MAX
Wczorajszy dzień, spędziłem w towarzystwie rodziny Mii, potem z Cameronem, który jest w porządku, pogadaliśmy, opowiedział mi o swoich studiach, ja o swoich, o klubie, Lorze i było lepiej niż myślałem ze będzie. Z wujkiem Mii, tez było okej, czasem rzucił jakimś tekstem, który był rak żałosny, aż miałem ochotę zapaść się pod ziemie.
Leżałem na łóżku, patrząc się w sufit. Przez pół nocy tkwiłem w takiej pozycji. Nie mogłem zasnąć.
Gdy wróciłem do domu cioci Mii, dziewczyna już spała. Chciałem z nią porozmawiać i przeprosić za tą wczorajszą kłótnie, która dotyczyła tego pedała Oliviera. Jak ich wczoraj razem zobaczyłem, czułem jak zrobiło mi się gorąco.
Brunetka zaczęła się przebudzać, co było dobrym rozwiązaniem. Chciałem ją jak najszybciej przeprosić. Nie lubiłem cichych dni a szczególnie z Mią.
Mruknęła coś niezrozumiałego, przewracając się na drugi bok. Była teraz twarzą do mnie, przez co mogłem zobaczyć jej opuchnięte oczy.
Płakała.
Po chwili jednak otworzyła lekko oczy i przybliżyła się do mnie, układając głowę na moim torsie.
– Przepraszam – wyszeptałem, składając pocałunek na jej głowę. – Ufam ci, jak nikomu innemu i... gdy cię z nim zobaczyłem, wkurwiłem się.
– Wiem – powiedziała, aby po chwili odchrząknąć. – Już w porządku.
Odetchnąłem z ulgą i przytuliłem ją mocniej do swojego ciała. Leżeliśmy, wsłuchując się w nasze oddechy. Czułem jak całe napięcie, powoli schodzi z mojego ciała. Jej dotyk, działał na mnie kojąco, co nie było zdziwieniem.
– Trochę mi było przykro ale już jest okej – dodała, wzdychając.
Uśmiechnąłem się lekko, kolejny raz całując ją w głowę. To była rutyna. Codziennie rano, odkąd ze mną mieszka, całuje ją w głowę.
– Ty jesteś takim idiotą – usłyszałem głos mojej kuzynki. – Przezwisko „zakała rodziny" bardzo do ciebie pasuje.
– Odezwała się panna idealna – do moich uszu dobiegł drugi głos i należał on do Travisa.
– Nie jestem idealna, daj mi spokój.
Po chwili rozmowy ucichły.
Travis był o rok starszy od Emily, a dowiedziałem się tego od Camerona. Rozmawiałem z nimi wczoraj po tej całej kłótni z Mią, opowiadali trochę o dzieciństwie z moją dziewczyna, jak Casie oraz Mia, się nienawidziły. Było ciekawie.
– Nie polubili się? – zapytałem, nawiazując do Emily i Travisa.
– Nie słyszałeś?
Zaśmiałem się cicho i pokiwałem głową.
Było w porządku.
– Jest dziś impreza u takiej Madison, pójdziesz ze mną? – zapytała, podnosząc głowę aby spojrzeć na mnie opuchniętymi oczami. – Idzie też Lora, Casie, Olivia, Jasmin i Zane. Znasz ich wszystkich.
CZYTASZ
Shadows of Los Angeles (TOM I & II)
RomansMia Devis wraz ze swoim bratem, po tragicznym wypadku rodziców, przeprowadzają się do Chicago, by zamieszkać u cioci Hunter i rozpocząć nowe życie. Rayden, po roku przerwy w nauce, wyjeżdża na studia do Los Angeles. Po ukończeniu szkoły, jego siostr...