Przespałam całą noc, dziś mam iść z Maxem, nie mogę się doczekać gdzie mnie zabierze. Lubiałam z nim wychodzić, nawet na głupi balkon żeby zapalić jak byłam chora. Była 12:34 nie sądziłam że będę spała aż tyle, wczoraj zasnęłam około 22:30 a wstałam o 12:30 lubiałam spać, nawet bardzo. Sięgnęłam po telefon i zobaczyłam nieodebrane połączenie od Maxa kilka minut przed północą, zastanawiało mnie co się stało że tak szybko wyszedł wczoraj od chłopaków nie żegnając się nawet, oddzwonię do niego, nawet nie wiedziałam czy dalej spał ale trudno. Wybrałam jego numer i przyłożyłam telefon do ucha.
- Halo?- zapytałam gdy Max odebrał.
- dzwoniłaś.- chyba nie miał dobrego humoru.
- chciałam pogadać ale nie odebrałeś.
- zajęty byłem.
- przyjdziesz do mnie?- miałam nadzieję że powie że tak.
- za 10 minut będę.
Rozłączyłam się, zobaczyłam jeszcze jedno powiadomienie, Emily mnie zaobserwowała, oddałam odserwacje i wstałam z łóżka, ruszyłam do łazienki odświeżyć się przed jego przyjściem, umyłam zęby, twarz, nałożyłam serum i usłyszałam dzwonek do drzwi, Amelia była w domu wiec ona mu otworzyła. Po chwili w progu drzwi stanął Max.
- Hej.- powiedziałam I przytuliłam się do niego.
- hej.
- coś się stało?- zapytałam odsuwając się od niego.
- nie, co miało się stać?- zapytał ze zmarszczonymi brwiami.
- nic tak pytam.
- Długo siedziałaś wczoraj u chłopaków?- zapytał siadając na łóżku.
- nie, jakoś godzinę.- odpowiedziałam.- czemu się nie pożegnałeś?
- musiałem szybko jechać do klubu.- odpowiedział a ja usiadłam obok niego.
- dlaczego?
- zabili jednego z naszych dostawców.- odparł a ja rozszerzyłam oczy.
- kto?
- podejrzewamy Otisa lub któryś z jego ludzi, gadałem dziś z ojcem na ten temat i powiedział że się tym zajmnie.- pokiwałam głową.- przepraszam że się nie pożegnałem.
- w porzadku, rozumiem.- już wszystko rozumiałam, Max położył się na łóżku.
- dziś przyjdę po ciebie o 19.- oznajmił.
- okej, chcesz coś do picia?- zapytałam.
- nie, nie chce.
napewno nie był w dobrym humorze, nie przez to że nie chciał nic do picia ale przez to jak odpowiadał jakoś tak inaczej, nie dziwię się że też bym inaczej się zachowywała gdyby zabili jednego z moich dostawców.
- Emily mnie zaobserwowała.- powiedziałam, chciałam jakoś utrzymać tą rozmowę bo nie kleiła się jakoś mimo że lubiałam z nim siedzieć nawet w ciszy to teraz chciałam z nim pogadać.
- polubiła cie, dziś się pytała czy przyjdziesz do niej ale powiedziałem że mamy plany.- oznajmił a ja się uśmiechnęłam I położyłam głowę na jego torsie.
- to gdzie dziś idziemy?- zapytałam unosząc głowę żeby na niego spojrzeć.
- niespodzianka.
- ale ja musze wiedzieć jak się ubrać.- odpowiedziałam.
- wygodnie i ładnie ale żeby ci było ciepło.- oznajmił.
- czyli nie mogę liczyć na to żebyś mi dał kurtkę?- zapytałam.
![](https://img.wattpad.com/cover/368473758-288-k772064.jpg)
CZYTASZ
Shadows of Los Angeles (TOM I & II)
RomanceMia Devis wraz ze swoim bratem, po tragicznym wypadku rodziców, przeprowadzają się do Chicago, by zamieszkać u cioci Hunter i rozpocząć nowe życie. Rayden, po roku przerwy w nauce, wyjeżdża na studia do Los Angeles. Po ukończeniu szkoły, jego siostr...