Rozdial 47 problem

879 46 11
                                    

                        *** Hailie ***
Wstałam z ławki i postanowiłam iść na odprawę . Niestety pani z posługi zapytała się mnie - a gdzie twoja mamusia lub tatuś ?
- Emm weszli już na pokład ja poszłam siusiu i miałam do nich dołoczyć - pani na to się nie nabrała i wzięła mnie na bok
- zgubiłaś się dziewczynko ?jak się nazywasz ?
- Emm ja muszę już iść - poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu . Rękę z  masywnym sygnetem na palcu ręki....to nie możliwe . Aż cała pobladłam . Przecież to nie możliwe żeby bracia mnie znaleźli .

Jednak kiedy podniosłam głowę i odwróciłam ją zobaczyłam mojego najstarszego brata tylko jak on mnie do cholery znalazł ?.
- dzień dobry panie monet w czym mogę pomóc ?
- w niczym przyjechałem tylko po siostrę
- dobrze - widać było że kobieta była zdenerwowana . Cóż trudno jej się dziwić sama nie bałam się mojego brata . Ten zabrał mnie do auta i zapiło w foteliku po czym siadając na miejscu kierowcy spytał - dla czego uciekałaś ? - nie wiedziałam co odpowiedzieć - Hailie zadałem pytanie i oczekuję odpowiedzi

- ja...ja jestem problemem...
- Hailie wiem że to mie ty grałaś piłka w domu i nie jesteś problemem
- sam mówiłeś że żałujesz że mnie przygarnąłeś jestem zwykłym śmieciem - znowu łzy popłynęły mi po policzkach moje paznokcie automatycznie wcięły się w moją drugą rękę ( wbija sobie w nadgarstek paznokcie ) . Nawy nie zwróciłam uwagi kiedy krew zaczęła mi płynąć . Vincent westchnął cicho k zaczoł jechać do domu
- Hailie jesteś kochana i nie jesteś problemem przestań się krzywdzić i spróbuj zasnąć - była w szkoły bo te słowa wypowiedział inaczej jakiś z troską a nie z tym chłodem co znałam od zawsze .

*** Vincent ***
Kiedy dowiedziałem się o ucieczce Hailie było mi głupio bo to była moja winna . To przez moje słowa Hailie uciekła . I nawet nie mogę opisać uczucia które dopadli moje ciało jak dowiedziałem się na którym lotnisku jest . Odrazu ruszyłem w auto i po nią pojechałem .

I kiedy tylko Hailie zasnęła zaczęłam rozmyślać co by tu zrobić żeby nie czuła się jak intruz . Oczywiście bliźniacy przyznali się że wrobili Hailie i dostali szlaban i odebrałem im kluczyki do aut . Ale muszę jakoś ją przeprosić tylko jak?...

***

Po dojechaniu do domu zamknąłem balkon Hailie na klucz i położyłem ją do łóżka . Sonnemu kazałem pilnować jej drzwi i uprzedzić kiedy się obudzi a sam udałem się do gabinetu żeby po pracować

Rodzina Monet -MalutkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz