2.04

1.4K 121 5
                                    

Edytowane!

Amy's POV:

Dochodziła godzina szesnasta, a ja już praktycznie byłam gotowa. Na początku wzięłam szybki prysznic, po czym przejechałam tuszem po rzęsach i wybrałam strój. Postanowiłam ubrać czarne spodnie z wysokim stanem i dziurami na kolanach, oraz zwykłą białą koszulkę i koszule w kratę, którą zawiązałam na biodrach.

Wyszłam z pokoju, po czym rozejrzałam się po pomieszczeniu, szybko zauważając Zoe na kanapie.

-Może być? - zapytałam zasłaniając widoczność dziewczynie i obkręcając się dookoła.

-T-tak - przytaknęła i wychyliła się, aby móc spojrzeć na telewizor -Posuń się!

Zaśmiałam się, po czym skierowałam się w stronę kuchni. Wyciągnęłam szklankę, po chwili wypełniając ją wodą.

-A ty nie idziesz? - dopytałam.

-Nie - oznajmiła -Jak nie macie nic przeciwko to przyjdzie do mnie Zack.

Obróciłam się gwałtownie o mało nie trącąc szklanki z piciem, po czym zaczęłam krzyczeć i piszczeć.

-Zoe będzie miała chłopaka! Zoe będzie miała chłopaka! - krzyczałam kręcąc się w koło.

-Zoe ma chłopaka!? - krzyknął Matt wylatując z pokoju.

Zaśmiałam się i spojrzałam na dziewczynę, która zabijała mnie oraz Matta wzrokiem.

Dziewczyna gwałtownie wstała, po czym coś mruknęła pod nosem i skierowała się w stronę swojego pokoju.

-Jestem gotowa Matt, możemy iść w tango - zachichotałam, a chłopak przewrócił oczami.

__________

Była godzina 16:25, kiedy wraz z Mattem wyszliśmy z domu. Nie było jeszcze ciemno, za co dziękowałam Bogu. Odkąd tutaj mieszkam w godzinach wieczornych niepowino się samemu chodzić po uliczkach Calle de Cedaceros. W ostatnim roku odnotowano tutaj około dwustu morderstw w ciągu jednego roku.

-Zamawiamy taksówkę? - zapytałam, kiedy staliśmy bezczynnie na chodniku rozglądając się dookoła.

-A masz może inne wyjście? - zapytał, a ja wzruszyłam ramionami.

Minęło piętnaście minut, kiedy taksówka stała dokładnie przed nami.

-Panie pierwsze! - wydukał machając rękami.

Przewróciłam oczami, po czym weszłam do pojazdu i zapięłam pasy. Matt odgapił mój ruch, po czym podał kierowcy adres, gdzie ma się udać.

-Trzeba iść jeszcze po ... wiesz co - oznajmiłam zacinając się.

Chłopak przytaknął i oznajmił, że wszystkim się zajmie. Uśmiechnęłam się i skinęłam głową.

Spojrzałam przz okno, za którym widziałam praktycznie puste ulice i jednego przechodnia na krzyż. Czasami zastanawiałam się co ludzie myślą w danej chwili, co czują. Kiedy byłam mała często wymyślałam przeróżne historyjki związane z zwykłymi osobami, które po prostu przechodziły obok mnie.

Z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos Matta.

-Jesteśmy - oznajmił szturchając mnie.

Przytaknęłam, po czym podziękowałam i wyszłam z samochodu czekając na Matta, który musiał jeszcze zapłacić.

-Idź już do środka, ja zaraz dołączę - poprosił, a ja skinęłam głową.

Na szczęście wzięłam ze sobą parkę, ponieważ robiło się chłodno. Potarłam swoje ramiona, po czym powoli zaczęłam kierować się do środka.
Nagle poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu na co od razu odskoczyłam.

-Spokojnie, to tylko ja - zaśmiał się Justin, a ja posłałam chłopakowi lekki uśmiech.

-Tylko ty - powtórzyłam śmiejąc się -Aż ty!

Chłopak zachichotał, po czym zaczęliśmy kierować się w stronę domu Dylana. Chwyciłam za klamkę i po chwili znajdowałam się w środku wraz z Justinem. Rozejrzałam się dookoła i zauważyłam już całkiem sporo osób, począwszy od siedzących na kanapach, po stojących z puszkami piwa. Weszłam głębiej i położyłam swoją kurtke na kanapie, chodź widziałam, że zapewne w połowie imprezy ona zniknie. Szybko zauważyłam Dylana, który rozkładał kubeczki na kuchenny blat. Uśmiechnęłam się, po czym przeprosiłam Justina i udałam się w stronę Dylana.

-Witaj barmanie - zachichotałam.

Chłopak uśmiechnął się, po czym odłożył kubki i podszedł w moja stronę łapiąc mnie za ręce.

-Będziesz moją kelnerką - zapytał ciągle się uśmiechając.

Przytaknęłam śmiejąc się i złożyłam lekki pocałunek na wargach chłopaka.

-Idę ogarnąć kto przyszedł z naszej grupy - oznajmiłam pokazując palcem do tyłu.

Dylan skinął głową, po czym puścił moje dłonie.

Wyszłam z kuchni i rozejrzałam się dookoła. Z naszej ekipy mogłam zauważyć tylko Justina, Seana i Alex. U śmiechnęłam się i podeszłam do nich.

-Hej - przywitałam się i przybiłam piątkę z każdym oprócz Justina, ponieważ z nim wcześniej się przywitałam.

-Cześć, widziałaś Matta? - zapytał Sean.

Przytaknęłam i oznajmiłam, że prawdopodobnie jest na zewnątrz. Chłopak podziękował i odszedł zabierając Alex ze sobą.

-Chcesz się czegoś napić? - zapytał, a ja skinęłam głową.

________

-Myślę, że podobasz się Justinowi - oznajmiła Alex, a ja wybuchnęłam śmiechem.

Do tej pory wypiłam tylko jedno piwo z Justinem. Fakt, Alex mnie namawiała na drinki, ale nie miałam ochoty. Aktualnie siedziałam na kanapie z szklanką coli wraz z Alex, a impreza trwała w najlepsze. Do tej pory nie widziałam się z Dylanem oraz Mattem. Nie mam pojęcia czy żyje po spotkaniu z DILEREM. Szczerze? Nie bawiłam się najlepiej siedząc na kanapie i oglądając staczających się ludzi. Tańczyłam jedynie dwa razy w porównaniu z Alex, która przetańczyła całą imprezę z pietnastoma chłopakami i dopiero pięć minut temu usiadła obok mnie.

-Zabawna jesteś - oznajmiłam, a dziewczyna zmrużyła oczy.

-Nie widzisz jak na Ciebie patrzy! - krzyknęła, a ja przewróciłam oczami -Patrz idzie! - oznajmiła i pokazała palcem na chłopaka.

-Cześć, dziewczyny! - krzyknął przez głośną muzykę -Co robicie?!

Wzruszyłam ramionami patrząc się na tłum tańczącyh ludzi. Chłopak uśmiechnął się usiadł koło mnie.

-To ja pójdę po jeszcze jedną szklankę coli - oznajmiła puszczając mi oczko.

Zmrużyłam oczy i przeniosłam wzrok na Justina posyłając mu lekki uśmiech.

________

Mijały kolejne godziny, a ja dalej robiłam to samo - siedziałam. Fakt, Justin chciał mnie wyciągnąć z kanapy do tańca, ale nie miałam ochoty. Po prostu chciałam iść do domu.  Kiedy powiedziałam to chłopakowi zaproponował, że mnie odprowadzi na co od razu zaprzeczyłam. A jeśli Alex ma rację? Jeśli naprawdę podobam się Justinowi? Na szczęście, kiedy zauważył, że nie tryskam energią oznajmił, że zaraz wraca, a tak naprawdę do tej pory nie wrócił.

Postanowiłam w końcu poszukać Matta i jakoś udać się z nim do domu, ponieważ miałam dosyć siedzenia na kanapie. Kiedy wyciągnęłam telefon z kieszeni zauważyłam, że dochodzi pierwsza w nocy. Westchnęłam i schowałam z powrotem telefon do kieszeni.

Wstałam, po czym chciałam się obrócić, ale wpadłam na kogoś znów opadając na łóżko. Spojrzałam w górę i ujrzałam wysokiego blondyna o niebieskich oczach. Moje serce w tamtej chwili zaczęło bić tysiąc razy szybciej.

________

Proszę. Wiem zawaliłam, ale chciałam dodać. Może mało szczegółów jest dlatego rano prawdopodobnie dodam coś jeszcze ale nie wiem czy będzie coś znaczącego, a raczej nie.

I jak niespodzianka!?

You're Mine / Kik ✉ || Niall Horan ✔ (W CZASIE POPRAWEK!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz