Rozdział 16

1.4K 49 11
                                    


Ojj wczorajszy dzień zmiótł nas z planszy. Fausti tylko przyłożyła głowę do poduszki i odleciała, ja jeszcze próbowałem poukładać sobie w głowie to co się wydarzyło. Możemy czuć się swobodnie wśród znajomych ale co z widzami ? Wstałem pierwszy, więc postanowiłem już się ogarnąć aby zabrać Fausti na śniadanie do jej ulubionego lokalu na chlebek truskawkowy. Oczywiście kawka musiała wlecieć, usiadłem na balkonie i czekałem aż Faustynka się obudzi.

*Fausti

Przebudziłam się, przetarłam oczy. Zauważyłam, że nie ma obok mnie Bartka, troszeczkę się zaniepokoiłam. W domu unosił się zapach kawy, wiedziałam że jest blisko to dało mi uspokojenie.

F: Proszę, proszę Pan na włościach! Jak smakuje kawusia ?

B: Dziękuję, pyszna!

F: Ty już na nogach, nie wierzę!

B: To słuchaj teraz, zapraszam Cię na śniadanko do "Hevre".

F: Naprawdę ?

B: Tak. Dobrze myślę ? Chlebek truskawkowy ?

F: Przerażasz mnie, czytasz mi w myślach!

B: Oj tam, leć się ubrać a ja będę czekał pod blokiem.

Pod blokiem chłopaka spotkała fanka, nie obyło się bez zdjęcia, rozmowy. Padło pytanie o Fausti, czy są razem. Oczywiście odpowiedział, że nie. W tym czasie otworzyły się drzwi, w nich pojawiła się Fausti.

F: Gotowa Ba..... , zauważyła widzkę. Bardzo Ci dziękuję że mnie odwiedziłeś!

Zmieszała się, mały włos a by się wydało. Widzka załapała się też na zdjęcie z Fausti i ruszyła w swoją stronę.

B: Mało brakowało!

F: Musimy to ogłosić Bartek, wracamy od rodziców i nagrywamy film odnośnie naszej relacji.

B: Najwyższy czas.

Po śniadanku, udali się na spacer po mieście. Pogoda sprzyjała, nim się obejrzeli minęło pół dnia. W ramach podziękowania Fausti zaprosiła Bartka do siebie na obiad, przyszykowała jego ulubioną tarte z kurczakiem. Chłopak był w siódmym niebie.

B: Tak się najadłem, że nie mam siły wrócić do domu.

F: To nie wracaj, zostań w drugim domu.

B: Drugi dom bardzo mi się podoba, zwłaszcza współlokatorka.

F: Ja Ci dam współlokatorkę.

B: Film ?

F: Chętnie, może "Pamiętnik" ?

B: Nie no błagam, mało Ci łez po wczoraj ?

F: Nie gadaj tyle tylko włączaj!

Oczywiście Fausti zalała się łzami, Bartek próbował powstrzymywać się od śmiechu.

B: Skarbie, to jest tylko film.

F: Jaka piękna miłość, już takiej nie ma!!!

B: Słucham, to patrz!

Pocałował dziewczynę, złapał ją za rękę i porwał do tańca.

F: Zwariowałeś ?

B: Tak z miłości do Ciebie!

F: Jesteś niemożliwy! Ale uwielbiam to w Tobie!

Dwoje ludzi, jedno miastoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz