Stan: Niesprawdzony! ( wstawiłam go dzisiaj, bo bardzo chcieliście i jakoś nie zdążyłam :) )
Nie mogłam znieść jego pogardliwego i pełnego żalu spojrzenia. Nie pewnie zrobiłam krok do przodu i w myślach, próbowałam ułożyć to co mam zamiar za chwilę powiedzieć. Cholernie się boję, że mi nie uwierzy, że odejdzie.
- Wszystko ci wytłumaczę... - zająknęłam się, chociaż starałam się, aby mój głos brzmiał pewnie.
- No to słucham? Jakimi kłamstwami tym razem mnie poczęstujesz? - zakpił, a ja poczułam pieczenie w okolicach oczu.
- Nie okłamałam cię. Po prostu przenocowałam u Erika, ze względu na jego ciekawską matkę, która jest bardzo miła, ale też wścibska. Ale mogę ci obiecać na wszystko, że nic się nie wydarzyło. Jak sobie to wyobrażasz? Ja z tobą w ciąży, miałabym zdradzać cię z moim przyjacielem. Ja, która świata po za tobą nie widzę, miałabym cię zdradzić? Za taką mnie masz? - załkałam.
- Cały czas winiłaś mnie za wszystko, a widać sama nie jesteś lepsza! To ja musiałem przepraszać cię na każdym kroku za twoje urojenia! Byłaś obrażona na mnie dosłownie cały czas, a sama nie raczyłaś wspomnieć o swoich sekrecikach! Ufałem ci, a ty bawiłaś się moimi uczuciami! I myślisz, że jak powiesz mi, że nic się nie wydarzyło to ja uwierzę ci i udam, że nic się nie stało? - krzyknął, a jego oczy zaszkliły się, aby po chwili stać się ciemne i groźne. Chłopak zaciskał pięści przy bokach, a jego całe ciało było napięte. Wiedziałam co nadchodzi, ale nic nie mogłam zrobić.
- Peeta, uspokój się.. - zaczęłam, ale blondyn uderzył w ścianę pięścią i wydrążył w niej dziurę. Z jego ręki zaczęła skapywać krew. Wystraszyłam się i odsunęłam o krok.
- Uciekaj! Już! - warknął, a ja zrobiłam co kazał i wybiegłam z pokoju. Skierowałam się do pokoju Joanny. Zapukałam zdyszana do drzwi, w których pojawiła się sylwetka brunetki. Dziewczyna otworzyła szeroko oczy i uchyliła usta.
- Katniss co się stało?! - zapytała, ale nie zdążyłam jej odpowiedzieć. Upadłam na podłogę i po chwili widziałam już tylko ciemność...
Peeta Pov's
Próbowałem zahamować krwotok z dłoni i uspokoić się. Zabandażowałem dłoń i usiadłem na kanapie, chowając twarz w dłoniach. Moja głowa boleśnie pulsowała, a ciało drżało. Nie wierzę, że dosłownie przed chwilą chciałem zabić Katniss. Słyszałem jak głosy w mojej głowie wrzeszczały
ZABIJ JĄ... ZABIJ JĄ...
Na szczęście posłuchała mnie i uciekła. Mimo wszystko nie mogłem przestać się o nią martwić. Gdzie pobiegła? Czy wszystko z nią i dzieckiem w porządku? Czy to co mówiła to prawda? Czy może zdradziła mnie z Erikiem? Niczego nie byłem pewny.. Kiedy ochłonąłem postanowiłem pogadać z Haymitch'em. Potrzebowałem tego.
Zapukałem do drzwi od pokoju mentora. Nikt nie otwierał. Gdzie on może być? Ruszyłem korytarzem przed siebie. Po chwili wpadła na mnie przestraszona Joanna. Spojrzała na mnie wściekle i wymierzyła mi uderzenie w policzek. O co jej chodzi?
- Ale z ciebie pieprzony półmózg! - wydarła się na mnie i szykowała rękę, aby kolejny raz zadać mi cios, ale złapałem jej nadgarstek.
- O co ci chodzi do cholery!? - warknąłem.
- Przez ciebie Katniss leży w sali medycznej i ratują wasze dziecko! Przyszła do mnie po kłótni z Tobą i po chwili już nie było z nią kontaktu. Coś ty jej zrobił? Zapomniałeś, że ona nie może się denerwować idioto! Jak możesz być takim dupkiem!
CZYTASZ
Igrzyska Śmierci - Peeta & Katniss
Fanfic*W TRAKCIE EDYCJI* Jeśli chcecie dowiedzieć się co stało się po Igrzyskach odpowiedź znajdziecie właśnie tutaj! Jak potoczą się losy Nieszczęśliwych Kochanków z Dwunastego Dystryktu? Czy odnajdą w końcu szczęście?