Rozdział drugi

3.6K 464 18
                                    

W FOGTOWN po każdym głównym rozdziale występują krótkie wstawki z perspektywy Mężów Chaosu. Będą publikowane dzień po publikacji głównego rozdziału (tj. w czwartki i soboty).

Rozdział trzeci jutro o 18:00.

***

Śmierć

Jak tylko blokuję telefon, Zwycięzca spogląda na mnie ze zmarszczonymi brwiami i napięciem wymalowanym na twarzy. Rzadko widuję go w tym wydaniu, ale to wcale nie oznacza, że nigdy. Kiedy chodzi o Arię – zwykle właśnie tak wygląda.

– Myślisz, że przyjedzie? – pyta, nie spuszczając ze mnie uważnego spojrzenia.

– Nie wiem – odpowiadam zgodnie z prawdą. – Liczę na to. Zrobiliśmy, co mogliśmy, żeby ją zachęcić.

Głód prycha kpiąco.

– Coś ci nie pasuje? – Przeskakuję na niego spojrzeniem.

– Skądże – odpowiada z przekąsem. – Wszystko jest w jak najlepszym porządku.

Ignoruję fakt, że próbuje mnie wciągnąć w dyskusję. Jeśli czegoś nauczyłem się przez ostatnie cztery lata, to właśnie tego. Ignorowania pewnych zachowań.

– Musimy czekać – wtrąca się spokojnie Wojna.

Unoszę kącik ust.

– Ktoś tu się nauczył cierpliwości – zauważa z rozbawieniem Zwycięzca.

– Moja intuicja...

– Tak, tak – przerywam mu, machając dłonią. – Twoja intuicja podpowiada ci, że przyjedzie.

Wzrusza obojętnie ramionami, po czym klepie się dłonią po udach i wstaje z fotela.

– Wracam do roboty.

– Ja też w sumie powinienem wrócić – dodaje Głód.

– Pamiętajcie tylko, że gdyby się pojawiła, będzie musiała sama sobie wszystko przypomnieć. Nie może dostać suchych faktów.

Przytakują mi cichymi mruknięciami, chociaż odgłos, jaki wydaje z siebie Głód, bardziej przypomina prychnięcie.

Chwilę później zostajemy ze Zwycięzcą sami w gabinecie. Patrzymy na swoje twarze, nie mówiąc zupełnie nic. Chyba próbujemy przekonać samych siebie, że postąpiliśmy właściwie.

Dopiero czas pokaże, czy skrupulatnie zaplanowana intryga była dobrym wyjściem.

Fogtown / 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz