Rozdział 21 SMIERDZIEL🐕

19 1 0
                                    

Gdy Artur do niej przyszedł ni stąd ni zowąd zaczął temat zwierzaka:

Artur: Słuchaj no myślałem o tym już jakiś czas.
Beata: Co znowu wymyśliłeś?
Artur: Chce psa.
Beata: Ty chory jesteś? Wiesz, że mam alergię i jeszcze gdy Hiena u nas była to chodziłam cały czas opuchnięta.
Artur: Właśnie dlatego chce kupić yorka. Mają 99% włosów przez co nie uczulają.
Beata: Naprawdę myślisz że to dobry pomysł? Psa trzeba wychowywać, poświęcać mu dużo uwagi. Przecież zaraz urodzi się Lili, do tego Patryk.
Artur: Właśnie ze względu na dzieci o tym pomyślałem. Powinny mieć kontakt ze zwierzętami zresztą sama powinnaś to wiedzieć. Po za tym Patryk to już duży chłopak, nie obejrzysz się jak się wyprowadzi więc potrzebuje znacznie mniej uwagi. A młoda będzie miała przyjaciela od najmłodszych lat.
Beata: A pamiętasz co się stało z królikiem? Rybkami? Jaszczurką?
Artur: Patryk był wtedy jeszcze mały, zresztą pies to co innego.
Beata: No dobra, i tak jestem w szoku że mnie zapytałeś o zdanie a nie przyniosłeś tego małego szczura do domu tak o.
Artur: Stwierdziłem, że w twoim obecnym stanie lepiej cię nie denerwować. I nie mówię tutaj o zagrożeniu dla dziecka a dla mnie jakbyś mi jebla w łeb. *😆*
Beata: Słuszna uwaga.
Artur: A no i w sumie to i tak trochę po fakcie ci powiedziałem bo piesek w chodowli jest już zaklepany od miesiąca.
Beata: Boże, z tobą jak z dzieckiem.
Artur: Oj tam oj tam, jutro po niego jadę.
Beata: A nie to faktycznie szybko mi powiedziałeś. Nie tak jak było z rybkami *😑*
Artur: No widzisz uczę się na błędach.
Beata: A co zrobisz z psem jak za miesiąc będziemy rodzić?
Artur:My???
Beata: No chyba nie myślałeś, że zostawisz mnie tam samą?
Artur: No tak szczerze to myślałem, że będę czekać przed salą z innymi tatami.
Beata: O nie nie kochanieńki, będziesz cały czas ze mną, będziesz trzymał mnie za rękę i odcinał pępowinę.
Artur: Teraz to żeś jebla mi wyzwanie.
Beata: Przypominam ci że jesteś lekarzem i odbierałeś w karetce milion porodów.
Artur: No dobra ale to były obce kobiety plus przypominam ci że przy pierwszym porodzie odcięło mi prąd.
Beata: Oj tam znaczą się najlepszym
, zresztą ja ci przecież nie każe odbierać moje porodu tylko chcę żebyś mi towarzyszył w tym bolesnym momencie.
Artur: Okej, będę przy tobie. (Powiedział i pocałował ją w czoło)
Beata: Dobra koniec tych czułości ja idę spać. (Powiedziała i odwróciła się na drugi bok na łóżku)

Następnego dnia oboje mieli wolne. Koło 11 Artur przywiózł nowego członka rodziny do domu:

Artur: Kochanie, jesteśmy.  (Powiedział wchodząc)
Beata: No pokaż tego małego śmierdziela.
Artur: Weź, on ma uczucia.
Beata: Przecież żartuję. Jeju jaki słodki maluszek *☺️*
Artur: To będzie pies obronny. Mała bestia.
Beata: Kochanie, przecież to york. Piesek do noszenia w torebce.
Artur: O nie, nie będziesz Dolara nosiła w torebce.
Beata: Dolara? Nazwałeś go Dolar?
Artur: Nooo, przecież to zajebiste imię.
Beata: Raczej prostackie, ale niech ci będzie.
Artur: Właśnie musimy jechać do sklepu kupić mu obrożę, legowisko i inne duperele.
Beata: Dobra ja pojadę a ty zostań bo zaraz twoja mama miała przyjść ze Zdzisiem.
Artur: A po co przychodzą?
Beata: Nie mam pojęcia dlatego wolę się ulotnić. 
Artur: I tak chcesz mnie tutaj zostawić na pożarcie?
Beata: Dasz sobie radę, to twoja matka.
Artur: Ja się bardziej boję Zdziśka niż jej. Od czasu tego ślubu coś mu odbiło.
Beata: Będzie dobrze, powodzenia. Dasz mi klucze od twojego auta?
Artur: Czemu chcesz mój samochód? *🥹*
Beata: Bo zgubiłam gdzieś klucze od swojego....ale spokojnie one gdzieś tutaj są tylko jeszcze ich nie namierzyłam.
Artur: Dobra masz. *powiedział i dał jej klucze*
Beata: Dzięki.
Artur: Tylko proszę cię uważaj na wszystkie słupki, pachołki, dziury, drzewa i przede wszystkim na ludzi.
Beata: O chuj ci chodzi? Ja jestem świetnym kierowcą.
Artur: Bardzo cię kocham i jesteś wspaniała, ale twój samochód częściej stoi u mechanika niż u nas w garażu.
Beata: A tam gadasz kocopoly.
Artur: Dobra leć bo sklepy zamkną.

——————————————————————————-
Mamy sukces czyli kolejny rozdział. W ogóle dzisiaj przeczytalam paderborna od Remigiusza Mroza więc może pojawić się jakiś wątek z morderstwem czy coś ale to w sumie chuj wieXDD

nasygnallkaxvj masz co czytać wkońcu (a ja czekam na twoją nową książkę) (i proszę o datę jej premiery bo nie mam co czytać)

NEW Historia-zakręcone LOVE story Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz