2.25

1.1K 95 4
                                    

Amy's POV:

Następnego dnia obudziły mnie promienie wpadające zza okna prosto w stronę mojego łóżka. Wczorajszego dnia wróciłam dopiero około trzeciej w nocy. Na szczęście Matt oraz Zoe już spali, dlatego nie musiałam im wszystkiego tłumaczyć, a szczerze nie miałam na to najmniejszej ochoty. Chciałam jedynie zapomnieć, że ostatnie zdarzenia miały jaki kolwiek wpływ na moje życie.

- Dzień dobry! - krzyknął ktoś stojąc w framudze drzwi.

Spojrzałam w tamtą stronę, ale szybko oślepiło mnie światło wpadające do pomieszczenia. Zamrugałam klika razy i spojrzałam na postać stojącą z szklanką w dłoni.

- Co ty odpierdalasz? - jeknęłam po czym podniosłam się do pozycji siedzącej i przetarłam dłonią oczy.

- Pomyślałem, że przyda ci się szklanka wody na kaca - oznajmił Matt podnosząc naczynie z wodą do góry.

- Nie mam żadnego kaca - westchnęłam i siegnęłam dłonią po prawdopodobnie rozładowany telefon, który był położony na szafce nocnej. - Nie byłam na żadnej imprezie, jeśli o to ci chodzi.

Chłopak pokiwał głową z chytrym uśmieszkiem wymalowanym na twarzy, najwyraźniej nie wierząc w ani jedno moje słowo.

- Naprawdę! - krzyknęłam i spojrzałam w stronę kuzyna. -Przecież dobrze wiesz gdzie byłam.

Chłopak przez chwilę myślał, po czym chciał coś powiedzieć, ale w jednej sekundzie zrezygnował.

- A no tak - westchnął i potarł swoje ramię wolną dłonią. - I-i jak było?

Wzruszyłam ramionami i podniosłam się z łóżka. Szybko mogłam zauważyć oraz poczuć, że spałam w brudnych, spoconych ciuchach.

- Muszę się wykąpać - oznajmiłam i automatycznie się skrzywiłam. - I to koniecznie.

Matt zaśmiał się i oznajmił, że poczeka w salonie.

____________

Kiedy już poczułam się wystarczająco odświeżona, wyszłam z toalety i spojrzałam na siebie w lustro. Na szczęście moje brudne ciuchy zniknęły, a moje włosy powoli dochodziły do ładu. Przez cały mój czas spędzony pod prysznicem, myślałam o jednej osobie. Mianowicie o pewnym człowieku, który jest ścigany przez policję, za handel narkotykami. O człowieku, który wpakował się w niezłe bagno.

- Idziesz, droga damo! - krzyknął Matt z pokoju obok.

Zaśmiałam się i wzięłam głęboki oddech.

Nie myśl o Horanie, to koniec.

Wyszłam z pokoju i zauważyłam Matta oraz Zoe siedzących na kanapie.

-bO tu jesteś, gdzie byłaś wczoraj o godzinie dwudziestej drugiej? - zapytała Zoe próbując zachować powagę.

- Proszę mamo trochę ciszej! - zaśmiałam się i usiadłam pomiędzy Zoe, a Mattem.

- Co Cię łączy z Niallem Horanem? - zaśmiała się współlokatorka.

- Na chwilę obecną już kompletnie nic - mruknęłam opadając na sofe.

Zoe spojrzała na mnie podejrzliwym wzrokiem po czym dołączył do niej Matt.

- Coś jest na rzeczy - oznajmiła.

Westchnęłam i spojrzałam na dziewczynę.

- Nie wiem czy wiesz, ale Horan handluje narkotykami. Nie wiem czy też wiesz, ale wczoraj rano byłam u nas policja - powiedziałam na jednym wdechu.

Zoe nie wydawała się być zaskoczona, a ja zaczęłam się zastanawiać czy wszyscy, wszystko wiedzieli na około oprócz mnie?

- Alex mi mówiła - wydukała. -Pamiętasz jak jechaliśmy do nowego wesołego miasteczka?

Przytaknęłam dając znać, że może kontynuować.

- Rozmawiała z Horanem na ten temat. Niall powiedział, żeby na razie trzymała buzię na kłódkę - oznajmiła.

Po słowach Zoe od razu przypomniał mi się moment, kiedy Alex faktycznie rozmawiała z Horanem.

"- Czekaliśmy - oznajmił Matt z chytrym uśmieszkiem.

Zachichotałam i dołączyłam do nich. Po chwili znajdowaliśmy się na zewnątrz. Na ulicy stały dwa samochody. Jeden Nialla, drugi Jacka. Szybko zauważyłam Horana przy swoim samochodzie, który zawzięcie rozmawiał z Alex. Nasze spojrzenia skrzyżowały się, a Alex momentalnie odskoczyła, po czym weszła do samochodu.

- Amy! - krzyknęła Holly machając w moją stronę."

____________

WSZYSTKO DO DUPY, JAK TEN ROZDZIAŁ! :')

Ale nie spokojnie następny będzie o tysiąc razy lepszy!

A teraz czekam na wasze komentarze i gwiaZdki ♡♡

You're Mine / Kik ✉ || Niall Horan ✔ (W CZASIE POPRAWEK!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz