1.31

1.9K 163 23
                                    

Amy's POV:

Lekcje minęły stosunkowo szybko. Razem z Lily Parker - moją przyjaciółką zgłosiliśmy się do naboru chirliderek i dostałyśmy się. Lily była niską brunetką o zielonych oczach. Kochała sukienki i różnego typu dodatki. Przyjaźnimy się od piątego roku życia. Parker była zabawna, przyjacielska, ale nie miała samych zalet.

Kiedy wychodziłam z sali mój telefon zawibrował.

- Kto to? - zapytała przyjaciółka zerkając na ekran mojego telefonu.

Właśnie. To była jedna z wad Lily. Jest bardzo ciekawska, przez to o mało co nie rozpadła się nasza przyjaźń. Fakt, czasem ta cecha przynosi jakieś plusy, gdy chcemy się coś dowiedzieć na przykład o chłopakach z drużyny.

- Sama chciałabym się dowiedzieć - parsknęłam, a Lily zachichotała.

Była to wiadomość od Harrego.

Harold69: Musisz mi pomóc.

Przeczytałam wiadomość i poczułam szturchnięcie na co zmarszczyłam brwi.

- Muszę już iść. Widzimy się jutro? - mruknęła miękkim głosem, a ja przytaknęłam, po czym wróciłam do telefonu.

xxamytrolxx: W czym?

Nie musiałam długo czekać na odpowiedź, ponieważ po chwili mój telefon ponownie zawibrował.

Harold69: Niall ma urodziny za trzy dni. Robimy imprezę w jednym z pobliskich barów.

xxamytrolxx: Niall ma urodziny?

Harold69: Nic ci nie mówił?

xxamytrolxx: Nie, w sumie ja też mu nic nie wspominałam o moich urodzinach.

xamytrolxx: Dwa miesiące :(((

Harold69: Szybko minie, a teraz przechodząc do rzeczy.

Harold69: W tym barze co odbędą się urodziny, jedzenie jest opłaconę, ale niestety o wystrój musimy sami zadbać.

Harold69: A ponieważ ja jestem w tym ciemny, chciałem cię prosić abyś ty się tym zajęła, oczywiście zapłacę.

xxamytrolxx: W sumie chętnie. A mogę jeszcze przyjaciółkę wziąć?

Harold69: Bierz, jeszcze jedna para rąk się przyda.

xxamytrolxx: Okej. To kiedy i gdzie?

Harold69: Mogłabyś dzisiaj?

xxamytrolxx: Jasne, tylko powiadomię mamę i wyślij mi adres.

Harold69: Halley Street 4.

xxamytrolxx: Okej, za około piętnaście minut będę. Papatki!

Harold69: Cześć KC!

Kiedy przeczytałam ostatnią wiadomość od Harrego, zablokowałam telefon i skierowałam się w stronę wyjścia.

Gdy byłam już na zewnątrz jedynym moim zmartwieniem był dojazd. Mój autobus miał być dopiero za dwadzieścia minut. Spojrzałam do kieszeni, ale nie znalazłam żadnych drobnych na taksówkę. Moją ostatnią opcją było czekanie.

Zanim się zorientowałam mój telefon zawibrował kolejny raz.
Spojrzałam na ekran i zauważyłam wiadomość od Nialla.

Niallerx: I jak? Masz smaka na maka?

Uśmiechnęłam się na widok wiadomości od Nialla, ale szybko zdałam sobie sprawę, że nie mogę się teraz spotkać z Horanem.

xxamytrolxx: Nie za bardzo :/

xxamytrolxx: Może następnym razem?

Niallerx: No cóż dobrze :)) A jak się trzymasz?

xxamytrolxx: Całkiem dobrze, dziękuję Niall.

Niallerx: Eh, wiem co ci Harry wczoraj napisał.

xxamytrolxx: Co takiego?

Niallerx: No o tych dziewczyna.

xxamytrolxx: Nie przejmuj się, nie jestem zła :))

Niallerx: To dobrze, bo zależy mi na tobie, Amy.

xxamytrolxx: Mi na tobie też, Niall.

___________

Proszę, rozdział z dupy wzięty :)))

Mam nadzieję, że nie wyszedł najgorzej ^^

Ej spróbujcie się wypowiedzieć bardziej co sądzicie o tym fantiction? ( To że go kochacie, to wiem od początku 😂 )

You're Mine / Kik ✉ || Niall Horan ✔ (W CZASIE POPRAWEK!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz