20

60 2 0
                                    

Stresowałam się dzisiejszym dniem, bałam się że Ayla nie da rady albo że Declan lub Otis nas przechytrzą, mój plan nie jest aż taki dobry i dopracowany, nikt nic nie zmienił w moim planie, coś napewno dziś pójdzie nie tak.

Po wczorajszym wyznaniu Maxa nie spałam przez pół nocy, nie dałam rady, bałam się że zaraz ktoś wpadnie do mieszkania i wpierdolą Maxa do pierdla, dopiero co się pogodziliśmy i wszystko się układa a zaraz może się wszytsko zepsuć, musiałam być ostrożna.

Stresowałam się jeszcze bardziej gdy pomyślę sobie że będę jechać Maxa porshe, jedzie mi się nim lepiej niż Range Roverem ale oba te auta są drogie, boję się że coś zrobię.

Nie chciałam zostawiać Maxa, po tym co mi wczoraj powiedział, nie zareagowałam aż tak źle, bardziej myślałam o mojej siostrze, czy wie że ją ma.

Chciałam pogadać z Amelia, sama chciała ze mną i Ayla pogadać wczoraj ale coś jej wypadło, tak się zdarza.

- zaraz ma być Ayla z Alanem.- oznjamił Max wchodząc do salonu.

Siedziałam na kanapie I się malowałam, nie wyspałam się więc miałam wory pod oczami, ubrałam się dość luźno bo zwykłe czarne szerokie spodnie dresowe i biały top z krótkim rękawem.

- zrobisz mi kawy, nie spałam pół nocy?- zapytałam Maxa na co on pokiwał głową.

Brunet też był luźno ubrany miał na siebie zwykle czarne dresy I tego samego koloru luźna koszulkę.

Po chwili wrócił z kawą, położył ją na stoliku I usiadł obok mnie.

- wszystko okej?- zapytał z troską.

- tak, nie jestem rannym ptaszkiem.- położyłam głowę na jego raminiu, chłopak położył reke na moim udzie I lekko go ścisną, lubialam gdy to robił.

- przepraszam że cie w to mieszam.- automatycznie podniosłam głowę, na to co usłyszałam.

- nie przepraszaj, sama chce ci pomóc.

- no wiem ale możesz mieć prz...- Nie dokończył bo mu przerwałam.

- nie będę miała żadnych problemów.- odpowiedziałam odrazu.- nic się stanie.

Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi, Max podszedł I je otworzył, do środka wszedł Alan razem z Ayla, wzięłam łyk kawy po czym prawie się nią zakrztusiłam.

Dziewczyna prezentowała się fenomenalnie, bardzo elegancko I gdybym jej nie znała to serio bym pomyślała że jest inspektorka sanitarna.

- o Boże, wyglądasz...- zaczęłam, wstając z kanapy.- bardzo elegancko.

Dziewczyna trzymała w ręce zielona teczkę, miała na sobie szerokie czarne spodnie garniturowe oraz biała koszule z długimi rękawami i mocniejszy makijaż.

- dobra zbieramy się.- Max wziął klucze do samochodów, po czym podał mi te do porshe.

- jedziesz ze mną.- skierowałam się do Ayly.

Założyłam af1 i wyszłam z mieszkania a Max zamkną drzwi. Po chwili znajdywaliśmy się przed kamienica.

- widzimy się pod klubem.- brunet złożył pocałunek na moich ustach, po chwili się odsunął.- jedź ostrożnie.

- ty tak samo.

Spojrzałam w stronę Ayly I Alana, którzy przyglądali się nam z uśmiechem.

- chodź, będziecie się widzieć za 15 minut.- Ayla pociągnęła mnie za rękę do auta.

Weszłam do samochodu I zapielam pasy, dziewczyna zrobiła to samo. Czekałam jeszcze chwilę po czym wyjechałam za Maxem z parkingu.

- widzę że ci się układa z Maxem.- odezwała się Ayla po chwili ciszy.

Shadows of Los Angeles  (TOM I & II)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz