Wendy
Leżałam na swoim nowym łóżku. Znajdowało się ono w pięknym pokoju króla. Leżałam tutaj już od kilku godzin, gdyż wtedy król wyszedł na spacer z pałacu, a ja zostałam sama z Finleyem, Alice oraz Oliverem.
Niewolnicy króla Westona mieli na szyjach obroże podobnie, jak ja. Wszyscy byli nadzy i przerażeni. Siedzieli na podłodze, gdy ja leżałam w łóżku, przykryta kołdrą do pasa. Mimo, że czułam się źle z tym, że podczas gdy ja leżałam, oni znajdowali się na podłodze, to nie byłam w stanie się ruszyć. Po tym, co król zrobił mi na początku mojej niewoli, nie chciałam już nigdy wstać z łóżka.
- Jak masz na imię?
Nagle przyczołgał się do mnie najmłodszy z chłopaków. Z tego, co pamiętałam, nazywał się Finley. Król przedstawił mi wszystkich swoich niewolników, ale sam im nie powiedział, jak się nazywam. Oni nic o mnie nie wiedzieli, a ja znałam tylko ich imiona. Chciałam jednak poznać także ich historie.
- Wendy.
Finley uśmiechnął się do mnie ładnie i złapał mnie za rękę.
- Jesteś śliczna, Wendy. Masz ładne włosy. Alice też ma różowe, widziałaś?
Spojrzałam na piękną dziewczynę, która przytulała się do chłopaka wyglądającego na tyle lat, ile miała ona. Oboje byli wystraszeni, ale mieli siebie. Widać było między nimi zażyłość. Kochali się, ale ich miłość wydawała się jakby zakazana w tej niewoli.
- Skąd się tutaj wzięłaś, Wendy?
Finley miał miękki głos. Od razu człowiek chciał mu się zwierzać. Uznałam, że powiedzenie im prawdy pozwoli mi pogodzić się z tym, co się stało. Skoro chciałam poznać ich historie, musiałam otworzyć się na nich. Nawet, jeśli miało mnie to bardzo zaboleć.
- Interesowałam się Arphisami od lat - przyznałam, na co Finley spojrzał na mnie z zaskoczeniem. - Miałam o nich taką ogromną księgę, w których znajdowały się rysunki Arphisów i różne zaklęcia z nimi związane. Byłam uważana za dziwaczkę, ale miałam wspaniałą przyjaciółkę. Pewnego dnia wybrałyśmy się do lasu na spacer. Nie, tak właściwie to była to już noc. Poszłyśmy do lasu blisko domu Adory, ale wtedy poczułam obecność Arphisa. Przeraziłam się i uciekłam, co było błędem. Zostawiłam Adorę samą na łasce Arphisa, który ją zapłodnił i porwał do tej krainy. Król mówił, że Adora jest tu obecna, ale nie wiem, czy powinnam mu wierzyć.
Finley zacisnął palce na mojej dłoni. Zmarszczył brwi, a ja zobaczyłam w jego oczach współczucie.
- Nie pamiętałam o tym. Moja pamięć została wymazana po tym, jak Adora zniknęła. Jej miejsce w rodzinie zajęła inna dziewczyna. Teraz o niej pamiętam, ale wcześniej wszystko było dziwne i rozmazane. Nigdy nie wybaczę sobie tego, co zrobiłam Adorze. Mogłabym ją uratować, ale uciekłam. Nienawidzę siebie za to.
Po moim policzku spłynęła łza. Miałam nadzieję, że choć Adora została porwana, była teraz szczęśliwa. Nie miałam pojęcia, kim był Arphis, który zabrał ją z Ziemi, ale życzyłam jej wszystkiego, co najlepsze. Kochałam ją i gdyby przydarzyła jej się kolejna tragedia, nie pogodziłabym się z tym za nic w świecie.
- Zostałam porwana przez strażników króla, gdy spałam. Obudził mnie jakiś hałas, a potem pojawiłam się tutaj. Naga i przywiązana do krzyża.
- Wendy, czy król coś ci zrobił?
Potaknęłam, próbując się uśmiechnąć, aby powstrzymać płacz.
- Tak. Skrzywdził mnie.
- Och, Wendy.
- Jest mi wstyd, bo gdy kazał mi paść przed sobą na kolana, zrobiłam to bez chwili zawahania. Co więcej, byłam gotowa possać mu penisa. Dopiero potem mnie olśniło i zaczęłam walczyć. Król dał mi karę, obijając mi tyłek, a potem...
CZYTASZ
Underworld
FantasyPrzyjaciółka Adory zafascynowana jest stworzeniami zwanymi Arphisami. Pewnego dnia dziewczyny idą do pobliskiego lasu w poszukiwaniu Arphisów. Żadna nie spodziewa się tego, że ujawni się przed nimi przedstawiciel tych stworów. Adora zostaje wciągni...