Rozdział 44

1K 41 4
                                    


Obudził mnie zapach kawy, bardzo dobrze go znałam. Otworzyłam jedno oko, zobaczyłam Bartka który szykuje dla nas śniadanie. Nie odezwałam się, udawałam że śpię. Podszedł do mnie, odgarnął moje włosy i powiedział po cichu "Wstawaj". Było to bardzo miłe.

F: O matko, zrobiłeś śniadanie ?

B: Tak, umówmy się że ja będę robić śniadania. W ramach podziękowania za opiekę i wsparcie.

F: Ojeju, jesteś moim chłopakiem więc dla mnie to żaden problem.

B: Dzisiaj przychodzą nasi znajomi, prawda ?

F: Tak, po śniadaniu się położysz a ja wszystko przygotuję.

B: Nie ma mowy, nie zostawię Cię z tym wszystkim samej.

F: Haha, dobrze ! Rozpakujesz przekąski.

*Skip time

Gdy wszystko było gotowe zjawiło się Genzie. Byli bardzo podekscytowani spotkaniem z Bartkiem.

P: Stary, dobrze wyglądasz.

Ś: Dobrze Cię widzieć!

H: Jak się czujesz ?

Chłopak był w szoku, tyle nowych twarzy które naskoczyły na niego. Zaczął się źle czuć, złapał Fausti za rękę. Wiedziała, że Bartek ma na ten moment dosyć. Zaprowadziła go do sypialni i wróciła do gości.

F: Słuchajcie, nie możecie tak na niego naskakiwać. Jest w totalnym szoku, pamiętajcie że on nas nie pamięta.

W: Matko, racja.

F: Usiądźcie spokojnie na kanapie a ja go przyprowadzę.

Dalsza część wieczoru minęła w przyjaznej atmosferze. Świeży pokazywał Bartkowi zdjęcia, w pewnym momencie chłopak zapytał przyjaciela.

B: Słuchaj, długo jesteśmy razem z Fausti ?

Ś: Parą nie, natomiast zawsze coś Was do siebie ciągnęło.

B: Jest cudowną dziewczyną. Tak żałuję, że nic nie pamiętam.

Ś: Spokojnie, przypomnisz sobie. Fausti Ci na pewno pomoże, bardzo Cię kocha. Czuwała przy Tobie cały czas.

B: Nigdy jej tego nie zapomnę!

Gdy wszyscy goście wyszli Bartek poprosił Fausti, aby przestała sprzątać.

B: Możesz teraz mi powiedzieć jak to z nami jest i było ?

F: Ojj, dużo nam to zajmie czasu.

Chciała wstać, ale chłopak złapał ją za rękę.

B: Mamy czas.

F: Nie odpuścisz, prawda ?

B: Nie!

Opowiedziała mu wszystko ze szczegółami, wybiła godzina 3:00.

F: No dobrze, kolejny dzień wspominek za nami. Dziękuję Ci za wysłuchanie mnie, teraz każde z nas leci do siebie spać.

B: Ja dziękuję, jesteś cudowna! Zgodzisz się, abym jutro zabrał Cię na randkę ?

Przytulił ją mocno, poczuła jakby ziemia jej się osuwała spod nóg. Było jej tak dobrze i te jego perfumy... 

F: Oczywiście, że tak! 

Dwoje ludzi, jedno miastoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz