Rozdział 32

2.1K 114 22
                                    


Litery przed oczami zaczęły mi się rozmazywać, kiedy po raz kolejny czytałam skończony esej. Siedziałam nad nim już ponad godzinę i cały czas coś mi przeszkadzało. Nie mogłam dojść do tego, czy to wina składni, czy może kolejności paragrafów, czy jeszcze czegoś innego. Byłąm już zmęczona czytaniem tych samych zdań w kółko. Mój mózg odmawiał mi współpracy, a lekki kac nie pomagał mi w niczym. Z frustracją zamknęłam laptopa i odłożyłam go na materac obok siebie. Oparłam się o zagłówek łóżka, krzywiąc się na ból pleców. Przydałoby mi się biurko, wtedy nie musiałabym garbić się przez tyle czasu. Przez myśl przeszło mi, że innym powodem, przez który bolały mnie plecy, był Dan, ale szybko wyrzuciłam to z głowy. Zamiast tego zanotowałam w myślach, że w naszym nowym mieszkaniu musi znaleźć się przynajmniej jedno biurko.

Poczułam, jak kolejny raz tego dnia zasycha mi w ustach, więc podniosłam się i skierowałam do wyjścia. Przechodziłam przez korytarz prowadzący do salonu, myśląc o kawie, która wypije, kiedy usłyszałam za moimi plecami otwierające się drzwi. Spojrzałam za siebie, nie zatrzymując się. Po chwili zrozumiałam swój błąd, bo potknęłam się na widok wychodzącego z łazienki Nicka bez koszulki. Miał na sobie tylko czarne dresy, a białe bokserki wychodziły za nie lekko. Jego mokre włosy opadały mu pasmami na twarz, przez co zaczesał je ręką do tyłu.    

- Hej. - powiedział lekko rozbawiony. Prostowałam się właśnie po tym, jak prawie zaliczyłam glebę i starałam się wyglądać na spokojną.

- Hej. - odpowiedziałam, a mój głos mógłby sugerować, że właśnie przebiegłam pare kilometrów. Małe wytłumaczenie: nie przebiegłam dzisiaj ani jednego metra. Ta lekka zadyszka nie miało nic wspólnego z jego nagim torsem i mięśniami na brzuchu, które układały się w literę V i znikały pod ubraniami. Tak samo jak fala gorąca, która rozlała się w mojej klatce piersiowej. Nie widziałam żadnego powiązania.

- Skończyłaś naukę? - zapytał, idąc w moją stronę z małym uśmieszkiem. Odwróciłam się od niego i również zaczęłam iść w stronę kuchni, nie dając mu kolejnej satysfakcji z mojego gapienia się na niego. Przy okazji uniemożliwiłam mu przyglądnięcie się mojej twarzy, która napewno zrobiła się czerwona.

- Chyba tak. - odpowiedziałam beznamiętnie. - Ale przydałoby ci się jakieś biurko. Plecy mnie bolą od siedzenia na łóżku.

- Mam biurko. Nawet dwa. - powiedział, kiedy podeszłam do ekspresu i włączyłam go.

- Żadne z nich nie znajduje się w mojej sypialni. - westchnęłam, wyciągając kubek z szafki.

- Jedno znajduje się w mojej, jeśli chciałabyś z niego skorzystać. - powiedział wesoło, a ja posłałam mu znudzone spojrzenie.

- A drugie? - zapytałam, wracając wzrokiem do ekspresu.

- Zaraz ci pokażę. - powiedział i usłyszałam, jak odchodzi. Nie odwróciłam się, tylko patrzyłam na kawę, wlewającą się do kubka.

Westchnęłam, przymykając oczy na chwilę. Musiałyśmy się stąd wynieść, jak najszybciej. Miałam powoli dość tych wszystkich moich wybuchów emocji, których doświadczałam przez Nicka. Wkurzał mnie jak nikt inny, ale to nie to było problemem. Zdawałam sobie sprawę z tego, że pociąga mnie fizycznie i nie podobało mi się to. Mogło to być spowodowane tym, że był jedynym mężczyzną w moim wieku, którego widziałam częściowo nagiego. Wiedziałam, że dla niego nic to nie znaczyło, ale mnie wydawało się to zbyt intymne. Samo mieszkanie u niego było zbyt intymne. Czułam się jak jakaś nastolatka, w której buzują hormony. Chciałam znaleźć już jakieś mieszkanie dla nas, wyprowadzić się i spędzać spokojne wieczory z Alice. Aktualnie bałam się, że któregoś dnia zobaczę przez przypadek coś więcej, niż jego nagi tors, co było niedorzeczne i nie powinnam w ogóle o tym myśleć.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 17 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

FriableOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz