Rodzial 56 Vincent

738 25 2
                                    

Siedziałam właśnie w pokoju z moimi ukochanymi misiami które pomagały mi w zadaniach domowych . Przymiliło mi się że jutro są walentynki i w sunięcie bardzo ludzie Leo więc chyba jemu dam walentynkę . A może on też mi da walentynkę kto wie, wogole po tej akcji z ucieczka miałam szlaban Przedłużony i naukę indywidualną ale dla mnie liczyło się tylko jedno . Że Leo mi pomógł i że mnie lubi

***
Następnego dnia w szkole po walentynkach dałam Leo kartkę a on dał mi buzi w policzek cieszyłam się że chociaż on mnie nie odtrącił ale jednocześnie cały czas miałam to dziwne uczucie nie pokoju. Leo usiadł z mną w ławce bo mona była chora a ja odpłynęłam w myślach .
- Hailie Hailie Hailie - z myśli wyrwała mnie pani Wróbel.
- oh przepraszam zamyśliłam się może pani powtórzyć ?
- oczywiście że nie na lekcji masz słuchać a nie zajmować się głupotami co ty sobie myślisz że skoro masz takie a nie inne nazwisko to możesz sobie robić co chcesz a tej chwili dostajesz jedynkę i uwagę a nawet dwie i ma co to podpisać rodzic lub prawny opiekun - ( widać że baba od matematyki bo całe życie nie w chumoze ) w oczach żenadami mi się łzy . Co ja jej zrobiłam ? Naprawdę słuchałam tylko się zamyśliłam . Na szczęście w mojej obronie stanik leo

- przepraszam pania ale czy to nie przesada Hailie nic nie zrobiła a jedynie poprosiła żeby powtórzyła pani pytanie odnosząc się do pani z szacunkiem i może pani nie wie co to jest ale do każdego człowieka nawet do dziecka trzeba go mnieć - nauczycielkę aż za murowali . Wiedziałam że Leo przez swoje troskę relacje z bratem musiał szybko dojrzeć ale nie wiedział że coś takiego przyjedzie mu go głowy . Boże niech on za mnie wyjdzie lub mnie pocałuje . Na przerwie wzięłam Leo do szatni i go pocałowałam....pocałowałam właśnie mojego najlepszego przyjechałem nie no to się nie dzieje . Chłopak był w szoku ale się nie odezwał ale też mnie nie odrzucił .

To było piękne i w końcu zebrałam się na odwagę i się odezwałam
- podobasz mi się Leo
- Hailie Ty mi się też ale co z twoją rodziną
- cii zostawmy to po miedź sobą- po tych słowach wyszłam z szatni a chwilę później Leo . W nim było coś takiego co po prostu kochałam ale o to jest pytanie co ? .

                                ***
Po lekcjach jak zwykle zjadłam jeszcze obiad w domu ale nie poszłam do pokoju ponieważ zatrzymał mnie Vincent
- Hailie zapraszam do biblioteki
- teraz ?
- tak teraz...

Rodzina Monet -MalutkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz