Ojj wczorajszy dzień zmiótł nas z planszy. Fausti tylko przyłożyła głowę do poduszki i odleciała, ja jeszcze próbowałem poukładać sobie w głowie to co się wydarzyło. Możemy czuć się swobodnie wśród znajomych ale co z widzami ? Wstałem pierwszy, więc postanowiłem już się ogarnąć aby zabrać Fausti na śniadanie do jej ulubionego lokalu na chlebek truskawkowy. Oczywiście kawka musiała wlecieć, usiadłem na balkonie i czekałem aż Faustynka się obudzi.
*Fausti
Przebudziłam się, przetarłam oczy. Zauważyłam, że nie ma obok mnie Bartka, troszeczkę się zaniepokoiłam. W domu unosił się zapach kawy, wiedziałam że jest blisko to dało mi uspokojenie.
F: Proszę, proszę Pan na włościach! Jak smakuje kawusia ?
B: Dziękuję, pyszna!
F: Ty już na nogach, nie wierzę!
B: To słuchaj teraz, zapraszam Cię na śniadanko do "Hevre".
F: Naprawdę ?
B: Tak. Dobrze myślę ? Chlebek truskawkowy ?
F: Przerażasz mnie, czytasz mi w myślach!
B: Oj tam, leć się ubrać a ja będę czekał pod blokiem.
Pod blokiem chłopaka spotkała fanka, nie obyło się bez zdjęcia, rozmowy. Padło pytanie o Fausti, czy są razem. Oczywiście odpowiedział, że nie. W tym czasie otworzyły się drzwi, w nich pojawiła się Fausti.
F: Gotowa Ba..... , zauważyła widzkę. Bardzo Ci dziękuję że mnie odwiedziłeś!
Zmieszała się, mały włos a by się wydało. Widzka załapała się też na zdjęcie z Fausti i ruszyła w swoją stronę.
B: Mało brakowało!
F: Musimy to ogłosić Bartek, wracamy od rodziców i nagrywamy film odnośnie naszej relacji.
B: Najwyższy czas.
Po śniadanku, udali się na spacer po mieście. Pogoda sprzyjała, nim się obejrzeli minęło pół dnia. W ramach podziękowania Fausti zaprosiła Bartka do siebie na obiad, przyszykowała jego ulubioną tarte z kurczakiem. Chłopak był w siódmym niebie.
B: Tak się najadłem, że nie mam siły wrócić do domu.
F: To nie wracaj, zostań w drugim domu.
B: Drugi dom bardzo mi się podoba, zwłaszcza współlokatorka.
F: Ja Ci dam współlokatorkę.
B: Film ?
F: Chętnie, może "Pamiętnik" ?
B: Nie no błagam, mało Ci łez po wczoraj ?
F: Nie gadaj tyle tylko włączaj!
Oczywiście Fausti zalała się łzami, Bartek próbował powstrzymywać się od śmiechu.
B: Skarbie, to jest tylko film.
F: Jaka piękna miłość, już takiej nie ma!!!
B: Słucham, to patrz!
Pocałował dziewczynę, złapał ją za rękę i porwał do tańca.
F: Zwariowałeś ?
B: Tak z miłości do Ciebie!
F: Jesteś niemożliwy! Ale uwielbiam to w Tobie!
CZYTASZ
Dwoje ludzi, jedno miasto
RomanceHistoria łącząca dwoje ludzi, którzy dążą do znalezienia tej jednej właściwej ścieżki.