Było ciemno, bałam się! Okazało się, że cień nosi znamiona głosu, który znam. To był Pan Stanisław. Podał mi chusteczki.
S: Nie płacz dziewczyno, mogą się przydać.
F: Dziękuję, co pan tutaj robi? Jest noc.
S: Mam nocną zmianę, ktoś Was musi pilnować.
F: Nas, jestem tu tylko ja...
S: Wiem
F: Jak to ? A wie pan gdzie jest Bartek ? Musiał panu powiedzieć, na pewno! Błagam!
S: Spokojnie, wiem gdzie jest. Najpierw porozmawiajmy.
F: Dobrze, ale powie mi pan gdzie jest ?
S: Tak powiem, uśmiechnął się.
F: O czym chce pan porozmawiać ?
S: O was, wiesz co opowiem Ci pewną historię. Miała ona miejsce 50 lat temu na tej samej plaży. Z Bartkiem przypominacie mnie i moją zmarłą żonę, byłem taki sam jak Bartek. Młody, przystojny, charyzmatyczny, zakochany we wszystkim co związane jest z morzem, kochałem kobiety a one mnie ale zawsze wiedziałem, że pragnę tej jedynej. Bartek jest taki sam, może dlatego mam taki sentyment do tego chłopaka. A Ty moja droga, tak bardzo przypominasz mi żonę. Jak bym ją widział te lata temu. Też byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, wygrywaliśmy wszystkie turnieje. Byliśmy nierozłączni.
F: Bardzo mi miło!
S: Gdyby nie pewna osoba na naszej drodze, pewnie do końca życia bylibyśmy dla siebie nie osiągalni. Podobnie jak u Was. Gdyby nie Michał, nie rozmawialibyśmy tutaj. Dotarło do mnie, że jestem bez pamięci zakochany w Alicji, tak miała na imię moja żona dopiero w momencie gdy zrozumiałem, że mogę ją stracić. Zaplątał się koło niej pewien chłopak, zawrócił jej w głowie, w porę to przerwałem i odkryłem przed nią swoje uczucia. Natomiast u Was tego zabrakło. Wy młodzi, nie jesteście w ogóle przygotowani do życia. Jesteście strasznie krusi.
F: Michał jest mi obojętny. Jest przystojny to prawda, na moment zamroczył mi oczy ale w ogóle nie dorównuje Bartkowi.
S: On tego nie wie, cierpi. Nigdy go nie widziałem w takim stanie, to prawda te kilka lat temu przebierał w dziewczynach ale nigdy na nikogo nie patrzył tak jak na Ciebie. Zawsze czekał na tą jedyną, która pokocha go za to jaki jest a nie za to jak wygląda. Przepraszam, że nazwałem Cię jego wybranką serca. Byłem pewny patrząc na Bartka, że tak jest. Fausti on Cię bardzo kocha, nie chciał odbierać Ci szczęścia, wolał oddalić się w cień. Wczorajsza sytuacja usunęła mu ziemię spod nóg. Zobaczenie osoby którą uznajesz za w końcu odnalezioną drugą połowę, odchodzącą z innym...
F: Łamie Ci serce...
S: Tak, dlatego postanowił się wyprowadzić i czekać aż podejmiesz decyzję czy zostajesz tutaj z Michałem, czy wracasz z nim w niedzielę do Krakowa.
Zaczęła płakać.
F: Oczywiście, że wracam z nim. Między Michałem a mną nic nie ma i nie było. Boże, jaka ja byłam ślepa. Te wszystkie gesty, zachowania jak podarowanie mi bluzy, zasłonięcie kantu żebym sobie nie rozbiła głowy, spełnianie moich zachcianek czy nawet przyniesienie mi bluzy gdy odchodziłam z innym abym nie zmarzła. Który chłopak by coś takiego zrobił ? Mimo tego, że świat mu się walił przeze mnie, cały czas o mnie myślał.
S: Taki bez pamięci zakochany, który dalej o Tobie myśli. A ty co do niego czujesz? Musicie być ze sobą szczerzy.
F: Kocham go, dzisiaj to do mnie dotarło dobitnie. Gdy przeszył mnie strach, że straciłam go na zawsze. Teraz już rozumiem słowa naszej wspólnej przyjaciółki, "Tylko błagam Cię, nie przegapcie pewnych rzeczy za nim będzie za późno". Przegapiłam i już niestety jest za późno, nie chce mnie znać.
CZYTASZ
Dwoje ludzi, jedno miasto
DragosteHistoria łącząca dwoje ludzi, którzy dążą do znalezienia tej jednej właściwej ścieżki.