Rozdział 68 DRAMA TIME

22 4 11
                                    

Wiktor niepewnie zapukał do drzwi kolegi i gdy miał już odejść bo nikt nie otwierał usłyszał dźwięk otwieranego zamka. Drzwi otwarła mu Beata w szlafroku a za nią stał Artur w pośpiechu zapinający pasek od spodni.
Wiktor: Nie no to ja może przyjdę później bo widzę że nie w porę haha
Beata: A coś się stało?
Wiktor: Trochę się pokłóciliśmy z Anką i nie mam aktualnie gdzie mieszkać😭
Artur: A nie byłeś u Benka?
Wiktor: Byłem byłem, ale wiesz że Wanda za mną nie przepada.
Beata: Kazała ci spadać, mam rację?
Wiktor: No w cenzuralny sposób to tak...
Artur: No to wchodź stary.
Wiktor: Nie no nie chce wam przeszkadzać.
Beata: Spoko juz po zawodach bo mała się obudziła, wiesz jak to jest haha
Wiktor: A no chyba że tak. *wchodzi do srodka*
Artur: Chcesz kawy albo herbaty? Czy coś?
Wiktor: Nie dzięki.
Beata: Jak już proponujesz to mi możesz zrobić kochanie.
Artur: Już chwila. Klasycznie z mlekiem?
Beata: Tak tak.
Wiktor: Z mlekiem?
Beata: Jakoś tak ostatnio mi posmakowalo 🤷‍♀️
Artur: Proszę kochanie *stawia przed nią kubek herbaty* i tak herbata z mlekiem to najnormalniejsza opcja.
Beata: To nie moja wina, to mały *pokazuje na brzuch*
Wiktor: A właśnie jak tam bombek? Wiecie już czy to chłopiec czy dziewczynka?
Beata: A dobrze trochę zaczyna się wiercić ale jest do przeżycia.
Artur: Dopiero w następnym tygodniu mamy badania i dowiemy się jaka płeć.
Wiktor: Aa rozumiem rozumiem, ale i tak ważne żeby było zdrowe.
Beata: No dokładnie.
Wiktor: A jak ty się czujesz? Bo to już chyba 4 miesiąc co nie?
Beata: No początek 4. Jak narazie jest dobrze, trochę tylko kręgosłup zaczyna mnie boleć ale Lilką było tak samo.
Wiktor: No to teraz Artur musi się wykazać.
Artur: hahha
Beata: Hę?
Artur: Kiedyś czytaliśmy z Wiktorem jakiś artykuł, że seks pomaga w wszelkich dolegliwościach ciążowych haha
Beata: Serio? No to teraz drogi mężu będziesz miał pełne ręce roboty.
Artur: No i takie zadania to ja mogę mieć. *caluje ją*
Beata: *odwzajemnia pocalunek*
Wiktor: Ehem *odkaszluje*
Artur: Sorry
Beata: Właśnie opowiadaj o co poszło z tobą i Ania że cię wyrzuciła.
Wiktor: O to że wiecznie mi mówi jak mam żyć.
Artur: Skąd ja to znam 🙄
Beata: 🤨
Artur: Znaczy wiesz to nic osobistego kobiety kochanie tak już po prostu mają.
Beata: Dobra nie pogrążaj się .
Artur: Przecież sam mówiłeś kiedyś że łatwo to znaczy nudno, więc nie masz nudno haha
Wiktor: No ale Anka to mi potrafi nawet zakazać zjedzenia żelka bo mają w sobie w chuj cukru 😭 tak się nie da żyć.
Beata: Może ma rację? Martwi się o ciebie.
Artur: No właśnie, nie ma co się kłócić. Musicie sobie szczerze porozmawiać.
Wiktor: Ta, gdyby to było takie proste. Mam już dość tych jej wiecznych pretensji.
Artur: No dobra, nie ma co jak chcesz to możesz iść się kimnąć w gościnnym.
Beata: Poźniej zrobię kolację.
Wiktor: Dziękuję wam za wszystko, na was to zawsze można polegać. *mówi i idzie do pokoju*
Beata: Ja tego nie zniosę.
Artur: Ja też więc musimy ich pogodzić i to jak najszybciej.
Beata: No wiem, bo my oszalejemy z trójką dzieci i jeszcze Wiktorem. *przytula się do Artura*
Artur: Spokojnie kochanie załatwimy to.
Beata: No dobra to ja pogadam z Anią i postaram się ją przekonać żeby pozwoliła mu wrócić.
Artur: To ja przekonam Wiktora żeby poszedł i ją przeprosił.
Beata: No to mamy plan, teraz tylko żeby wszystko się udało i będzie super.

W tym momencie usłyszeli jakiś huk z pokoju w którym teraz przebywał Wiktor.

Beata: Co tym razem?😭
Artur: Chyba wolę nie wiedzieć...Ale tam nie było chyba nic takiego co można rozwalić.
Beata: No był jedynie telewizor ten co wcześniej wymienialiśmy Patrykowi na większy.
Artur: Dobra jak on poleciał to pół biedy i tak był do wyjebania.
Beata: Chodź sprawdzić bo może to Wiktor się wyjebał gdzieś czy coś.
Artur: Idę idę.
Wiktor: Spokojnie spokojnie to tylko ja.
Beata: Co ty zrobiłeś?
Wiktor: Źle wymierzyłem odległość między łóżkiem a szafą, ale tylko trochę sobie rękę obdarłem.
Artur: Weź się tu nie zabij bo Anka nas zabije.
Beata: Teraz to już wiem dlaczego ona gam ingeruje w twoje życie, bo ty po prostu w każdej sytuacji możesz się zabić haha
Wiktor: Haha bardzo zabawne 😑
Beata: Dobra ja to mam w dupie ide się położyć. *całuję męża na odchodne*
Artur: Czekaj też idę.
Beata: Nie tym razem.
Artur: 🥲
—————————1-
ErnBern21 nasygnallkaxvj

NEW Historia-zakręcone LOVE story Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz