję, ja spadam do jutra!
CZYTASZ
Dwoje ludzi, jedno miasto
Roman d'amourHistoria łącząca dwoje ludzi, którzy dążą do znalezienia tej jednej właściwej ścieżki.