1.21

2.3K 191 21
                                    

Amy's POV:

Dokładnie za pół godziny 5 seconds of summer będzie na scenie, a ja zamiast tam być siedzę na łóżku czekając na jakiekolwiek znaki od Nialla.

Nie odzywał się dobre dwie godziny. Nie wiedziałam czy mam być zła czy może się martwić.

Byłam już spakowana tak jak prawdopodobnie moja mama i Jack.

Nie wierzę, że to sie dzieję naprawdę. Czy ona zawsze musi wszystko zepsuć? Jakby dobrze poszło, aktualnie szykowałabym się do koncertu.

Przez dłuższy czas bezczynego siedzenia mój telefon zawibrował. Od razu chwyciłam telefon do ręki. Była to wiadomość od Nialla.

Niallerx: Wyjrzyj przez okno.

Spojrzałam tysięczny raz w ekran.

xxamytrolxx: Co? Po co?

Niallerx: Po prostu wyjrzyj.

Wstałam z łóżka i powoli kierowałam się w stronę okna. Chwyciłam za klamkę i otworzyłam je na ościerz.
Wychyliłam się lekko i prawie dostałam zawału.

W moim ogródku był Niall Horan. Chłopak z którym pisałam na kiku, jest właśnie w moim ogrodzie.

xxamytrolxx: Idź stąd. Jak moja mama cię zobaczy wezwie policję.

Odpisałam spanikowana ciągle wychyliając się przez okno.

Niallerx: Zapraszam na dół :)))

xxamytrolxx: Co? Nie mogę. Za półtorej godziny jadę. Idź sobie.

Odpisałam, po czym zamknęłam okno i odeszłam.

Niallerx: Jak nie wyjdziesz przez to okno, to ja wejdę przez nie po ciebie.

xxamytrolxx: Ale po co mam zejść? Niall spotkamy się kiedy indziej.

Odpisałam i usłyszałam kroki, najprawdopodobniej mojej mamy lub Jacka.

Niallerx: Sama tego chciałaś :))

Spojrzałam ostatni raz na telefon i wzrok przeniosłam na otwierające się drzwi. W framudze stanął Jack.

- Gotowa? - zapytał.

- Nie powino się to obchodzić - warknęłam i chciałam wyminąć go w drzwiach, kiedy złapał mnie za nadgarstki i przygwoźdźił do ściany.

- Puszaj mnie! Gdzie jest mama! - pisnęłam, próbując się wyrwać.

- Poszła do sklepu - odpowiedział. - A teraz posłuchaj mnie uważnie. Jeśli spróbujesz zepsuć ten weekend to pożałujesz, rozumiesz?

Brzmiało to jak z taniego filmu, ale i tak byłam przerażona. Jack był zdolny do wszystkiego.

- Tak! A teraz puszczaj! - krzyknęłam tłumiąc w sobie płacz.

Jack tylko się zaśmiał.

Spojrzałam przed siebie, ponieważ przypomniałam sobie wiadomość od Nialla. Nie kłamał. Horan aktualnie stał w moim oknie. Chciało mi się śmiać, ale musiałam zachować powagę.

- Puszczaj! - krzyknęłam, po czym wybuchnęłam śmiechem.

Niall wyglądał jak pająk.

Po chwili poczułam, że moje nadgarstki stają się wolne.

- Co cię tak bawi? - zapytał zirytowany moim zachowaniem.

- N-nic, nietoperz. - śmiałam się coraz bardziej.

Przez chwilę Jack jeszcze wpatrywał się we mnie, po czym mruknął coś pod nosem i wyszedł.

Chciało mi się śmiać. Ale zdałam sobie sprawę, że Niall widział co się stało. Co jeśli wezwie policję? On nie wie jak jest naprawdę.

Usłyszałam stukanie w okno.

Niall!

Szybko podbiegłam do okna i chwyciłam za klamkę otwierając je.

Horan dosłownie wpadł do mojego pokoju.

- Pokaż nadgarstki - rozkazał, kiedy już wstał z ziemi.

- Nic się nie stało - mruknęłam prawie nie słyszelnie.

Chłopak podniósł do góry brew, a ja przeniosłam wzrok na podłogę.

Fakt, może Jack nie był dla mnie dobry, ale ważne, że miał szacunek do mojej mamy.

- Idziemy i nawet się nie sprzeciwiaj - rozkazał i chwycił mnie wyżej niż nadgarstki.

Czy ty jesteś synem Jacka?

- Nie mogę! Jadę Niall! - krzyknęłam i wyrwałam się.

- Wrócimy przed czasem - oznajmił.

Nie miałam innego wyjścia. Niall by nie odpuścił, choć to wszystko było tak skomplikowane.

______________

Rozdział pewnie do dipy :')

Ale nad następnym się postaram :))

I jak? Spodziewaliscie się?

You're Mine / Kik ✉ || Niall Horan ✔ (W CZASIE POPRAWEK!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz