Rozdział 79 ZAKUPKI

11 3 9
                                    

Nazajutrz Wiktor z Anią postanowili wcielić swój plan z życie i iść do Artura. Aby łatwiej było namówić kolegę Wiktor wziął ze sobą flaszkę ulubionego alkoholu kumpla.

W samochodzie:
Anna: A co jak się nie zgodzi?
Wiktor: Zgodzi zgodzi. Bardzo dobrze go znam. Jego trzema ulubionymi rzeczami jest: jedzenie kebaba, picie whisky i flirtowanie z kobietami. Od zawsze tak było i już zawsze będzie.
Anna: No niby tak, ale teraz jest z Beatą.
Wiktor: Wcześniej był z Renatą później z Lidką. I w tym samym czasie co była Lidka na jego celowniku przewinęła mu się przez łóżko, Danka, Olga mama Nowego, taka Jolka i jeszcze kilka innych.
Anna: Co ty pierdolisz?
Wiktor: No mówię ci, chodź fakt teraz jak jest z Beatą to była tylko taka jedna co później mu wmawiała dziecko ale to było po tym ich nieudanym ślubie to się nie liczy.
Anna: No patrz a ja zawsze myślałam, że on taki spokojny i ułożony a tu się okazuje że cicha woda brzegi rwie haha
Wiktor: Artur to mój najlepszy przyjaciel, ale nie ma co ukrywać że ma chłop słabość do kobiet haha
Anna: No ale i tak nie wiem, przecież Beata mi łeb urwie. Znaczy najpierw jemu a później mi.
Wiktor: Nie no Beata jest raczej otwarta i nie staroświecka. Zresztą jak się Artur zgodzi to już jego w tym głowa żeby się nie dowiedziała.
Anna: Yhym. Ale i tak jestem za tym by zapytać ją o zdanie.
Wiktor: No dobra, jeśli będzie w domu.  A jeśli nie to znaczy że to znak od sił wyższych by nie pytać, ok?
Anna: Okej.

Chwilę później byli już na miejscu i zapukali do drzwi przyjaciół. Niespodziewanie drzwi otworzyła im Beata.

Beata: Część wam, coś się stało?
Wiktor: Nie nie, my tak towarzysko. Chyba że przeszkadzamy to przyjdziemy kiedy indziej.
Beata: No co wy, wchodźcie. Siedzę teraz sama i się nudzę bo Artur zabrania mi już wszystkiego żeby tylko dziecku się nic nie stało haha
Anna: Hahaha
Wiktor: A Artur gdzie wywiał? (Mówi już w salonie)
Beata: Pojechał do sklepu po lody. Zaraz pewnie wróci.
Wiktor: Czyli co macie deala że on tobie jedzie po lody do sklepu a ty mu go robisz? Hahahah
Anna: Wiktor idioto! *trzasnęła mu w łeb*
Beata: Yyy nie. I'm disgusted 🙄
Wiktor: No sorry sorry. Taki żarcik sytuacyjny.
Anna: On tak zawsze, trzeba przywyknąć🙄
Beata: Wiadomo dlaczego się przyjaźnią z Arturem, są tacy sami.
Artur: Co znowu ja?  *mówi wchodząc do pomieszczenia z torbami zakupów*
Beata: Nic nic kochanie, kupiłeś to o co cię prosiłam?
Artur: Kupiłem a nawet kupiłem więcej. Same zajebiste rzeczy.
Wiktor: Lecisz z unboxingiem bo chce to zobaczyć hahah
Beata: Boże miałeś tylko jedno zadanie, kupić lody. A ty mi przynosisz trzy torby jakiś gratów😭
Artur: Nie denerwuj się tylko patrz. Tutaj mam taką fajną palmę. *wyciąga roślinę z torby*
Beata: Na chuj nam palma?
Artur: Bo taka samotna w sklepie stała to mówię ,,a dobra przyda się"
Wiktor: Lecisz dalej bo zapowiada się zajebiście.
Artur: Tutaj mam twoje ulubione chrupki kochanie a w lidlu mieli akurat taką zajebista kolekcje i kupiłem dla ciebie i dla mnie zestaw ich ubrań. *podaje jej klapki, skarpetki, spodenki i koszulki z logiem Lidla*
Beata: Jezus Maria, gdzie ty w tych chcesz chodzić? Ja się z tobą nie zamierzam pokazywać w tym czymś
Artur: Na sobotnie siedzenie na kanapie akurat się nadadzą, ale to nie wszystko kupiłem ci też te lody i wiatrak bo jest ostatnio bardzo gorąco.
Wiktor: Stary ciebie to lepiej nie wpuszczać do sklepu. Ty żeś pół wypłaty wyjebał.
Artur: Nie pół a całą bo jak wracałem to mi się w oczy rzuciła taka wielka reklama z Media Expert, że jak się kupi najnowszego iphona to jest przecena 50% na 75 calowy telewizor i stwierdziłem że akurat do salonu taki się nada.
Beata: Nie mów że kupiłeś?
Artur: Grzech było nie brać. Tylko nie mogłem go do samochodu wcisnąć i przywiozą go niedługo ze sklepu.
Anna: Widzę że grubo poleciałeś.
Beata: Mów ile za to dałeś bo nie ręcze za siebie.
Artur: Ale się nie denerwuj.
Beata: Już jestem wystarczająco zdenerwowana, mów!
Artur: No za zakupy to nie dużo 300 zl, a za telewizor i iphona łącznie około 11 kafli... ale się nie denerwuj przyda się..
Beata: Zajebie cię kiedyś człowieku.
Artur: Spokojnie tak z tą wypłatą to żartowałem trochę jeszcze jej zostało
Beata: Czy ty jesteś nienormalny człowieku.
Wiktor: Spokojnie spokojnie, nie zabijaj go tak od razu. Jeszcze ci się przyda do czegoś hahah
Artur: O dobrze mówi
Beata: Z facetami to jak z dziećmi.
Artur: Szukaj plusów ten iPhone jest dla ciebie bo ja i tak mam taki sam.
Beata: No raczej że dla mnie
Artur: A właśnie coś się stało że jesteście razem? *zwrócił się do Anki i Wiktora*
Wiktor: Nie no my tak o pogadać przyjechaliśmy, ale widzę że to nieodpowiedni moment. Jeszcze musimy odebrać Czarka od kolegi jutro wpadniemy okej?
Artur: Spoko będę.
Beata: Ja jutro pracuję ale no Artur może wam wystarczy w zupełności haha
Anna: No to kramy umówieni, do jutra.

Po pożegnaniu opuścili dom przyjaciół. Stwierdzili z wlepieniem nie będzie pogarszać już dość napiętej atmosfery swoimi sprawami. Przyjdą jutro jak wszystko będzie już opanowane. 
———————————————
Jol, sprzeczka za ten cringe ale odkleiło mnie XD. Dawajta komentarzyki i gwiazdeczki ziomeczki 🫡

NEW Historia-zakręcone LOVE story Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz