Dzisiaj ważny dla mnie dzień, bardzo się stresuję. Od rana towarzyszy mi silny ból brzucha, jestem już po kilku tabletkach. Fausti jest cały czas ze mną, masuje mi brzuch, przytula. Po prostu kobieta skarb. Zaprzyjaźniony barman z hotelu pomaga mi w tym czasie z niespodzianką. Jesteśmy cały czas w kontakcie.
F: Kochanie, zostaniemy dzisiaj w hotelu.
B: Nie! W sensie nie, nie trzeba.
F: Nie wyglądasz najlepiej.
B: Wszystko będzie okej, leki już działają.
F: Nie chcę brać za Ciebie odpowiedzialności.
B: Nic mi się nie stanie.
F: No nie wiem.
B: To uwierz mi.
Ruszyliśmy na wspólny spacer, było bardzo gorąco. Wspólny czas na plaży, wygłupy w wodzie, drinki. Postanowiłem zrobić jej małego psikusa i gdy leżała na leżaku rozwiązałem jej górę od stroju. Na początku masowałem jej plecy aby uśpić jej czujność.
F: Mmm, ale przyjemnie.
B: Mówisz ?
F: Co ty robisz Bartek ?
B: Haha, złap mnie jeśli chcesz go odzyskać.
F: Zwariowałeś ?! Oddaj mi ten stanik, nie podniosę się teraz.
B: Ojjj.
F: Nie denerwuj mnie, chcesz spać na podłodze ?!
B: Żart ?
F: Chciałbyś, strach Cię obleciał ?
B: Może, miałem na dzisiejszą noc inne plany.
F: Jeżeli nie oddasz mi stanika, to się nie spełnią. Obiecuję Ci!
B: Przekonałaś.
F: Myślę, a teraz pomóż mi go zawiązać.
B: Tak jest szefowo!
Położyłem się obok niej i zasnąłem, stres dawał o sobie znać.
*Fausti
Wychodząc z plaży Bartek był jakiś dziwny, słaniał się na nogach. W pewnym momencie złapał się mnie za ramię i osunął się na ziemię. Byłam przerażona !!!
F: Bartuś !!! Halooo, Bartek! Pomocy !!!
Zbiegli się ludzie, ktoś zadzwonił po karetkę.
Potwornie się bałam, odzyskał przytomność ale był bardzo słaby. Lekarz powiedział, że musi zostać na noc na obserwacji.
B: Nie ma mowy, mam plany na dzisiaj.
F: Nie dyskutuj, zostajesz.
B: Ale, ale...
F: Żadnego ale, Twoje wieczorne plany jeszcze spełnimy.
B: Kochanie Ty nie rozumiesz, nie o to chodzi.
F: Obojętnie o co chodzi, zostajesz.
*Bartek
Wiedziałem, że nie wygram. Napisałem do faceta z hotelu, że przekładamy wszystko na jutro. Na szczęście zgodził się bez problemu, gdy mu wytłumaczyłem o co chodzi.
F: Zostanę z Tobą, przesuń się.
B: Tutaj też może być przyjemna noc.
Złapał ją za udo.
F: Spadaj, rączki przy sobie. W szpitalu jesteś!
B: Oj tam. Trochę adrenaliny, Faustynka.
F: Za adrenalinę dzisiaj już podziękuję. Leć spać, proszę musisz odpocząć. Jutro ostatni dzień.
B: Wygrałaś.
Wtulił się w Fausti i zasnął z uśmiechem na ustach.
CZYTASZ
Dwoje ludzi, jedno miasto
RomanceHistoria łącząca dwoje ludzi, którzy dążą do znalezienia tej jednej właściwej ścieżki.