1.38

1.8K 138 7
                                    

Amy's POV:

-Mogłeś mi powiedzieć, że w nocy chrapiesz! - parsknęłam śmiechem, kiedy razem z Niallem i moją mamą jedliśmy śniadanie.

Chłopak zrobił naburmuszoną minę, po czym wstał, aby wynieść pusty talerz, gdzie praktycznie parę sekund wcześniej była jeszcze cała jajecznica.

-Macie jakieś plany na dzisiaj? - zapytała rodzicielka, a ja spojrzałam na Horana.

-Mamy jakieś plany, panie nie chrap w nocy, proszę? - zapytałam chichocząc.

-Zamknij się już, błagam - jeknął, a ja podeszłam bliżej chłopaka.

-Ej, ja tu nadal jestem - oznajmiła moja rodzicielka, a ja automatycznie się obróciłam.

Zachichotałam i oznajmiłam, że prawdopodobnie umówie się z Lily, ponieważ dawno się nie widzieliśmy na co rodzicielka skinęła głową, po czym wyszła z kuchni.

-Poradzisz sobie bezemnie? - zapytałam Nialla opierając ręce o jego klatkę piersiową.

-Wiesz, że Cię nienawidzę, to po co się jeszcze pytasz? - oznajmił kładąc swoje ręce na moich plecach.

Odepchnęłam chłopaka i udałam obrażoną.

-Goń żółwia Horan - rozkazałam i wystawiłam środkowy palec kierując się w stronę schodów.

__________

Była 11:56, kiedy wyszłam z domu. Niall wyszedł dopiero dziesięć minut temu oznajmiając, że jakoś zagospodaruje sobie dzień. Przez ten czas wzięłam prysznic, ubrałam się i pomalowałam.

Postanowiłam dzisiaj ubrać krótkie jeansowe, spodenki z wysokim stanem, biały crop top oraz białe conversy. Był ostatni miesiąc wakacji dlatego mimo, że nie było za ciepło, postanowiłam jednak nacieszyć się przeciętną pogodą.

_____

Dwadzieścia minut później byłam pod sklepem. Umówiłam się z Lily na zakupy w galerii na godzinę 12:30. Miała mi opowiedzieć jak jej się układa z Harrym. Usiadłam na najbliższej ławce nerwowo czekając na dziewczynę.

Pięć minut później, ujrzałam blondynkę biegnącą na swoich słynnych koturnach. Zachichotałam i przywitałam się z dziewczyną.

-P-przepraszam, ale autobus mi się spóźnił - oznajmiła na jednym wydechu.

-Spokojnie, wybaczam - zachichotałam -Odpowiadaj.

Dziewczyna westchnęła i powoli zaczęliśmy się kierować w stronę galerii.

-Nie ma co opowiadać. Spotykamy się na razie, ale nie wiem czy coś z tego będzie. Fakt, dogadujemy się jak nikt inny, ale nie sądzę by był to ten właściwy - oznajmiła.

-Co? Przestań! - parsknęłam i lekko uderzyłam Lily w ramię -Harry to super chłopak! Pasujecie do siebie jak dwie krople wody.

Dziewczyna zaśmiała się i w końcu weszliśmy do ogromnej galerii.

______

Była godzina 14:39, kiedy obie mieliśmy po sześć napakowanych reklamówek.
Mimo iż wiem, że w połowie tych rzeczy nie będę chodzić, miło było spędzić czas z dziewczyną. Jeśli zakupy - to tylko z Lily.

-A jak Ci się układa z Niallem? - zapytała z nienacka.

Spojrzałam zdezorientowana na dziewczynę.

-Skąd wiesz, że się układa? - zapytałam zdziwiona.

Nie mówiłam wcześniej Lily, że przyjaźnie się z Horanem, ponieważ wydawało mi się to nie potrzebne.

-Harry jest niezłą plotkarką - zaśmiała się, a ja do niej dołączyłam.

Nagle poczułam wibracje w tylnej kieszeni.

Niech to szlak!

Rzuciłam pełne torby na ziemię i siegnęłam po telefon.

-Halo? - odebrałam.

Usłyszałam zaniepokojony głos rodzicielki.

-Proszę wracaj już - poprosiła.

Od razu przytaknęłam i oznajmiłam, że zaraz będę.

Rozłączyłam się i oznajmiłam przyjaciółce, że muszę już wracać na co skinęła głową, oznajmiając, że zadzwoni po Harrego.

________

Dość do dupy rozdział :))
Ale straciłam wenę i miałam dzisiaj dużo na głowie, więc wybaczcie :/

Liczę przynajmniej na mały komentarz i gwiazdkę [*]

You're Mine / Kik ✉ || Niall Horan ✔ (W CZASIE POPRAWEK!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz