Rozdział 25 KASZOJAD

29 3 6
                                    

Niedługo po przyjeździe ratowników na świat przyszła mała Liliana, niestety podczas porodu Artur padł jak długi i przegapił ten moment. Baśka razem z Britney wszystko ogarnęły a po wszystkim obudziły Górę:

Baśka: No doktorze wstajemy.
Britney: Budzimy się.
Beata: Ja cię zabije!
Artur: Już? Po wszystkim? (Zapytał budzàc się)
Britney: Tak tak.
Baśka: To będzie najlepsza historia do opowiadania w socjalnym.
Artur: A daj że mi spokój. Pokażcie małą.
Baśka: No już już. (Powiedziała i podała mu córeczkę)
Artur: O ja, ale piękna. Taka malutka, słodziutka. Ewidentnie mi się udała.
Beata: Tobie? To ja tu ledwo żywa leżę.
Artur: Wiem wiem, spokojnie kochanie. Oddychaj, już cię zabieramy.
Beata: Daj mi jeszcze tych przeciwbólowych i podaj mi wodę bo chce mi się pić.
Artur: Daliśmy ci już przeciwbólowe więcej nie możesz dostać. Ale wodę mogę ci dać. (Powiedział podając jej butelkę)
Beata: Dzięki.
Baśka: Wszystko gotowe, możemy jechać doktorze.
Beata: Nareszcie. Zadzwoń do Patryka żeby poszedł do babci po szkole po klucze.
Artur: Dobra w karetce zadzwonię.

W karetce:
Patryk: Cześć tato, co tam. *mówi przez telefon*
Artur: Jedziemy z mamą do szpitala, po szkole pójdź do babci ona ma zapasowe klucze do domu.
Patryk: A do którego szpitala jedziecie?
Artur: Do nas, do leśnej góry.
Patryk: Okej, po szkole do was przyjdę. A z mamą wszystko dobrze.
Artur: Tak jest dobrze, a właśnie najważniejszego ci nie powiedziałem, masz siostrę.
Patryk:Ooo tak szybko? Ale fajnie. Zaraz się zwolnię i do was przyjadę.
Artur: Dobra, jak będziesz pod szpitalem to dzwoń. wyjdę po ciebie.
Patryk: Okej. To narazie.
Artur: No cześć.
Beata: I co?
Artur: Młody przyjedzie do szpitala, chcę zobaczyć małą.
Beata: Na ostatniej lekcji miał mieć sprawdzian z matematyki.
Artur: Dobra tam, napiszę w drugim terminie.

15 minut później dotarli do szpitala. Afiya od razu wzięła Beatę na salę a małą zajął się pediatra. Po wszystkich badaniach Beata razem z córką leżały na sali a Artur razem z nimi. Jakiś czas później przyszedł również Patryk aby zobaczyć się z siostrzyczką.

Patryk: O jeju, jakie to małe.
Beata: Chcesz ją potrzymać?
Patryk: Pewnie. (Powiedział i przejął dziecko)
Patryk: Cześć mała, to ja twój starszy brat.
Artur: Ona cię chyba nie rozumie. Wiesz.
Patryk: Rozumie rozumie, nie bój żaby.
Artur: Skoczyłbyś mi po kawę do bufetu?
Patryk: Spoko, trzymaj małą.
Artur: Tylko czarną bez mleka weź. (Powiedział do wychodzącego z sali syna)
Patryk: Okej!

Beata: Ale jestem zmęczona.
Artur: Prześpij się kochanie, ja posiedzę z Lilką.
Beata: Tylko proszę cię nie upuść jej.
Artur: E tam bez przesady, za kogo ty mnie masz?
Beata: Ja cię po prostu za dobrze znam.
Artur: A tam gadasz głupoty, nie? Co ta mama mówi? Przecież tatuś ci nic nie zrobi. (Zwrócił się do córki)
Beata: Dobra ja idę spać, radźcie sobie.

NEW Historia-zakręcone LOVE story Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz