2.02

1.5K 116 20
                                    

Amy's POV:

Odczytałam wiadomość i odłożyła telefon kręcąc głową z ludzkiej głupoty. Jak można być takim idiotom i proponować ludzią używki przez kika.

Minęła godzina odkąd siedziłam głową w książkach. Byłam strasznie zmęczona, a była dopiero godzina siedemnasta. Postanowiłam skończyć na dziś z nauką i zobaczyć czy przypadkiem Matt nie próbował rozwalić domu.

Wyszłam z pokoju i zauważyłam Zoe na kanapie oglądającą jakiś program.

-Już jesteś? - zapytałam uśmiechając się.

Dziewczyna przytkanęła i wyłączyła telewizor odkładając pilota na szafkę. Zoe była wysoką blondynką. Zawsze była rozważna i chętna do pomocy. Prawie codziennie prowadzi zajęcia dla dzieci w pobliskiej bibliotece.

-To był męczący dzień. - oznajmiła i oparła głowę o obicie kanapy.

Usiadłam koło dziewczyny i skrzyżowałam nogi.

-A gdzie jest Matt? Mam nadzieję, że nie utopił się w wannie. - zaśmiałam się.

-Chyba u siebie jak się nie mylę. - poinformowała, a w tym samym czasie do salonu wszedł nikt inny jak wysoki brunet.

-Hej, dziewczyny! - krzyknął, po czym rzucił się w środek nas na kanapę -Mamy zaproszenie na domówkę, która odbędzie się w domu bractwa.

Przewróciłam oczami i wstałam z kanapy. Odkąd mieszkam z Zoe i Mattem byłam tylko na paru imprezach. Nie uważałam, że upijanie się i ćpanie jest dobrą zabawą.

-Myślałam, że masz coś ciekawszego do powiedzenia - ozajmiłam kierując się w stronę kuchni po szklankę soku.

Chłopak jeknął, a Zoe zgodziła się ze mną.

-Nie wiecie co to dobra zabawa. - jeknął.

Zaśmiałam się wraz z dziewczyną, po czym wyciągnęłam szklankę i wlałam do niego sok.

-O której jest ta pseudo domówka? - zapytałam wracając z powrotem do salonu.

Przez dłuższą chwilę rozmawiliśmy o imprezie i po namowach Matta wraz z Zoe zgodziliśmy się pójść.

-Dylan po prosił, żebyśmy załatwili towar - oznajmił w którymś momencie.

Dylan był dobrym przyjacielem Matta. Zawsze urządzał najlepsze imprezy oraz był "szefem" bractwa. Był wysokim blondynem o niebieskich oczach. Nie wiem jak oni to robią, że są tacy wysocy. Dylan był także moim chłopakiem. Wszyscy uważali, że idealnie do siebie pasujemy. Ja za to uważam, że jesteśmy z dwóch innych światów. Dylan zawsze lubiał imprezować, alkohol z czasem stał się jego codziennością, aż w końcu rozkazałam, aby wybierał między mną, a alkoholem. Od tamtego czasu chłopak pije tylko na imprezach lub ważnych wydarzeniach. Często zawsze to ja wychodziłam z tego najlepiej. I to zawsze ja pilnowałam, aby wszyscy bezpiecznie albo dotarli do domu lub znaleźli miejsce do spania.

Na słowa chłopaka od razu sobie przypomniałam wiadomość na kiku od nieznajomego.

Szybko pobiegłam do swojego pokoju, po czym wróciłam w ręce z telefonem.

-Wiesz, dostałam dzisiaj wiadomość od jak podejrzewam jakiegoś dilera.- oznajmiłam, po czym pokazałam wiadomość Zoe i Mattowi.

-Odpisz mu. - rozkazał Matt opierając się o łóżko.

-Czy to na pewno jest bezpieczne? - zapytała nie pewnie Zoe i miałam rację.

Trochę bałam się napisać do DILERA, ponieważ mógłby być to każdy. Począwszy od policji a kończącym na jakimś mordercą.

-Odpisz mu, a ja je odbiorę. -oznajmił ze spokojem w głosie.

Jak?

Postanowiłam napisać do nieznajomego.

xxkarmelek45: Hej? Jestem zainteresowana.

Nie spodziewałam się szybkiej odpowiedzi, a jednak po chwili ją dostałam.

BiałaMrówka: Jasne ;) Ile i gdzie chcesz odebrać towar?

-Gdzie chcesz odebrać towar? - zapytałam spoglądając na Matta.

-Spytaj się czy będzie na imprezie u Dylana. - poprosił, a ja skinęłam głową.

Czy tacy ludzie normalnie, bez żadnych konsekwencji chodzą po świecie? Jedzą ludzkie jedzenie i zachowują się jak zwykli ludzie?

xxkarmelek45: Będziesz na imprezie u mojego chłopaka?

Zanim zdążyłam zobaczyć co dokładnie napisałam wysłałam wiadomość. Dopiero po chwili zorientowałam się, że nie każdy wie jakiego mam chłopaka.

xxkarmelek45: Znaczy u Dylana?

BiałaMrówka: Tak. Bądź na początku imprezy przed domem Dylana tak około godziny siedemnastej.

xxkarmelek45: Dobrze.

Odpisałam i odłożyłam telefon. Próbowałam być jak najbardziej uprzejma, ponieważ nie chciałam podpaść żadnemu dilerowi.

-Jutro około siedemnastej przed domem Dylana - oznajmiłam i usiadłam na kanapie koło Zoe i Matta.

-Dzięki.

__________

Następny! :)

Kochacie mnie prawda. Nie było mowy wcześniej o Dylanie, ponieważ prawdopodobnie już bym nie żyła :')

Zapraszam do komentowania i gwiazdkowania.!

Ps: Jest nas coraz więcej i szczególnie chciałam podziękować ExceptionallyAnothe. Za polecenie mojego fanfiction :)
Dziękuję bardzo ;)

Informacje o fanfiction:

Rozdziały pojawiają sie codziennie około godziny 21:30, 22:30. Czasami także dodaje rozdzial po południu.

Jeśli chcielibyście (ponieważ jedna osoba pytala) żebym wypisała kogo gra jaka sławna osoba, piszcie.

I ostatnie. Czy chcielibyście w końcu pytania do bohaterów :))?

You're Mine / Kik ✉ || Niall Horan ✔ (W CZASIE POPRAWEK!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz