Rodzial 18 ce do domu

1.4K 32 0
                                    

                        *** Hailie ***

Do pomieszczenia wszedł jakiś chłopak miał podobny tatułaż od tonego włosy miał jak will kolczyk w brwi jak shane mięśnie jak Dylan

To było takie dziwne wrażenie jak sie go widziało i kiedy w końcu odzyskałam głos odezwałam się cicho i płaczliwie
- wypuść mnie ce do domu do mojej rodziny...
- oh perełko przykro mi ale to teraz jest twój nowy dom - powiedział z złośliwym uśmiechem a po chwili dodał - na jakiś czas pużniej dołączysz do mamusi - na jego słowa serce mi stanęło

Bracia nic nigdy nie mówili o mamie w sumie nic o niej nie wiedziałam to była dla mnie obca osoba bo kim była  lissday monet ? Nigdy jej nie poznałam a tym bardziej słyszałam
-ale ja nie mam mamusi mam tylko braci..
- oh biedna perełka czyżby nie wiedziała nic o swojej rodzinie - facet poklepał mnie po głowie i coś wstrzyknął na samo ukłucie się wzdrygnęłam
-cio ty mi po...po...podałeś...
- ciii śpij perełko nie długo sama spytasz matki o swoje pochodzenie - coraz ciężej mi się oddychało świat się rozmazywał dusiłam się nie wiedziałam co się już dzieje

Kiedy nagle ktoś chyba wyważył drzwi nie wiem nic już nie widziałam czułam czyjś uścisk łzy spływające na moją twarz i jakiś krzyk i strzał....

                           ***Tony ***

Kiedy dojechaliśmy na miejsce nasi ludzie odrazu wyważyli drzwi a my w kamizelkach kulo odpornych i bronią weszliśmy do pomieszczenia i zobaczyliśmy Hailie leżącą na materacu dusząca się i zasypiająca - CO TY DO KURWY JEJ PODAŁEŚ ?! - wyrzylnolem a will odrazu do niej podbiegł i powiedział sprawdzając jej puls z łzami w oczach
- Vincent ona ledwo co oddycha przyjechaliśmy w ostatniej chwili

-yhm zabierz ją jak najszybciej do szpitala a wy chłopcy zabezpieczacie strzykawkę z tym co on jej podał shane zajmij się tym ochroniarzem do cholery a ty Dylan z mną tego gościa tony pomuż shane - dziadek wydawał rozkazy a ja szybko zajolem się pomocą mojemu klonowi widziałem jak Dylan już nie wytrzymuje i zaczyna dusić tamtego idiote a on się po prostu śmiał
- i z czego się śmiejesz idioto - powdzial dylan bardziej zaciskając na szyji chłopaka ręce
-z...was...nie...uratujecie....swojej...małej..perełki...- chłopak ładnie stracił przytomność a dylan strzelił

                          *** Will***
Ruszyłem szybko z malutką do szpitala wiedziałem że muszę być szybki bo toksyny w ciele Hailie szybko się rozchodzą i dosłownie wpadłem do tego szpitala z nią na rękach krzycząc - NIECH JEJ KTOŚ POMOŻE BŁAGAM POMUŻCIR JEJ - kiedy podszedł jakiś lekarz i zobaczył moją siostrę odrazu ją zabrał na jakieś badania podliczył jej coś
A mi serce krwawiło jak to się stało

Tona teraz leży i walczy o życie bez brona a ja nic nie mogę zrobić nic... nie mogłem jej ochronić jako z mnie brat że nie umiem ochronić własnej siostry mojej malutkiej

Po jakimś czasie dojechała reszta po zostało nam czekać lekarze mówią że ona może się wybudzić za miesiąc 5 miesięcy lub wcale a nam serca krwawiły

Rodzina Monet -MalutkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz