Nie wiem, co mnie podkusiło, żeby zacząć opowiadać Maćkowi historię zazdrości Leona. Blondyn słuchał moich wywodów z zapartym tchem. Pewnie tym jego idolom z romantyzmu nawet takie rzeczy się nie śniły.
- Chwila... Leon chciał cię pobić?
- No... Przed chwilą właśnie ci to opisałem.
- I ty nadal tak spokojnie tu siedzisz i pozwalasz swojej przyjaciółce się z nim spotykać?Maciek był zdegustowany tym, co usłyszał. Ściągnął brwi i obdarzył mnie pretensjonalnym spojrzeniem.
- Jejku, Maciek. On jest z trudnego domu, ma pewnie jakąś tam traumę, ojczym go bił i w ogóle.
- To go nie tłumaczy, człowieku. To chore. Naprawdę tego nie widzisz?Tak właściwie nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Niektóre zachowania Leona były naprawdę niestandardowe i zdecydowanie przesadzone, ale... No właśnie. Jeśli chciałem nadal przyjaźnić się z Alicją, trzeba było schować dumę do kieszeni, dać się przeprosić albo zapomnieć o danej sytuacji i żyć dalej.
- No... Może i widzę. Ale jakie to ma znaczenie? Alicji krzywdy nie zrobił.
- Jeszcze.
- Co: jeszcze?
- Jeszcze jej nic nie zrobił. Ale jak nie umie sobie radzić z podstawowymi emocjami, to znaczy, że się nie powinien bawić w związki. Mam taką książkę, co bohater jest właśnie takim chodzącym red flagiem i ta jego dziewczyna długo tego nie dostrze...- Okej, okej, super! Ale błagam, bez twoich książek! - przerwałem mu. - Życie w Polsce jest trudne, Maciek. Musisz się przyzwyczaić.
- No, jasne, bo ty myślisz, że ja w jakimś Stumilowym Lesie mieszkałem i takie sytuacje to są mi zupełnie obce? Sorry, że psuję twoje wyobrażenie o zagranicy, ale Kanada jest tak samo zepsuta jak Polska, a może nawet i bardziej - odparł. - Ja ci tylko spróbuję uświadomić, że ludzie się nie zmieniają i na twoim miejscu po takich akcjach kazałbym mu spadać jak najdalej.Ludzie się nie zmieniają.
- Sorry, teraz już jest za późno. Ta twoja ulubiona książkowa miłość za bardzo nimi zawładnęła - powiedziałem z przekąsem.
- Nigdy nie jest za późno, tylko ci tak wygodnie. Alicja do czasu jest szczęśliwa z tym agresorem, a ty nie ryzykujesz, że się na ciebie obrazi za prawdę.
- O jeny, "agresorem"? Wcześniej był normalnie Leon, a teraz takie pejoratywne określenie?- Pejoratywnie to ja bym mógł go wulgarniej określić, ale się powstrzymam. Po tym, co mi powiedziałeś, to ja już na niego normalnie nie spojrzę, Janek. Tak cywilizowany człowiek nie postępuje! A już szczególnie, że ty zapewne wcale do Alicji nie podbijałeś, tylko po prostu byłeś sobie obok!
O, przynajmniej mnie trafnie ocenił. Po prostu sobie byłem, a mogłem zarobić cios na twarz za nie wiadomo co.45 minut minęło.
- Sorry, muszę wychodzić - zakomunikowałem.
- W porządku, skoro musisz... Pamiętaj tylko, że ludzie się nie zmieniają! Na twoim miejscu wziąłbym sprawy w swoje ręce!
- Dobra, Maciek. Pa.
- Ludzie się nie zmieniają, Janek!Ludzie się nie zmieniają.
CZYTASZ
Szary mundur, szare oczy 2
Teen FictionSzarooka przez swojego przyjaciela Alicja i ten właśnie przyjaciel Janek są harcerzami. Dla siebie są jednak przede wszystkim przyjaciółmi. Nie zawsze jest cukierkowo - życie to nie bajka. Leon, Tośka, bracia, rodzice, koledzy, harcerze - kto utrudn...