1.34

1.9K 162 46
                                    

Amy's POV:

Minął jeden, drugi, trzeci dzień, a Horan nie dawał znaku życia. Tęskniłam. Bardzo tęskniłam. Na samą myśl, że nasza znajomość tak się skończy, chcę mi się płakać. Mimo iż wiem, że jeśli okaże się, że Niall spał z moją matką wszystko runie, musiałam się dowiedzieć jak było na prawdę.

Dzisiaj miało odbyć się przyjęcie urodzinowe Horana. Nie miałam ochoty, ani zamiaru iść na imprezę, ale Lily mnie prosiła. Chciała, abym pomogła jej umówić się z Harrym. Nie wiem w czym miałam jej pomóc, ponieważ ewidentnie było widać, że obydwoje za sobą przepadają.

Była godzina piętnasta trzydzieści trzy. Impreza miała odbyć się dokładnie o siedemnastej, co daje mi dokładnie półtorej godziny na wyszykowanie się. Lily obiecała mi, że przyjdzie do mnie godzinę wcześniej i zrobi mi makijaż.

Nagle mój telefon zawibrował. Miałam cichą nadzieję, że to właśnie Niall odpisał.

Harold69: Będziesz?

xxamytrolxx: Będę.

xxamytrolxx: Lily też ... XDD

Harold69: Wal się, kochanie.

Harold69: Bądźcie piętnaście minut przed.

xxamytrolxx: Spoko, loko!

Odłożyłam telefon i usłyszałam pukanie do drzwi. Krzyknęłam 'proszę', a po chwili w drzwiach pojawiła się szczupła blondynka.

- W końcu! - jeknęłam, a dziewczyna zachichotała. - Zamierzam się dzisiaj upić - dodałam, a Lily przytaknęła.

Przez chwilę rozmawialiśmy, po czym zdałam sobie sprawę, że mamy mało czasu. Dzięki Bogu, że wzięłam prysznic przed przyjściem przyjaciółki.

Wstałam, po czym skierowałam się do szafy. Wyciągnęłam z niej dwie sukienki obracając się do dziewczyny.

- Ta biała lepsza - oznajmiła.

____________

Była godzina szesnasta trzydzieści, kiedy wyszliśmy z domu. Byłam ubrana w białą, koronkową, rozkloszowaną sukienkę do połowy ud. Miałam dopasowane białe wysokie szpilki oraz białą kopertówkę. Włosy postanowiłam pokręcić i zostawić rozpuszczone. Za to Lily miała prostą, czarną cekinową sukienkę, a do tego dopasowane szpilki, oraz torebkę.

- Naprawdę muszę tam iść? - jeknęłam i spojrzałam na Lily przed wejściem.

- Proszę, chociaż na godzinę - poprosiła, a ja po długich przemyśleniach uległam.

Kiedy weszliśmy do środka, nie było jeszcze nikogo oprócz Harrego, Liama oraz Louisa. Sala zmieniła się diametralnie. Wszędzie wisiały serpentyny oraz balony. Jedzenie leżało prawie na stole każdej loży. Jednym słowem było bardzo kolorowo i przyjemnie.

Kiedy Harry dostrzegł nas od razu zmierzył w naszym kierunku. Uśmiechnął się i uścisną nasze dłonie.

- Dżentelmen - zachichotałam, a chłopak przewrócił oczami.

- Wszyscy mają przyjść o siedemnastej, dlatego też możecie mi pomóc w rozkładaniu alkoholu - oznajmił, a razem z Lily przytaknęliśmy.

__________

Była punkt siedemnasta, a w lokalu robiło się coraz tłoczeniej. Niestety nie mogłam zauważyć jednej osoby - Horana.

- Kiedy przyjdzie Niall? - zapytałam Harrego, który zapalał świeczki na torcie.

- Pewnie za chwilę - oznajmił, a ja przytaknęłam zmierzając w kierunku baru.

Lily dawno gdzieś wywiało. Prawdopodobnie tańczyła już ze wszystkimi osobami w tym lokalu.

Usiadłam na krześle barowym i zamówiłam jednego drinka z cytryną. Postanowiłam być jeszcze trzeźwa przed konfrontacją z Niallem. Na moje szczęście zauważyłam Horana w tłumie szukającego kogoś. Był ubrany w czarne jeansy z dziurami na kolanach i białą koszulę. Wyglądał dobrze, nawet za dobrze. Gdy tylko nasze spojrzenia skrzyżowały się, Niall gwałtownie zmienił kierunek i aktualnie kierował się w moją stronę.

Oblały mnie zimne poty, a nerwy i stres wzrastały. Bałam się odpowiedzi, bałam się prawdy.

- Hej - przywitał się jakby nigdy nic. - Na początku chce cię przeprosić. Zachowałem się jak zazdrosny dupek. Wybaczysz mi?

Przez chwilę ulżyło mi i mimowolnie uśmiechnęłam się. Ale po chwili zorientowałam się, że muszę jeszcze jedną sprawę wyjaśnić.

Chłopak spojrzał w moja stronę z nadzieją w oczach, a mi momentalnie zrobiło się żal. Musiałam być twarda.

- N-Niall. Moja mama twierdzi, że z nią spałeś - oznajmiłam głośno przełykając ślinę. - Czy to prawda?

Chłopak przez chwili miał obojętny wyraz twarzy, a po chwili zaczął nerwowo stukać palcami o blat.

- Niall, czy to prawda? - krzyknęłam, a chłopak zacisnął oczy.

-To było tylko i wyłącznie dla ciebie - oznajmił.

Momentalnie zrobiło mi się słabo. Czułam jak robi mi się gorąco ze złości, a jednocześnie chciało mi się płakać. Co teraz? Nie będę w stanie spojrzeć mu w oczy.

Horan chciał chwycić moją dłoń, ale automatycznie ją odsunęłam.

- Zostaw mnie - rozkazałam, a pojedyńcze łzy spływały mi po policzkach.

- To było dla ciebie. Chciałem, aby Jack w końcu się od ciebie odczepił. Nie chciałem aby dalej cię bił, rozumiesz?

Zacisnęłam mocniej powieki.

- To boli bardziej, niż gdybym miała dostać od Jacka - oznajmiłam i czułam, że moja twarz jest zalana łzami.

Na szczęście było ciemno więc Niall nie musiał użalać się nademną.

- Nie chce cię znać - oznajmiłam wstając ze stołka. - Zapomnij o tamtej wiadomości.

___________

Tadam, tadam! :))

Jest i jak zadowoleni z prawdy czy może jednak nie? .. XD

Mile widziane opinie na ten temat!

Kc was do jutra ♡

You're Mine / Kik ✉ || Niall Horan ✔ (W CZASIE POPRAWEK!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz