Rodzial 19 bracia nie placzcie

1.3K 38 2
                                    

*po około 8 miesiącach *

                        ***Vincent ***
Lekarze już całkiem przekreślają naszą siostrę to już osiem miesięcy a ona nadal w śpiączce i to wszystko moja wina

Tego dnia byłem akurat sam w jej sali z nią bo will poszedł po jedzienie i w tedy pozwoliłem sobie żeby uronić jedną łzę jedną jedyną łże nie mogę pozwolić jej umżeć nie mogę

Odkąd z nami zamieszkał w domu jest inaczej więcej kolorów i uśmiechu śmiech ten maluszek nie może nasz opuścić nie po tym co razem przeszliśmy

Kiedy siedziałem tak rozmyślając wszedł lekarz - panie monet proszę powiedzieć jaka była panna monet przed tym wszystkim ?- aż miałem gule w gardle ale odpowiedziałem moim klasycznym tonem
- Hailie jest wesołą czułą dziewczynką kocha rysować czytać i się wygłupiać
- mhm - błagam niech ona się wybudzi niech ten maluszek się wreszcie wybudzi proszę

                                   ****

Na noc will pojechał do domu się przespać a ja zostałem z Hailie tak gapiąc się na nią w milczeniu była blada ale wyglądała jak by spała tylko pod piętna pod te wszystkie maszyny jak ja mogłem do tego dopuścić

                         ***Hailie ***
Byłam w jakimś ciemnym miejscu słyszałam głosy braci ale nie mogłam ich znaleść ale wiedziałam że nie mogę ich zostawić nie teraz kiedy tyle zdycha przed demna

Kiedy nagle blond włosa kobieta z blond włosami i niebieskimi oczami do mnie podeszła i wzięła za rękę po czym wyszeptała - chodź za mną kochanie zaprowadzę cię do braci
- kim pani jest ?
- twoja mamusia maluszku i nie pozwolę żebyś do mnie dołączyła jeszcze nie teraz chodź ze mną pokażę ci drogę do domu
- diobrze - kobieta zaprowadziła mnie a po chwili wszystko zaczęło wirować i...

Otworzyłam oczy w pomieszczeniu było dość ciemno powoli się rozejrzała
Ale nie widziałam żadnego z braci jedynie śpiącego na fotelu Vincenta po czym spokzal na nogi nie miałam już gipsu

Sunęłam się powoli z łóżka i podeszłam trzymając się łóżka i innych żeczy żeby się nie wywrócić przytuliłam go on automatycznie zaalarmowany że coś się dziej obudzi się i na mnie po patrzył z mieszanaka która u niego wcześniej nie znałam ale wzioł mnie na ręce i przytulił po czym wyszeptał - nie rób nam tego nigdy więcej jasne - pokiwałam głową i się do niego mocno przytuliłam brat dał mnie na łóżko i napisał do reszty że się obudziłam i kazał jeszcze iść spać bo był środek nocy nie mogę się do czekać aż znowu zobaczę wszystkich braci z tą myślą zasnęłam

Rodzina Monet -MalutkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz