rozdział 3

3K 142 17
                                    

Dzisiaj odbieramy Jacka ze szpitala. Annie tak bardzo chciała nam towarzyszyć, więc się zgodziłam. Siedząc na fotelu, obserwowałam wschód słońca i co jakiś czas zerkałam na blondyna, który jeszcze drzemał i chyba śniło mu się coś miłego, bo delikatny uśmiech gościł na jego twarzy. Podkurczułam nogi i oparłam łokcie na kolanach. Na pomarańczowym niebie wirowały grupy ptaków, które radoście śpiewały, zwiastując nowy dzień, Przy otwartym oknie dane było mi usłyszeć ich koncert. Postanowiłam podejść do okna i mocniej je uchylić, tak aby poczuć zimny powiem wiatru na skórze. Przymknęłam oczy i moje myśli powędrowały do chwil spędzonych wraz z ojcem w lesie, pośród śpiewu kosogłosów i zwierzyny. 

                                                                                     ***

Opuściłam łazienkę, uczesana w niesfornego koka, odziana w czarne spodnie i zielony golf. Podeszłam do śpiącego Peety i pogładziłam go delikatnie po policzku. Otworzył oczy i uśmiechnął się. 

- Witaj. - mruknął i usiadł lekko się przeciągając.

- Dzień dobry. - odwzajemniłam uśmiech i skierowałam się do drzwi, prowadzących na korytarz. - Będę czekać na dole ze śniadaniem. Potem pojedziemy po Jack'a. - oznajmiłam radośnie.

- Dobrze, zaraz zejdę. - podszedł do szafy i wyciagnął z niej białą koszulkę. Zamknęłam za sobą drzwi i zbiegłam na dół. Ktoś zapukał do drzwi, kiedy wyciągałam talerze z szafki kuchennej. Słysząc kroki na schodach, które należały do mojego męża, zawołałam:

- Otworzysz? Jestem trochę zajęta. 

Chłopak skinął głową i spełnił moją prośbę. Z rękami pełnymi talerzy i sztućców, opuściłam kuchnię i skierowałam się do jadalni. Przechodząc przez salon, obejrzałam się, aby zobaczyć kto nas odwiedził. Miałam nadzieję, że to Annie, która chciała odebrać z nami Jack'a ze szpitala. Jednak moim oczom ukazała się sylwetka osoby, której nie spodziewałabym się zobaczyć. Nie po tym wszystkim. 




****************************************************************

Miski, podkręcam atmosferę ;)
Jak myślicie kogo zastanie Katniss w salonie? 

Przepraszam, że taki krótki... :(  Kolejne będą ciekawsze i dłuższe ;)

☆→★
Dziękuję wszystkim,którzy to czytają ♥


Igrzyska Śmierci - Peeta & KatnissOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz