Rozdział 46 PLANING

28 3 11
                                    

W KROPLÓWCE:
Kasia: Oo kogo ja widzę 😊
Artur: Naszczęście wciąż w jednym kawałku.
Kasia: Żona ci nogów z dupy nie powyrywała? Haha
Artur: Nie nie, chodź było blisko haha
Kasia: To co kawa numer 2?
Artur: I szarlotka?
Kasia: Czytasz mi w myślach.

Po zamówieniu kawy i ciasta usiedli przy stoliku i zaczęli rozmawiać.

Artur: Opowidaj jak tam pierwszy dyżur. (Mówi zajadając się ciastem)
Kasia: Narazie jest całkiem okej, znaczy jakiś pijak się chciał na mnie rzucić ale był tak nawalony, że nie dał rady się nawet na nogach utrzymać
Artur: Le to dobrze, ja na swoim pierwszym dyżurze musiałem odbierać poród.
Kasia: No to mocny początek.
Artur: Chyba nigdy w życiu tak mi się ręce nie trząsły jak wtedy haha
Kasia:  A zmieniając temat to Wiktor nie mógł się do ciebie dodzwonić.
Artur: Kurde byłem na operacyjnej i do tego mi telefon padł, a co chciał?
Kasia: Robimy dzisiaj ognisko u Wiktora takie zapoznawcze i chciał zapytać czy wpadniesz.
Artur: No pewnie, a mówił coś czy mam być sam czy z Beatą?
Kasia: A nie wiem, ale chyba sam. Mówił coś tylko że to ognisko ratowników czy coś takiego.
Artur: A no dobra podpytam go najwyżej.
Kasia: Spoks.

Chwilę później do baru weszła Beata chcąc napić się kawy i po zauważeniu męża z kobietą od razu do nich podeszła.
Beata: Cześć ty jesteś Kasia? 🫲
Kasia: O cześć tak to ja, a ty to pewnie żona Artura?
Beata: Dokładnie haha
Kasia: Miło mi wkońcu poznać bo Artur cały czas o tobie mówi haha
Beata: Mam nadzieję że w samych superlatywach
Artur: O tobie kochanie nie da się inaczej (śmieje się i całuję żonę)
Artur: Usiądziesz z nami?
Beata: Nie nie, nie przeszkadzajcie sobie. Mam jeszcze dużo roboty i jak chcemy szybciej wrócić do domu to muszę to wszystko ogarnąć. (Bierze kubek kawy mężu i wychodzi)
Artur: Ej! Moja kawa!
Beata: Weź sobie drugą! (Odpowiada w drzwiach)
Artur: Klasyka 🙄
Kasia: Spodziewałam się jakiegoś dyktatora bo tak wynikało z twoich opowieści a nie takiej ładnej i miłej babeczki.
Artur: To tylko pozory haha. Tylko jej tego nie mów bo będę kaput😂
Kasia: Spoko spoko.
Artur: No dobra a w ogóle to ognisko to o której ma być?
Kasia: Koło 18
Artur: Okej, idziesz na bazę?
Kasia: Idę, idziesz zemną?
Artur: Mogę się przejść i przy okazji może uda mi się złapać Wiktora.

Na bazie faktycznie był Wiktor i Ania więc Artur postanowił zapytać ich o szczegóły a w tym czasie Kasia dostała wezwanie i udała się do karetki razem z nowym i Britney :
Wiktor: O jesteś! Dzwoniłem do ciebie serki razy!
Artur: Sory ale telefon mi padł i jeszcze miałem operację. 4 godziny siedzieliśmy na bloku.
Wiktor: Kasia ci przekazała info?
Artur: Tak tylko powiedz mi mam być sam czy jak?
Anna: Nie no co ty weź Beatę jeśli ma czas.
Artur: Dobra zapytam jej.
Wiktor: A Kasia nie powiedziała ci że masz być z Beatą? Mówiłem jej o tym.
Artur: Nie no powiedziała że chyba mam przyjść sam ale dokaldnie to nie wie.
Anna: Ojojoj wiecie jak jest, żona może pokrzyżować koleżance plany haha
Artur: Pewnie zapomniała o tym i tyle, nie ma co drążyć
Anna: Faceci to jednak są mało domyślni.
Wiktor: Hę?
Anna: No przecież na kilometr widać jak się patrzy na niego tymi maślanymi oczami. (Pokazuje na Górę)
Artur: Przesadzasz, przyjaźnimy się i nic więcej.
Wiktor: Też tak myślę, ty Anka to od razu sobie musisz połowę dopowiedzieć, ach te kobiety.
Anna: Myslecie sobie co chcecie ale żeby nie było że nie ostrzegałam.
Artur: Dobra ja muszę spadać do roboty bo mi się kończy prze
———————
Siemanko sprzeczna że tak pono ale usnęłam wcześniej XD

NEW Historia-zakręcone LOVE story Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz