Rodzial 23 dom cz2️⃣

992 30 2
                                    

Na śniadanie były naleśniki z drzemem i ananasem ja jednak nie miałam ochoty na jedzenie więc tylko popatrzałam na moją porcję z niechęcią w oczach i powiedziałam - nie ce jeść sami jedzcie ja nie - wszyscy bracia skierowali na mnie wzrok a ja założyłam ręce na pierś 

Wszyscy bracia byli w szoku co się właśnie dzieje kiedy odezwał się will-malutka dla czego nie chcesz jeść
- nie ce jeść nie ce jeść !- byłam nieugięta a will nie wiedział co miał zrobić i w tedy wtrącił się dylan
- jak nie będziesz jadla to oddamy cię do cioci i wujka - na te słowa zaczęłam panicznie płakać naprawdę nie chciałam tam wracać  

Will walna Dylana w głowę a do mnie podszedł przytulił - ciii malutka nie oddany Cię - kołysał mnie a zaraz po jego słowach odezwał się nasz najstarszy brat
- dylan do biblioteki zapraszam raz
- ale za co ?! Nie ma mowy
- Dylan do biblioteki raz ! - i ruszył
Ją płakałam mocno will nie mógł mnie uspokoić kiedy nagle zaczoł śpiewać dziwnie znana mi melodię

- zaśnij już kruszynko moja mała królewno w zamku jesteś bezpieczna rycerz bronić cię będą zaśnij już pięć dzielnych rycerzy jedna mała królewna czego pragniesz daj nam znac my ci wszystko damy tak ale zaśnij juzzzz - zaczęłam powoli zasypiać i zastanawiałam się z kąd znam tą piosenkę nigdy nikt mi jej nie śpiewał a jednak z kąd ja ją znam

                  
*** W przeszłości kiedy Hailie miała kilka miesięcy przed śmiercią Lisday ***

                        ***narrator ***

W sypialni małżeństwa monet w białej kołysce przykryta różowym ciepłym kocem leżała mała dziewczynka dziecko spało kiedy to się stało 

Jej ojciec właśnie pracował w gabinecie nie wiedział że jego niania postanowi zdradzić jego zaufanie

                    *** Camden ***

Przyjmowałem właśnie klienta kiedy usłyszałem płacz moje córeczki wiedziałem że niania się nią zajmie dobrze albo moja żona ale cały czas słyszałam słyszałem głośniejszy płacz więc w końcu się odezwałem - przepraszam pana ale chyba musimy zakończyć nasze spotkanie - wyprowadziłem młodego chłopaka i poszłam do mojej sypialni i aż mnie za murowało moja żona leżała przy łóżeczku naszej córeczki z ranami kłutymi widziałem że nie żyje widziałem na Hailie jej krew a niania stała w cieniu cała w krwi i prubowała uciec odrazu się na nią zucilem - OCHRINA DO MNIE
- jesteśmy panie monet
- zabieszcie ją z tąd - ochroną skinęła a kobieta na ostatnie słowo powiedziała
- jeszcze się zemszczę camdenie - moich oczach były zły moja żona nie żyje....

Rodzina Monet -MalutkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz