Rodzial 46 zniknąc

734 31 16
                                    

*** Hailie ***
- Hailie ile razy mam ci powtarzać że masz nie grać Piłka w domu
- ale to nie ja
- ehh i gdzie ja popełniłem błąd w twoim wychowaniu ? Nic ci nie brakuje co chcesz to masz czy naprawdę trudno ci trzymać się zasad ?
- Ale to naprawdę nie ja...
- nie obchodzi mnie zbity telewizor ale zniszczyłaś też zdięcie mamy
- ale to nie ja
- przestań kłamać żałuję że cię przygarnęłam - po tych słowach łzy napełniły mi oczy . Szybko skierowałam się do wyjścia i Z gabinetu Vincenta wybiegłam z płaczem. Mocno płakałam po słowach Vincenta .

~ żałuję że cię przygarnęłam ~ te słowa powtarzały się niczym echo w mojej głowie . ~ czy ja naprawdę jestem taka okropna -
~ jestem głupia brzydka i debilna ~ w oddali słychać było kroki i głos Vincenta który za mną szedł i mówił żebym wracała ale ja nie słuchałam . Nie chciałam słuchać . Zamknęłam się w swoim pokoju
~ muszę uciekać ale gdzie ?~ postanowiłam uciec do Angli ponieważ tam spędziłam trochę czasu i znam to miasto.

Tylko jak to zrobić ? Jak wyminąć ochronę jak zniknąć żeby nikt mnie nie widział .

* plan Hailie *
1. Spakować ciuchy i trochę jedzenia i pieniędzy
2.uciec przez balkon żeby nikt nie zauwarzył ale najpierw wziąść pilota do bramy
3. Zabrać telefon tonemu żeby zakupić bilety
5 . Odłożyć telefon i liczyć na szczęście

* koniec planu *
***

Po kolacji poszłam jak najszybciej do swojego pokoju ale wcześniej zabrałam ukradkiem telefon tonego . Pff hasło było proste bo to była numer jego motora . W pokoju zabukowałam bilety i kiedy usłyszałam pukanie do drzwi schowałam telefon i się odezwałam
- proszę ? - do mojego pokoju wszedł Vincent
- drogie dzieci przepraszam za moje słowa ale byłem zdenerwowany bo to była jedyna prawie co po niej zostało i się zdenerwowałem nie powinienem tego mówić
- nie powinieneś - zgodziłam się z nim
- przepraszam
- yhm - Vincent opuścił mój pokój a ja szykowałam się do ucieczki. Spakowałam walizkę ciuchów i trochę jedzenia razem z wodą

* o 2:00 w nocy *

Wstałam z łóżka i ruszyłam w stronę balkonu .wszystko szło perfekcyjnie z planem . Nawet z pilotem się udało . Na lotnisko doszłam jakieś kilkanaście godzin długich godzin później .i usiadłam na ławeczce żeby zjeść kanapkę . Strasznie byłam głodna przez tą wędrówkę . Kiedy spojrzałam na zegar który znajdował się na lotnisku była 6:55 byłam w szkoły że około 4 godziny i 55 minut zajęło mi dojście tu . Lot miałam zaplanowany na 9:30 więc miałam sporo czasu na przespanie się i na to żeby pomyśleć

*** Vincent ***

Wstałem jak zwykle wcześnie rano żeby ogarnąć kilka spraw kiedy zauwarzylem otwartą bramę . Nie powiem zdziwiło mnie to bo will poszedł biegać godzinę temu i zawsze zamykał po sobie bramę . A może tym razem zapomniał nie wiem tego ale sie dowiem . Zeszłym więc na dół gdzie zastałem willa który robił sobie śniadanie
- zostawiłeś otwartą bramę ?
- nie myślałem że ty zostawiłeś bo się zepsuła
- nie to nie ja acz kolwiek przyznam że intryguje mnie kto zostawił bramę otwartą

Wyciągnąłem telefon i sprawdziłem kamerę po czym szybki pobiegłem do pokoju Hailie ktory był pusty... ona uciekła....na jej biurku był plan ucieczki . Muszę ją szybko znaleść....

Rodzina Monet -MalutkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz