2.12

1.2K 110 4
                                    

Amy's POV:

Była dwudziesta druga, kiedy Horan wnosił ostatnią walizkę. Jeszcze dzisiaj wszystko zorganizowaliśmy i Niall mógł pierwszą noc spędzić u nas.

- Dzięki, Matt - podziekował Niall, podając rękę mojemu kuzynowi, który bez zbędnego czekania uścisnął ją lekko się uśmiechając.

Za chwilę miała zjawić się reszta, abyśmy mogli obgadać co robimy w ten weekend. Chociaż nie miałam ochoty nigdzie jechać, Zoe uparła się, że bezemnie nigdzie się nie wybiera. Słyszałam, że pokłóciła się z Zackiem, dlatego zapewne tak bardzo chciała żebym jechała z nią.

- Za ile oni będę? Jestem zmęczona, chcę spać - jeknęłam i opadłam zrezygnowana na kanapę.

- Może ... - zaczął Niall, ale przerwał mu dźwięk telefonu. -Zaraz wracam - oznajmił i skierował się w stronę moje pokoju.

Po chwili także usłyszeliśmy pukanie, a raczej walenie w drzwi.

- Proszę! - krzyknęłam z kanapy.

Po chwili ujrzałam moim najszczerszych przyjaciół - Seana, Jacka, Zacka, Holly, Alex, Justina oraz Dylana.

- Więc mam już plan! - krzyknął Sean siadając, a raczej wpychając się między mnie, a Zoe na kanapę.

- Oświeć nas, geniuszu! - prychnęła Zoe mierząc chłopaka wzrokiem na co ten jedynie się zaśmiał.

- Pojedziemy nad jezioro do domku moich rodziców - poinformował.

- Nie sądzisz, że ta pora roku jest trochę nieodpowiednia? - zapytałam spoglądając na chłopaka.

- Nikt nie każe ci się kąpać - oznajmił. - Ale będzie to też idealna pora kochanie, abyś pogodziła się z Dylanem. Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi.

Przewróciłam oczami i wstałam z kanapy. Nienawidziłam charakteru Seana. Raz zachowywał się jak dobry kumpel z którym spokojnie można było pogadać, a na drugi raz było można mu coś powiedzieć, ale i tak wiedział swoje lepiej. Nie dziwię się, że Alex z nim zerwała. Byli razem całe dwa lata, a tylko raz zgodził się z jej zdaniem. Można było powiedzieć, że była pod jego władzą.

- Mam nadzieję, że wiesz, że twoje słowa były niestosowne - oznajmił Niall, a wszystkie oczy były skierowane w jego stronę -A najbardziej twoje określenie w stosunku do Amy.

Byłam trochę wdzięczna Niallowi, za obronę, jeśli tak mogę to nazwać. Jednak byłam rozczarowana, że Dylan nie zareagował. Mimo nic nieznaczącego słowa poczułam się w jakiś sposób urażona.

- Mogę mówić jak chcę i kiedy chcę - oznajmił Sean z widoczną wściekłością w oczach.

Przecież Seanowi nie można było się sprzeciwić.

- Nawidoczniej pomyliłeś miejsce i czas - prychnął Niall opierając się o ścianę.

Po słowach Horana, Sean automatycznie się spiął. Wiedziałam, że jeśli zaraz nic nie zrobimy skończy się to naprawdę źle.

- Uspokujcie się! - krzyknęła w pewnym momencie Alex. - Ile ty masz lat Sean?

Chlopak więcej się nie odezwał, tylko ze wściekłością udał się w stronę kuchni.

________

Wybiła godzina druga w nocy, kiedy wszyscy udali się do swoich domów lub akademii. Ostatecznie ustaliliśmy, że wyjeżdżamy jutro z samego ranka.

-Idę się pierwsza wykąpać! - krzyknęłam i udałam się do łazienki.

Po piętnastu minutach wyszłam z pomieszczenia i rozejrzałam się po salonie oraz kuchni. Nie zauważyłam nikogo, dlatego uznałam, że pewnie Niall jak i reszta są w swoich pokojach.

Odwiedziłam jeszcze na chwilę kuchnie, aby wziąć sok z lodówki, który jako jedyny został, po wizycie moich przyjaciół i skierowałam się w stronę pokoju. Chwyciłam za klamkę i powoli weszłam do pomieszczenia.

-Nie musisz się skradać do własnego pokoju - zaśmiał się Niall akcentując przed ostatnie słowo.

-Myślałam, że śpisz - oznajmiłam wchodząc głębiej, po czym położyłam sok na szafkę.

-Nie pozbędziesz się mnie tak łatwo - prychnął leżąc na moim, w sumie naszym łóżku.

Uśmiechnęłam się i położyłam koło chłopaka. Zakryłam się do samego czubka kołdrą.

-Wcale nie chce - mruknęłam, praktycznie nie słyszelnie.

_______

Jest dzisiaj rozdział, ponieważ wczoraj za dużo nauki.

Jak się podoba? Liczę na wasze komentarze! ☆☆

You're Mine / Kik ✉ || Niall Horan ✔ (W CZASIE POPRAWEK!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz