1.30

2.1K 170 26
                                    

Amy's POV:

Jazda z powrotem nie minęła dłużej, niż godzinę. Przez ten cały czas Jack oraz moja mama nie zamienili ani jednego słowa. Byłam trochę zdzwiona, ponieważ jeszcze przed wyjazdem karmili się winogronami na hamaku. Chciałam zapytać się mamy co się dzieje, ale nie przy Jacku, dlatego postanowiłam, że jutro z nią pogadam.

Kiedy samochód nagle stanął, ocknęłam się i ujrzałam nasz dom. Wysiadłam z samochodu, a Jack zaraz po mnie. Obkrążyłam auto dookoła i kiedy Jack otworzył bagażnik, zabrałam swoją walizkę. Bez żadnego słowa skierowałam się w stronę domu. Weszłam po schodach, po czym rzuciłam walizkę pod biurko. Nie miałam siły na rozpakowywanie się dlatego postanowiłam, że zrobię to jutro po szkole. Tak. Jutro muszę iść znów do szkoły po majówce. Nie miałam najmniejszej ochoty tam iść, ale po prostu musiałam.

Spojrzałam na zegarek który wskazywał dziewiętnstą dwanaście. Postanowiłam, że wcześniej się wykąpe i obejrzę jakiś ciekawy film.

Zabrałam z szuflady czystą bieliznę oraz z szafy większą koszulę, ponieważ nie zabrałam wszystkich ciuchów ze sobą jak moja mama.

Powędrowałam do łazienki gdzie wzięłam szybki prysznic, umyłam zęby oraz związałam włosy w kucyka.

Kiedy wyszłam z łazienki mój telefon zaczął wibrować. Rzuciłam się w jego stronę i odblokowałam go.

Harold69: Hej Amy! :)

xxamytrolxx: Um, hej?

xxamytrolxx: Znamy się?

Harold69: Czy ty jesteś tą od leżaków?

Zachichotałam na wiadomość Harrego.

xxamytrolxx: To ty jesteś tym od leżaków!

Harold69: Wydaje ci się.

xxamytrolxx: Co robicie? Wróciliście już?

Harold69: Żartujesz! Dopiero teraz rozpoczęła się impreza.

xxamytrolxx: Rozumiem XD

xxamytrolxx: Co robi Niall?

Harold69: Pływa z Louisem i dziewczynami.

xxamytrolxx: Dziewczynami?

Harold69: Tak, jest to młody człowiek płuci żeńskiej.

xxamytrolxx: Tak, wiem kto to jest dziewczyna.

xxamytrolxx: I nie wyjeżdzaj mi tu z wikipedią!

Harold69: Jesteś zazdrosna?

xxamytrolxx: Jesteś głupi?

Harold69: Właśnie teraz przyznajesz się jak błyskasz inteligencją :')

xxamytrolxx: Wal się.

Harold69: No weź przestań!

Odczytałam ostatnią wiadomość od Harrego i odłożyłam telefon na szafkę.

Czy ja naprawdę jestem zazdrosna? Ale tak na prawdę o co i dlaczego? I z tymi pytaniami usnęłam nawet nie wiedząc kiedy.

_____

Następnego ranka obudził mnie budzik, którym automatycznie uderzyłam o ścianę.

- Nie cierpię budzików - jeknęłam i jeszcze bardziej nakryłam się kołdrą.

Kiedy usłyszałam kroki, wiedziałam, że to moja mama więc miałam okazję spytać się co się dzieję.

- Kochanie wstałaś? - zapytała stojąc we framudze drzwi.

- Nie! - krzyknęłam i wsadziłam głowę w poduszkę.

Po chwili usłyszałam skrzypienie podłogi. Postanowiłam to zignorować i obróciłam się na drugi bok, ale chwilę potem zostałam oślepiona przez światło wydostające się za okna.

- Proszę nie! - jeknęłam, a rodzicielka ściągnęła ze mnie kołdrę.

Po namyślę postanowiłam się poddać, ponieważ moja rodzicielka i tak by najprawdopodobniej nie odpuściła.

Usiadłam na łóżku przeciągając się i spojrzałam na mamę.

To był ten moment!

- Co się dzieję? - zapytałam, a kobieta zmarszczyła brwi. - No wiesz, nie odzywasz się z Jackiem.

Rodzicielka westchnęła i zaczęła zapewniać mnie, że nic się nie dzieję, ale to teraz ja postanowiłam nie ustępować.

- No mamo! Podobno zaufanie opiera się na szczerości! Powiedz mi! - poprosiłam.

- Zdradziłam Jacka - wypaliła, a ja o mało co nie spadłam z łóżka.

- Co zrobiłaś? - zapytałam.

- Pogadamy o tym po szkole, hm? Teraz przygotuj się, ponieważ jeśli chcesz żeby Jack cię zawiózł, bądź gotowa o wpółdo - oznajmiła, po czym bez żadnego słowa wyszła z pokoju.

Przez chwilę rozważałam co właśnie moja rodzicielka powiedziała, po czym ogarnęłam, że mam dokładnie pół godziny na wyszykowanie się.

Szybko zerwałam się z łóżka i pobiegłam w stronę szafy. Wzięłam pierwsze lepsze czarne spodnie z dziurami, koszulkę i czarno-czerwoną koszulę w kratę.

Po ubraniu się nałożyłam lekki makijaż i spakowałam moją torbę. Założyłam jeszcze moje jak na razie ulubione buty - czarne fluxy i wybiegłam z pokoju. Kiedy schodziłam ze schodów zauważyłam Jacka ubierającego buty.

Po kilku minutach siedzieliśmy już w samochodzie. Zapięłam pasy i włączyłam telefon.

4x wiadomości od Niallerx.

~01:23

Niallerx: Hej :))

~02:01

Niallerx: Jesteś tam?

Niallerx: Czy to Harry coś ci nagadał?

~03:56

Niallerx: Napisz jutro :)) Dobranoc, Amy.

Odczytałam wiadomości, po czym szybko odpisałam i schowałam telefon z powrotem do torby.

xxamytrolxx: Nie mam ochoty rozmawiać.

__________

Beznadziejny prawda?
Nic tu takiego nie było ale, ... Nie w sumie jednak było!

Zapraszam do czytania, a jeśli już to zrobiłeś zostaw komentarz i gwiazdkę, będzie mi bardzo miło 😊😊




You're Mine / Kik ✉ || Niall Horan ✔ (W CZASIE POPRAWEK!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz