Pov's Katniss:
Tak bardzo cieszę się dzisiejszym dniem, spędzonym z rodziną. Nie ukrywam, że trochę stresuję się przed oficjalnym przyjęciem chłopaka mojej małej Willow do rodziny. Logan to wybranek jej serca.
Znam go odkąd biegał w pieluszkach wraz z moją córeczką. Pamiętam jak byli mali to już bardzo się lubili. Blondyn lepił dla niej babki w piaskownicy i zbierał mniszki, aby mogła robić z nich wianki. Kiedyś puściłam ich samych do lasu, co omal nie skończyło się szpitalem. Otóż, od małego uczyłam brunetkę łucznictwa, więc w wieku 6 lat strzelała zawodowo. Niestety Logan jest jedną wielką ciamajdą. Poprosił Willow, aby pozwoliła mu trochę postrzelać. Oczywiście, dziewczynka miała tylko 6 lat i nie myślała, że chłopiec może być zagrożeniem dla wszystkiego co się rusza, kiedy w jego niedoświadczone rączki dostał się łuk. Willow kazała mu strzelić w jabłko, które szła ustawić na pniu starego drzewa. Chłopak zamiast poczekać, aż dziewczynka znajdzie się poza zasięgiem strzały, wypuścił ją po skosie i tym samym przybił kawałek jej błękitnej sukieneczki do drzewa. Całe szczęście, że nie trafił gdzie indziej. Jak to Willow, wróciła do domu z płaczem. Krzyczała, że Logan porwał jej nową sukienkę i naburmuszona opowiedziała mi wszystko, a do chłopca nie odzywała się cały tydzień. Ach, cóż to były za piękne czasy. Przymykając oczy, nadal mogę zobaczyć to z jakim przejęciem mi się żaliła i jak gwałtownie gestykulowała przy tym.
Teraz jest już pełnoletnia i wydoroślała. Podobnie Jack, który swoją drogą powinien zaraz się zjawić.
Wracając do tematu, wraz z Peetą jestem w trakcie przygotowywania sałatek i reszty pyszności na kolację, którą spożyjemy z Loganem, Willow, Jacki'em i jego żoną oraz rodzicami Logana.
- Kochanie, zaraz pokroisz sobie palca, jeśli nie skupisz się na krojeniu. - usłyszałam i otrząsnęłam się z zamyślenia. Zmrużyłam oczy na uśmiechniętego blondyna i wytknęłam mu język.
- Śmieszne. - prychnęłam. - Przecież wiem jak się kroi ogórka. - powiedziałam dumnie, ale niestety w tym momencie nóż wylądował na moim palcu. Szybko wypuściłam go z rąk i włożyłam palec pod zimną wodę. Oczywiście wszystko to odbyło się w kuchni, którą wypełniał głośny śmiech mojego męża.
- A nie mówiłem!
- Gdybyś do mnie nie mówił to nic by się nie stało! - próbowałam udawać wkurzoną, ale nie mogłam powstrzymać błąkającego się uśmiechu.
- Czyli to moja wina? - zaśmiał się i wskazał na siebie palcem. Przewróciłam oczami i zaczęłam szukać plastra.
- Nie wcale! To przez tego wrednego ogórka zapewne. - zachichotałam.
- No właśnie. Może jednak ja zajmę się gotowaniem, a ty skarbie pójdziesz przygotować jadalnię? - uśmiechnął się i podszedł bliżej, aby objąć mnie ramionami i pocałować w czoło.
- Mamo! Już jestem! Kupiłam ten obrus, o który mnie prosiłaś i czerwone wino. - usłyszałam głos mojej córki, która po chwili stanęła w progu pomieszczenia. Uśmiechnęła się do nas i pokręciła głową z politowaniem. - Tato, czemu pozwoliłeś zbliżyć się mamie do noży? Przecież wiesz jak to się kończy. - zaśmiała się wraz z blondynem, a ja wydęłam wargi.
- I ty przeciwko mnie, kochanie? - jęknęłam.
- Skądże Mamo. Chociaż lepiej będzie jeśli gotowanie zostawić Tacie.
- Dobrze już dobrze. Idę wziąć prysznic i się przebrać, a Ty i Tata dokończcie to. - wskazałam na sałatki i inne potrawy, które znajdowały się wokół nas.
Nasz dialog przerwało głośnie trzaśnięcie drzwiami.
- Może ktoś mi pomoże z tymi walizkami? - usłyszeliśmy krzyk mojego syna, który także miał stawić się na rodzinnej kolacji ze swoją żoną Katrin i zostać u nas na tydzień. - Mamo? Tato? Wasz najukochańszy synek przyjechał!
- Pójdę przywitać się z tym ciołkiem. - powiedziała Willow i pobiegła w stronę drzwi. - Jack! Kretynie! Po co się tak wydzierasz? - brunetka skarciła chłopaka.
Oni się nigdy nie zmienią.
Jak miło mieć ich wszystkich z powrotem blisko siebie.
***************************************************
Ewww. Zostawię komentowanie tego wam :)
Wasza A xoxo
CZYTASZ
Igrzyska Śmierci - Peeta & Katniss
Fanfic*W TRAKCIE EDYCJI* Jeśli chcecie dowiedzieć się co stało się po Igrzyskach odpowiedź znajdziecie właśnie tutaj! Jak potoczą się losy Nieszczęśliwych Kochanków z Dwunastego Dystryktu? Czy odnajdą w końcu szczęście?